Jakub Wojewódzki, Patryk Jaki Fot. Instagram/Facebook
Jakub Wojewódzki, Patryk Jaki Fot. Instagram/Facebook

Jaki o Wojewódzkim: W innym kraju media nie chciałyby mieć z tym klaunem nic wspólnego

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 100
Kuba Wojewódzki obraził ludzi niepełnosprawnych. Powiedział, że samochód znanej aktorki to „auto z zespołem Downa”. Kilka miesięcy temu celebryta sam mówił, że takie określenia są obraźliwe. - To niebywały skandal. W każdym innym kraju za takie zachowanie media tego samego dnia pozbawiłyby tego pana kontaktów i nie chciałyby mieć z taką osobą nic wspólnego – mówi Salonowi 24 Patryk Jaki, eurodeputowany, który wspólnie z żoną wychowuje synka z zespołem Downa.

W poniedziałek w newonce.radio, podczas wywiadu z aktorką Agatą Kuleszą, Kuba Wojewódzki powiedział, że Renault Kangoo, auto aktorki to jest "auto z zespołem Downa”. Na słowa Wojewódzkiego współprowadzący Piotr Kędzierski zareagował śmiechem.

Obraził z premedytacją? 

Wojewódzki musiał mieć świadomość tego, że takie słowa uderzają w niepełnosprawne dzieci. Jak ujawniły Wirtualne Media, jeszcze kilka miesięcy temu w swoim programie w TVN, w którym gośćmi byli uczestnicy programu „Down the Road”, Wojewódzki mówił, że wyrażenia takie jak „auto z zespołem Downa” mogą obrażać osoby z tą niepełnosprawnością. Tym razem sam użył takiego określenia.

Czytaj też: Z programu Kuby Wojewódzkiego zniknęły "Wodzianki"

"Wyśmiewanie niepełnosprawnych dzieci to dno dna"

Zachowanie celebryty z TVN wywołało powszechne oburzenie. – To ogromny skandal. Wyśmiewanie niepełnosprawnych dzieci, które przecież nie mają wpływu na swoją chorobę to dno dna – skomentował dla Salonu 24 Patryk Jaki, eurodeputowany Solidarnej Polski, który wraz z żoną wychowuje synka z zespołem Downa.

W rozmowie z Salonem 24 ostro krytykuje Wojewódzkiego. Przypomina, że to nie był pierwszy wybryk gwiazdora TVN. – W każdym innym kraju za takie zachowanie media tego samego dnia pozbawiałyby tego pana kontaktów i nie chciałyby mieć z taką osobą nic wspólnego. Tym bardziej, że to nie pierwsze takie zachowanie tego klauna. Kiedyś w swoim programie pozwolił na włożenie polskiej flagi do odchodów – podsumowuje polityk.

Czytaj też: Wojewódzki jechał 250 km/h! 

Nie pierwszy wybryk celebryty

Warto wspomnieć, że przed laty Wojewódzki wywołał już kilka skandali. Oprócz programu, w którym pozwolił gościom na wkładanie polskich flag w psie kupy, wielokrotnie drwił z polityków, nawet po ich śmierci. Po katastrofie smoleńskiej duet Wojewódzki-Figurski w programie „Poranny W-F” w Radiu Eska Rock wykonał piosenkę „Po trupach do celu” kpiącą też z nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jeszcze za życia Lech Kaczyński został w programie Wojewódzkiego i Figurskiego nazwany „małym, niedorozwiniętym człowiekiem”. Największe oburzenie wywołał program, w którym Wojewódzki i Figurski kpili z Ukrainek. Chodzi o następujący dialog:

Wojewódzki: „A wiesz, co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą? Zachowałem się jak prawdziwy Polak. Figurski: „Kopnąłeś psa?”. Wojewódzki: „Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę”. Figurski: „A to dobry pomysł. Mi to jeszcze nie przyszło... Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę. Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił”. Wojewódzki: „E, ja to nie wiem, jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach”.

Program wywołał powszechne oburzenie, w tym protesty ukraińskiej ambasady i Związku Ukraińców w Polsce.

Ciekawe, czy tym razem zachowanie Wojewódzkiego spotka się z reakcją jego przełożonych?

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura