Drut na granicy polsko-białoruskiej rozbudził skojarzenia z nazizmem.
Drut na granicy polsko-białoruskiej rozbudził skojarzenia z nazizmem.

Znana dziennikarka: W Polsce mamy obóz koncentracyjny dla uchodźców

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 106
Wzdłuż polsko-białoruskiej granicy wojsko i Straż Graniczna ułożyła ogrodzenie z drutu kolczastego. Niektórym drut skojarzył się z nazistowskimi obozami. "Mamy w naszym kraju, przy granicy, nasz własny obóz koncentracyjny. Made in Poland" - napisała Karolina Piotrowska.

Drut na granicy polsko-białoruskiej

W województwie podlaskim granica państwowa z Białorusią została zabezpieczona drutem kolczastym na odcinku 100 km, ale planowana jest rozbudowa. Zabezpieczenia są wprowadzane w celu przeciwdziałania nielegalnej migracji. W ostatnich tygodniach kilka tysięcy cudzoziemców z terenu Białorusi próbowało przedostać się do Polski. W ocenie rządu i ekspertów sytuacja to efekt celowych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki dla destabilizacji granic Polski i Unii Europejskiej - podaje portal TVP Info.

W kilku miejscach ogrodzenie z drutu kolczastego zostało uszkodzone. Jak napisał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, "problem na granicy to brudna gra Łukaszenki i Kremla”.

"Posłowie opozycji i ich happeningi na granicy wpisują się w scenariusz Łukaszenki. Nie bądźcie pożytecznymi idiotami, opamiętajcie się!” – zaapelował minister, który opublikował zdjęcia zniszczonego ogrodzenia.

"Mamy przy granicy, nasz własny obóz koncentracyjny"

Do sprawy drutu odniosła się znana dziennikarka Karolina Piotrowska. "Zanim wyruszymy do Kościoła, weźmiemy komunię i będziemy modlić sie do Bozi, będziemy plotkować na znajomych, na wódeczkę pójdziemy czy na grilla, może pójdziemy na plażę czy do lasu, uświadomić musimy sobie jedno: mamy w PL obóz koncentracyjny na granicy, ludzie śpią ogrodzeni na dworze od dwóch tygodni, w nocy temperatura była ok.5-6 stopni. Nie mają jedzenia. Środków higieny. Nie dopuszczono do nich lekarz" - napisała Piotrowska na Facebooku.

"Powtórzę: mamy w naszym kraju, przy granicy, nasz własny obóz koncentracyjny. Made in Poland. Taka gościnność tylko tu.  Fajnie? Dumni jesteśmy, Polacy, naród wybrany? Rozmodlony, katolicki, Chrystus narodów? Żyjemy w kraju, który nie uznaje Konwencji Genewskiej. Nawet Nazisci ja uznawali.  Żyjemy w kraju, który zachowuje się haniebnie. Łamie wszelkie międzynarodowe umowy.  Wstyd. Straszny wstyd. Hańba dla nas. Dobrego dnia." - czytamy we wpisie dziennikarki.

Takiego porównania użył wcześniej słynny jezuita ojciec Grzegorz Kramer:

"Oddaliśmy Polskę Jezusowi i Maryi, zabezpieczyliśmy granice różańcem, a teraz odgradzamy się drutem kolczastym, który do dziś, w swojej starej wersji, straszy w KL Auschwitz.  A za cztery miesiące zostawimy puste miejsce przy stole. Nie można kochać Boga, nie kochając człowieka."


Na Twitterze można zobaczyć też grafiki odnoszące się do ogrodzenia z drutu. Jedną z nich opublikował Leszek Miller.

W Internecie krążą też fotomontaże z księdzem, który święci drut. Jest to typowy fake w mediach społecznościowych, wprowadzający komentujących w błąd. 


źródło: Salon24/TVP Info/Twitter/Facebook

KJ

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka