Przejście graniczne Kuźnica Białostocka . fot. Flickr
Przejście graniczne Kuźnica Białostocka . fot. Flickr

Straż Graniczna zamyka przejście w Kuźnicy. Zawieszony ruch towarowy i osobowy

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 63
W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku, od godz. 7 rano do odwołania zawieszony zostanie ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy; zarówno osobowy, jak i towarowy - poinformowała Straż Graniczna.

"W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, od jutra, tj. 09.11, od godz. 7.00 rano będzie zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Podróżni powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach" - przekazała na Twitterze Straż Graniczna.


Zawieszony zostanie ruch zarówno towarowy, jak i osobowy. Przejście w Kuźnicy będzie zamknięte do odwołania.

Przejście w Kuźnicy będzie zamknięte do odwołania

Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska powiedziała PAP, że przejście będzie zamknięte w obu kierunkach. Działać ma natomiast przejście kolejowe.

Wyjaśniła, że decyzja wynika z braku reakcji Białorusinów na prośby strony polskiej, aby zapobiegali oni nielegalnym przekroczeniom granicy. Jak dodała, stronę białoruską ostrzegano, że jeśli nie podejmą działań - przejście zostanie zamknięte.

Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granice, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Może być tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.

Chor. SG Tokarczyk, zapytany, jak może rozwinąć się ta sytuacja, zaznaczył, że Straż Graniczna zakłada każdy scenariusz. - Nie wiemy, czym służby białoruskie nas zaskoczą. Musimy powiedzieć jasno, że nic bez ich pozwolenia i aprobaty tam nie dzieje się samo. Każda sytuacja jest pod egidą służb białoruskich. Cudzoziemcy zostali przyprowadzeni przez te służby do linii granicy państwowej, rozbili obozowisko - powiedział.

- My stoimy na straży naszej granicy i nie zamierzamy dopuszczać do jej przekroczenia. Pierwszą falę przetrwaliśmy i czekamy, co nastąpi za kilka chwil, co nastąpi w nocy. Jesteśmy dobrze przygotowani - podkreślił strażnik graniczny.

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka