Mateusz Morawiecki zwołał wideokonferencję. Premierzy Litwy, Łotwy, Estonii i Polski rozmawiali o migrantach na granicy z Białorusią. Fot. Twitter/KRPM/PAP
Mateusz Morawiecki zwołał wideokonferencję. Premierzy Litwy, Łotwy, Estonii i Polski rozmawiali o migrantach na granicy z Białorusią. Fot. Twitter/KRPM/PAP

Mateusz Morawiecki zwołał wideokonferencję. Rozmawiał z premierami o migrantach

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Mateusz Morawiecki oraz premierzy: Litwy Ingrida Simonyte, Łotwy Arturs Karins i Estonii Kaja Kallas wzięli udział w wideokonferencji na temat wschodniej granicy UE. Od kilku tygodni jest ona szturmowana przez migrantów wypychanych z Białorusi przez reżim Łukaszenki. Polska i kraje bałtyckie zamierzają ściśle współpracować w tej sprawie.

„Wszystkie państwa Unii Europejskiej mają obowiązek ochrony granicy i niedopuszczania do jej nielegalnego przekraczania. Należy podkreślić, że osoby, które faktycznie przekroczyły granicę, zostały otoczone opieką w przygotowanych do tego celu ośrodkach. Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii przyjmą wspólne oświadczenie w tej sprawie” - czytamy w komunikacie wydanym po konferencji.

Mateusz Morawiecki zwołał wideokonferencję. Premierzy Litwy, Łotwy, Estonii i Polski rozmawiali o migrantach na granicy z Białorusią

Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zgadzają się, że napływ migrantów na wschodnie granice to element wojny hybrydowej stosowanej przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Tymczasem to właśnie dyktator Białorusi oskarża UE o „niehumanitarne traktowanie uchodźców na granicy”.

„Na granicy zewnętrznej UE z Białorusią nie ma ziemi niczyjej, w rzeczywistości jest to terytorium białoruskie, a władze tego kraju ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację obywateli innych państw, których legalnie wpuściły” - głosi komunikat po konferencji premierów. Jak zgodzili się przywódcy, ich wspólne działania w tym zakresie już przynoszą skutek.

„Ważne będzie przekazywanie prawdziwych informacji na temat rzeczywistej sytuacji na granicach oraz działań podejmowanych przez służby Polski, Litwy i Łotwy. Komunikacja odbędzie się z uwzględnieniem organizacji zajmujących się prawami człowieka, NGO, Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej. Elementem działań hybrydowych prowadzonych przez Białoruś jest dezinformacja” - czytamy w komunikacie.

Polecamy:

Alaksander Łukaszenka wykorzystuje migrantów do uderzenia w UE. „Wojna hybrydowa”

Białoruś prowadzi od kilku tygodni zorganizowane i coraz bardziej intensywne działania przy granicy z państwami UE. Dowożeni są tam migranci z Iraku, Syrii, Afganistanu. Najwięcej, bo ponad 1,5 tys. osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach „wojny hybrydowej”.

Po tym, jak Wilno przyjęło przepisy, umożliwiające odsyłanie migrantów, ich grupy przekierowały się na granicę z Łotwą i Polską. Również Łotwa podjęła decyzję o odsyłaniu migrantów i wprowadziła na granicy stan sytuacji wyjątkowej.

Sobota to 13. dzień, w którym 32 obywateli Afganistanu, w tym cztery kobiety i 15-letnia dziewczyna, koczują w Usnarzu Górnym w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Kilkunastu strażników okrążyło obóz kordonem, po stronie polskiej stoi sześć pojazdów. Po stronie białoruskiej widać 10 uzbrojonych żołnierzy.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom udało się zapobiec.

MD

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka