Pikieta przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Pikieta przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak

„Gdyby wyrok TK miał oznaczać polexit, w Unii nie byłoby już połowy państw, w tym Niemiec”

Redakcja Redakcja Trybunał Konstytucyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 168
Gdyby po każdym wyroku, w którym sąd konstytucyjny państwa nie zgadza się z wyrokiem TSUE miał następować jakikolwiek EXIT, to mielibyśmy dziś połowę państw poza Unią Europejską. Takie wyroki wydały niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruher, francuska Rada Stanu, hiszpański Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny w Rumunii, wcześniej Włoch, Grecji, Czech, Litwy. Ci, co mówią o Polexicie nie znają relacji pomiędzy TSUE a trybunałami państw członkowskich – mówi Salonowi24 prof. Genowefa Grabowska, konstytucjonalistka, Uniwersytet Śląski.

Jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa polskiego nad unijnym. Padły już słowa o polexicie, który niechybnie teraz nastąpi. Faktycznie pod wpływem tego wyroku Polska opuści Unię Europejską?

Prof. Genowefa Grabowska: Gdyby po każdym wyroku, w którym sąd konstytucyjny państwa nie zgadza się z wyrokiem TSUE miał następować jakikolwiek EXIT, to mielibyśmy dziś połowę państw poza Unią Europejską. Przecież rok temu w Niemczech Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruher orzekł, że nie będzie stosował wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, bo był podjęty poza kompetencjami trybunału. To samo orzekła Francuska Rada Stanu we Francji, hiszpański Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny w Rumunii, wcześniej Włoch, Grecji, Czech, Litwy. Ci, co mówią o Polexicie nie znają relacji pomiędzy TSUE a trybunałami państw członkowskich. Często nie zgadzamy się z werdyktami TSUE. Jeśli państwo nie zgadza się z wyrokiem, ma prawo powiedzieć, że instytucja europejska sprzeniewierzyła się traktatowi. I Trybunał wtedy wydaje taki, a nie inny wyrok.

Przeczytaj też:

Polskie rezerwy złota – mamy dużo, a będziemy mieć jeszcze więcej

A tu na czym oparł się polski Trybunał Konstytucyjny?

Jeśli prześledzimy Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, artykuły od drugiego do szóstego, to wyraźnie jest tam zapisane, jakie kompetencje państwo członkowskie przekazuje Unii Europejskiej. I organizacji wymiaru sprawiedliwości – a tego dotyczył wyrok TSUE – tego nie ma. I TSUE doskonale o tym wie. Bo w niektórych wyrokach sędziowie nawet przyznają to wprost. Ale usiłują jakoś naokoło to obejść.

Jak to?

Na przykład twierdząc, że z praworządności wynika to, czy tamto. Powołując się na prawa człowieka. Ale nie wskazuje jako takiego konkretnego przepisu, na podstawie którego Polska ma być ukarana. I w związku z tym wyrok został oprotestowany. A Trybunał Konstytucyjny, który jest sądem ostatniego słowa, wydał taki, a nie inny wyrok w tej sprawie.

Jest sądem ostatniego słowa, ale nie każdy go uznaje. Nie brak opinii, że TK jest nielegalny, że są w nim sędziowie dublerzy?

Niezależnie od tego, jak podchodzimy do sporu o Trybunał Konstytucyjny w Polsce, wątpliwości co do legalności wyboru dotyczyły tylko trójki sędziów. A nie całego Trybunału. To organ konstytucyjny, który wydaje legalne orzeczenia i należy mu się szacunek.

Czytaj dalej:

TK ogłosił wyrok ws. wyższości prawa unijnego nad krajowym

Kaczyński po wyroku TK: Ws. polskiego wymiaru sprawiedliwości UE nie ma nic do powiedzenia

Po wyroku TK opozycja straszy Polexitem! "Jesteśmy już poza Unią Europejską"

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka