Bartosz Kramek.
Bartosz Kramek.

Kramek i "GW" bez konsekwencji za teksty zachęcające do zniszczenia ogrodzenia na granicy

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
"Gazeta Wyborcza" i Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog nie poniosą odpowiedzialności za publikacje zachęcające do obalenia zasieków na granicy. Śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku umorzyli dochodzenie w części dotyczącej podżegania do zniszczenia mienia - ustalił Salon24.pl.

Bartosz Kramek i "GW" bez konsekwencji 

Jednocześnie zarzut zniszczenia mienia (art. 288 par. 1 KK), który postawiła Kramkowi i 12 innym osobom prokuratura, został utrzymany. Jak poinformował Salon24.pl prok. Artur Kuberski z Prokuratury Rejonowej w Sokółce, praca śledczych dobiega ku końcowi. Prokurator nie chciał udzielić szczegółowych informacji.

"Informuję, iż mając na uwadze zapisy art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz art. 241 § 1 kodeksu karnego, udzielenie informacji na skierowane przez Pana pytania nie jest możliwe" - odpisał Salon24.pl podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku, gdy zapytaliśmy o umorzenia związane z tą sprawą.

Zapoznaliśmy się jednak z dokumentem, z którego wynika, że Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KWP w Białymstoku umorzył dochodzenie dotyczące wątków podżegania do niszczenia mienia, czyli zasieków na granicy z Białorusią. A także pomocnictwa w tym, czyli udostępnienia łamów.

Polecamy:

Media białoruskie grzmią o pozwie do Trybunału w Hadze przeciwko Polsce

"Jastrzębowski wyciska". Gościem Marlena Maląg

Jakie wątki w sprawie umorzone?

Jakie wątki tej sprawy zostały więc umorzone?

1. Art. 18 par. 2. KK - Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.

Chodzi o artykuły prasowe, które ukazały się na portalu "Gazety Wyborczej" i w papierowym wydaniu, a które miały podżegać do niszczenia mienia.

"Obalmy zasieki na granicy. Zaprotestujmy w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa" - brzmiał tytuł publikacji, której autorem jest Bartosz Kramek. Pisał w artykule: "Pojedźmy tam i symbolicznie przewróćmy - jak proponuje twórca Obywateli RP Paweł Kasprzak - te zasieki. Zaprotestujmy - czynnie i zdecydowanie, w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa. Barierki są tylko w głowach".

2. Art. 18. § 3. KK - Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.

Tutaj chodzi o wydawcę, który udostępnił łamy zarówno portalu, jak i miejsca w papierowym wydaniu gazety, która opublikowała tekst Kramka.

3. Art. 276. KK - Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

W tym wątku chodziło o jednego z uczestników próby zniszczenia zasieków przy granicy. Dominik B. miał w Komendzie Powiatowej Policji w Sokółce porwać protokół ze swojego przesłuchania.

Nie wypełniają znamion czynów zabronionych

Prok. Łukasz Kosiorek z Prokuratury Rejonowej w Sokółce zatwierdził umorzenie części dochodzenia KWP w Białymstoku, która uznała, że powyższe czyny nie wypełniają znamion czynów zabronionych.

Salon24.pl swoje ustalenia skonfrontował z Bartoszem Kramkiem z Fundacji Otwarty Dialog, który był zarówno autorem tekstu w "GW" zachęcającego do zniszczenia zasieków, ale też jedną z osób, która dopuściła się tego czynu.

- Mogę powiedzieć jedynie, że jeśli takie zarzuty były rozpatrywane to żałuję, że mi ich nie postawiono, ponieważ odpowiadam za swoje słowa i świadomie dążę do sądowej konfrontacji z obecnymi władzami, które są odpowiedzialne za zbrodniczą politykę wobec osób szukających schronienia w Polsce - mówi Salon24.pl Bartosz Kramek, Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog. Dodaje: - Nie dziwi mnie natomiast tchórzostwo prokuratury, która po ostatnich porażkach najwidoczniej postanowiła nie szukać kolejnego guza.

Przypomnijmy, że zarzut z art. 288 par. 1 KK postawiła Prokuratura Rejonowa w Sokółce 13 osobom, które forsowały ogrodzenie od polskiej strony. Wśród tych ludzi był najbardziej rozpoznawalny z grupy Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog.


Niszczenia mienia, które polegało na przecięciu nożycami drutu kolczastego, dopuściło się 13 osób, które na miejscu zostały zatrzymane przez Straż Graniczną. Wówczas nie tylko postawiono tym osobom zarzuty, ale też prokuratura wystąpiła do sądu o nałożenie na zatrzymane osoby środka tymczasowego w postaci aresztu.

Prok. Kuberski argumentował to obawą matactwa i możliwymi próbami ukrycia się i uniknięcia odpowiedzialności karnej przez zatrzymanych. Sąd odrzucił jednak wniosek prokuratury.

Marcin Dobski

Czytaj dalej:

Szczepienia eksperymentem? Niedzielski ostro o Barbarze Nowak

Minister finansów zdradził, co z osobami, które w styczniu dostały mniejsze pensje

Kurator oświaty o szczepionkach: Eksperyment o nie do końca znanych konsekwencjach

Prezydent Kazachstanu: poleciłem strzelać do „terrorystów” bez ostrzeżenia

Morawiecki: czekamy cierpliwie na unijne pieniądze


Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka