Minister zdrowia Adam Niedzielski
Minister zdrowia Adam Niedzielski

Niedzielski podjął decyzję w sprawie otwarcia cmentarzy 1 listopada

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
1 listopada na pewno cmentarze będą otwarte. Tutaj nie będzie żadnego zaskakiwania. Sytuacja jest jednak dynamiczna, bo przyrost dobowy jest poza prognozą - oświadczył minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, przez ostatnie dwa dni "mamy do czynienia ze swoistą eksplozją pandemii".

- I wczoraj i dziś mamy wzrosty z tygodnia na tydzień odpowiednio 85 proc. i ponad 100 proc., czyli mamy z tygodnia na tydzień podwojenie wyników. To jest sytuacja, która – jeżeli się utrzyma – zaburzy wszystkie prognozy, którymi do tej pory dysponowaliśmy" – powiedział szef MZ. Ocenił, że przy takich wzrostach w przyszłym tygodniu poziom zakażeń może zdecydowanie przekroczyć prognozowane 5 tys.

Polecamy: Łagodna IV fala? Lekarz: Poza Covidem zaszczepmy się na grypę i pneumokoki

- Realizacja scenariusza, który wychodzi poza tę ścieżkę prognozy, jest na pewno dla nas ogromnym alertem, ogromnym czerwonym światełkiem, które mówi, że sytuacja staje się już bardzo poważna – powiedział Niedzielski.

Jak zaznaczył, ponad jedną trzecią dobowych zakażeń generują dwa województwa: podlaskie i lubelskie. Tam sytuacja jest najbardziej krytyczna. Zwrócił uwagę, że w woj. lubelskim jest więcej zajętych łóżek niż na Mazowszu, gdzie sytuacja również jest rozwojowa. - Tych łóżek jest zajętych w Lubelskiem ponad 700. Nie ma takiego drugiego województwa, które przecież nie należy do największych w Polsce, gdzie byłaby taka liczba zajętych łóżek - wskazał.

Zaznaczył, że woj. lubelskie i podlaskie w poprzedniej fali nie zostały aż tak mocno dotknięte skalą zachorowań i dlatego - dodał - ona jest obecnie bardzo wysoka.

Dodał, że wzrost liczby zachorowań był spodziewany i wiąże się z powrotem studentów na uczelnie.

Krytyczne są najbliższe dni, zobaczymy, jak będzie wyglądał wskaźnik wzrostu z tygodnia na tydzień. Jeżeli będziemy widzieli, że ta ś- cieżka, zgodnie z którą na koniec października miało być średnio 5000 (zachorowań), wtedy będziemy podejmowali kolejne decyzje, być może dotyczące obostrzeń – powiedział.

Podkreślił, że "każdy miał szansę i ma szansę się zaszczepić". - Teraz większym stopniu bierzmy na siebie odpowiedzialność. Szczególnie tę odpowiedzialność biorą na siebie osoby, które się nie zaszczepiły, czyli nie wykupiły tej formy ubezpieczenia, aby zwiększyć swoje szanse w zderzeniu z COVID-em bądź w ogóle kwestii zakażenia – dodał.

W pełni zaszczepionych jest w Polsce obecnie ponad 19,7 mln osób. We wtorek resort zdrowia poinformował o 3931 potwierdzonych nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, najwięcej na Lubelszczyźnie i na Mazowszu. Zmarły 64 osoby z COVID-19.

ja

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości