Imigranci szturmujący granicę. fot. Twitter
Imigranci szturmujący granicę. fot. Twitter

Uciekł z Białorusi. Teraz mówi: jak będzie wojna, Białorusini będą się bić za Polskę i UE

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Jakby Polska i Unia Europejska ustąpiły, to po wpuszczeniu 5 tysięcy za dwa tygodnie byłoby 50 tysięcy, a potem może i pół miliona. Łukaszence nie zależy na życiu migrantów, jakby oni zginęli nic by go to nie obchodziło. Ja powiem jeszcze jedną rzecz – gdyby nie daj Boże doszło do wojny, to wielu z nas, Białorusinów stanęło by do walki. Nie po stronie Łukaszenki, ale Polski i Unii Europejskiej – mówi Salonowi24 Vitaliy, uchodźca z Białorusi.

Opisywaliśmy Pana historię – ucieczki z Białorusi do Polski, starań o azyl. Jak wygląda dziś Pana sytuacja?

Vitaliy L. – Idzie ku lepszemu. Uzyskałem status uchodźcy, mogę przebywać i pracować na terenie Polski i Unii Europejskiej. Bardzo dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zaangażowali się w moją sprawę. Jestem niezmiernie wdzięczny. Jedyna rzecz niepewna to sprawa procesu o nielegalne przekroczenie granicy, tu czekam na rozwój wypadków.

Przeczytaj też:

Lotto zagra w kosza o medal w Paryżu

NBP upamiętnia Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego banknotem kolekcjonerskim i złotą monetą

No właśnie – co do przekroczenia granicy. Pan przekroczył ją sam, przepływając Bug. Uciekając przed funkcjonariuszami reżimu Aleksandra Łukaszenki. Teraz funkcjonariusze tego reżimu przerzucają uchodźców przez polską granicę. Sytuacja jest napięta. Jak, sam będąc uchodźcą ocenia Pan to, co się dzieje?

Winę za to, jak wygląda sytuacja na granicy Polski i Białorusi ponoszą dwie osoby. Przede wszystkim Aleksander Łukaszenka. On jest już chory na głowę. Ma pełną świadomość, że na Białoruś nadciąga kryzys. Ogromny kryzys. I chce odwrócić od niego uwagę. Posunie się do wszystkiego, rozlewu krwi, wybuchu wojny. Drugą osobą odpowiedzialną jest Władimir Putin. Prezydent Rosji chce odwrócić uwagę od tego, co się dzieje na Krymie, w Donbasie. A przede wszystkim pokazać, że nie tylko on jest satrapą, że jest ktoś od niego gorszy. I, zacząć rozmowy z Zachodem, może nawet podjąć jakieś mediacje. To krótkoterminowo. Długofalowo jego cel jest dużo groźniejszy. Już 20 lat temu mówił, że rozpad ZSRR był geopolityczną katastrofą. I on ma pieniądze, on chce odbudować imperium. Więc trzyma w szachu Białoruś, zaatakował Gruzję, Ukrainę. Kto wie, może niebawem uzna, że Litwa i Polska są jego. To dramat. Dwóch chorych na głowę dyktatorów podpala dziś Europę na polsko-białoruskiej granicy. I całym sercem jestem tu za Polską i Unią Europejską.

Tam jednak są na granicy ludzie. Marzną, w każdej chwili mogą umrzeć. Są tam kobiety i dzieci. Nie żal ich Panu?

Bardzo żal kobiet, dzieci, a najbardziej tych, którzy przyszli tam jako pierwsi. Bo oni naprawdę zostali wprowadzeni w błąd. Znaleźli się w pułapce. Trochę mniej zal mi tych, którzy pojawiają się teraz, bo oni akurat musieli już słyszeć, że jest to prowokacja Łukaszenki. Ale sprawa jest jasna – Łukaszence nie chodzi o tych ludzi. Jakby Polska i Unia Europejska ustąpiły, to po wpuszczeniu 5 tysięcy za dwa tygodnie byłoby 50 tysięcy, a potem może i pół miliona. Łukaszence nie zależy na życiu migrantów, jakby oni zginęli nic by go to nie obchodziło. Ja powiem jeszcze jedną rzecz – gdyby nie daj Boże doszło do wojny, to wielu z nas, Białorusinów stanęło by do walki. Nie po stronie Łukaszenki, ale Polski i Unii Europejskiej.

Stanęlibyście do wojny domowej przeciwko rodakom?

Nie przeciwko rodakom, ale przeciwko zwykłym draniom, z OMON i białoruskiej straży granicznej. To oni strzelali do Białorusinów po wyborach, gdy wybuchły protesty. To oni są zdrajcami. Nie mają żadnego społecznego szacunku. Jestem pewien, że gdyby doszło do wojny to po stronie Polski i Unii stanęliby zarówno Białorusini mieszkający w Polsce, jak i ci co zostali na Białorusi. Mam nadzieję, że Łukaszenka nie podpali Europy i świata, że do wojny nie dojdzie. Ale jest chory na głowę. I jest na to gotowy. Racja jest jednak po polskiej stronie i po stronie Unii Europejskiej. A za krew i cierpienie niewinnych uchodźców odpowiadają dyktator z Mińska i jego patron na Kremlu.

Przeczytaj też:

Wszyscy chcą mieć banknot z Lechem Kaczyńskim! Szturm na oddział NBP

Wojsko i Straż Graniczna odparły pierwszy atak imigrantów na granicy. WIDEO

Tusk: Wygramy następne wybory parlamentarne


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka