Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, fot. PAP/Rafał Guz
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, fot. PAP/Rafał Guz

Ziobro po spotkaniu z unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości: Była różnica zdań

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro spotkał się z unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Polski minister stwierdził, że główna rozbieżność poglądów z Reyndersem dotyczyła praworządności i równości, a szczególnie relacji pomiędzy Trybunałem Sprawiedliwości UE a polskim Trybunałem Konstytucyjnym.

Ziobro: sądem ostatniego słowa jest polski Trybunał Konstytucyjny

- Otóż reprezentowałem jasne stanowisko, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, że pogląd jaki ukształtował się na tle orzecznictwa polskiego sądu konstytucyjnego, już od wielu lat, za czasów kiedy prezesem był pan (Marek) Safian, później pan (Andrzej) Rzepliński, a tak samo jak i za czasów aktualnego TK (...), to był to pogląd, który jest sformułowany, że sądem ostatniego słowa jest polski Trybunał Konstytucyjny, w zderzeniu z sądami europejskimi i w zderzeniu w szczególności z sądem jakim jest TSUE - mówił Ziobro.

Dodał, że tutaj "faktycznie była między nami, i pozostała, rozbieżność - jeśli chodzi o ocenę sytuacji, która ma miejsce wobec rozbieżności orzeczeń".

Minister podkreślił, że w ramach dyskusji odwoływał się do przykładów również orzeczeń trybunałów konstytucyjnych innych państw, m.in. Niemiec.

image

Wszystkie państwa w zakresie praworządności powinny być traktowane tak samo

Ziobro dodał, że Polska nie zgodzi się, by jednym państwom wolno było wprowadzać zmiany w sądownictwie, a innym nie.

- Polska reprezentowana przez ten rząd, Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentowane przez tego ministra, to kierownictwo, nie zgodzi się nigdy na takie stanowisko, by jednym wolno było wprowadzać pewne zmiany w obszarze sądownictwa, w tym wprowadzenie mechanizmów demokratycznych w zakresie wyboru sędziów, a inne państwa był tego pozbawione, bo tak, bo tak chce urzędnik KE, bo tak chce jakiś sędzia TSUE, bo tak sobie życzy tego jakiś polityk na przykład w Berlinie - dodał minister sprawiedliwości.

Ziobro podarował również Reyndersowi dwa zdjęcia obrazujące historię zniszczonej przez nazistowskie Niemcy Warszawy.


- Pozwoliłem sobie już w warstwie rozmowy rzeczowej, która przebiegała w bardzo dobrej atmosferze, nawiązać do symboliki tych zdjęć i tego miejsca - pokazując, że Polacy są i będą zawsze bardzo wrażliwi na zasadę równego traktowania i szanowania poszczególnych państw wewnątrz wspólnoty europejskiej -  mówił szef resortu sprawiedliwości.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka