"Konwój wolności" w drodze do Ottawy, stolicy Kanady. Fot. Twitter/Jörg Michel
"Konwój wolności" w drodze do Ottawy, stolicy Kanady. Fot. Twitter/Jörg Michel

„Konwój wolności” zablokował stolicę Kanady. Trump i Musk poparli protesty kierowców

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 92
"Konwój wolności" zablokował w piątek Ottawę, stolicę Kanady. W sobotę składający się głównie z kierowców ciężarówek i wymierzony w obostrzenia związane z epidemią Covid-19 i obowiązkowe szczepienia przeciwko tej chorobie protest ma się przenieść na teren wokół kanadyjskiego parlamentu.

"Konwój wolności" z poparciem Trumpa i Muska

"Konwój wolności" pochwalił Elon Musk - zwrócił uwagę Reuters. Swoje poparcie dla protestu wyraził także Donald Trump Jr.

Polecamy:

Podwójna eskalacja. "Rosja i Chiny są jak dwaj bokserzy zetknięci plecami"

Nowa ustawa covidowa. Prof. Maksymowicz: Apeluję do sumień posłów PiS

Licząca 70 kilometrów kawalkada składająca się z tysięcy ciężarówek i samochodów osobowych przybyła do stolicy ze wschodu i zachodu Kanady.

Protest początkowo dotyczył nałożonego na kierowców ciężarówek przekraczających granicę kanadyjsko-amerykańską obowiązku przejścia szczepień przeciwko Covid-19 i innych obostrzeń związanych z epidemią. Z czasem przerodził się w ogólnokrajowy protest przeciwko restrykcjom, do którego przyłączyły się inne grupy zawodowe, m.in. rolnicy. Zdaniem demonstrantów obostrzenia epidemiczne łamią prawa człowieka, w tym Kanadyjską Kartę Praw i Wolności.

Zebrali 8 milionów dolarów

Na początku ubiegłego tygodnia pierwsza kolumna ciężarówek z wolnościowymi hasłami wyruszyła z położonej na zachodzie kraju Kolumbii Brytyjskiej. Stopniowo przyłączały się do niej kolejne maszyny. Na trasie przejazdu "konwoju wolności" ustawiali się wspierający ruch ludzie, którzy oferowali kierowcom jedzenie i napoje. Uruchomiono internetową zbiórkę, na którą wpłacono blisko 8 mln dolarów. Z tych środków mają zostać pokryte koszty paliwa, jedzenia i zakwaterowania protestujących.

Premier Kanady Justin Trudeau przebywa na pięciodniowej kwarantannie po tym, gdy miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. – To skrajna, niewielka grupa ludzi, którzy są w drodze do Ottawy, poglądy, które wyrażają są niedopuszczalne i nie reprezentują punktu widzenia Kanadyjczyków, którzy wspierają siebie nawzajem i wiedzą, że kierowanie się nauką i zwiększanie ochrony każdego z nas to najlepsza droga, by zabezpieczyć nasze wolności, prawa i wartości – mówił o protestach Trudeau.

Krytycy ostrzegają, że ruch związany z "konwojem wolności" jest kierowany przez działaczy skrajnej prawicy, którzy niegdyś próbowali podżegać do przemocy - pisze agencja Reutera.

Braki w dostawach żywności

Politycy rządowi próbują także obarczać strajkujących odpowiedzialnością za braki w dostawach żywności. Przed 15 stycznia, gdy wprowadzono nakaz szczepień dla kierowców transgranicznych, przedsiębiorstwa transportowe ostrzegały, że może to doprowadzić do problemów z zaopatrzeniem i pogłębić problemy z już i tak napiętymi łańcuchami dostaw. Transport samochodowy jest kluczowy dla zapewnienia sprawnego przepływu dóbr między Kanadą i USA, ponieważ 2/3 tych towarów wartych łącznie ponad 500 mld dolarów jest przewożonych drogą lądową. W Ottawie, w niektórych sklepach już widać pustki na półkach, a strajkujący kierowcy zapowiadają blokadę nawet tygodniową, jeśli wcześniej nie spotka się z nimi premier.

W Kanadzie około 90 proc. kierowców ciężarówek transgranicznych oraz 77 proc. populacji przyjęło dwie dawki szczepionki przeciwko Covid-19 - informuje Reuters.

Organizatorzy "konwoju wolności" zapewniają o pokojowych zamiarach, ale - jak informował w piątek szef policji w Ottawie, Peter Sloly - wspierający protest podżegają w mediach społecznościowych do nienawiści, przemocy i w niektórych przypadkach do popełniania przestępstw.

Opozycja: Środki przeciwepidemiczne to „faszyzm” i „autorytaryzm”

Niektórzy politycy obawiają się, że mimo zapewnień organizatorów o pokojowych zamiarach protest przybierze formę kanadyjskiego szturmu na waszyngtoński Kapitol, 6 stycznia 2021 r., który skończył się strzelaniną i ofiarami śmiertelnymi. Ottawska policja zapewnia jednak, że jest przygotowana na różne sytuacje, włącznie z aresztowaniem i ściganiem każdego, kto dopuści się przemocy lub jego zachowanie będzie niezgodne z prawem.

Nieoczekiwanie masowy protest wywołał dyskusje wśród polityków różnych partii. Były przywódca Konserwatywnej Partii Kanady Andrew Scheer nazwał premiera Justina Trudeau „największym zagrożeniem dla wolności w Kanadzie”. Z kolei Pierre Poilievre, konserwatywny deputowany z regionu Ottawy określił obowiązek szczepień kierowców ciężarówek „wendetą szczepionkową”. Lider Kanadyjskiej Partii Ludowej Maxime Bernier opisał zaś kanadyjskie środki przeciwepidemiczne „faszystowskimi” i „autorytarnymi”.

Obecny lider opozycyjnych wobec rządzącej Partii Liberalnej Kanady konserwatystów, Erin O'Toole zapowiedział, że spotka się z protestującymi, ale odciął się zarazem od "ekstremistycznych elementów" łączonych z konwojem. – Nigdy nie widziałem tego kraju aż tak podzielonego (...) konwój reprezentuje ludzi, którzy czują, że nie mają głosu w Ottawie – zaznaczył.

KW

Czytaj dalej:

Lekarz o szczepieniu dzieci i piątej fali: Najbliższe dni będą decydujące

Morawiecki o filmie "Gierek". Mówi o Wosiu: Myśli poza schematami

Organizuje patogale, a po godzinach doradza prezydentowi. Okrasa łamie przepisy

Ktoś pragnie destabilizacji Polski? Żaryn: Możliwe

Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent i opozycja mówią jednym głosem


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka