Ćwiczenia na poligonie Brzeskim, fot.  	PAP/EPA/BELARUSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE
Ćwiczenia na poligonie Brzeskim, fot. PAP/EPA/BELARUSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE

USA: Rosja planuje prowokację, by zaatakować Ukrainę. Desant rosyjskich wojsk na Białoruś

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 87
Wywiad USA wykrył, że Rosja planuje prowokację, która zakłada sfabrykowanie ataku rzekomych sił ukraińskich na Rosję lub zamieszkane przez Rosjan tereny Ukrainy. Ta inscenizacja miała służyć jako pretekst do ataku na Kijów - ogłosił rzecznik Pentagonu John Kirby.

Plan rosyjskiej prowokacji

Plan zakłada stworzenie drastycznego, propagandowego nagrania, które zawierałoby sceny zainscenizowanych eksplozji, pokazywałoby zwłoki i aktorów grających żałobników - zaznaczył Kirby. Dodał, że aby film wydawał się bardziej wiarygodny, ma być w nim przedstawione używane przez ukraińską armię uzbrojenie, w tym sprzęt zachodniej produkcji.

W przeszłości byliśmy świadkami tego typu operacji ze strony Rosji, więc ważne, byśmy je dostrzegali i nagłaśniali - podkreślił Kirby.

Najważniejsze ustalenia amerykańskiego wywiadu dotyczące tej prowokacji zostały odtajnione i przekazane w ostatnich dniach władzom w Kijowie oraz europejskim sojusznikom - informuje agencja AP. Zauważa jednocześnie, że Pentagon nie przedstawił żadnych szczegółowych informacji potwierdzających przygotowywaną prowokację.

Działania destabilizujące Ukrainę

O planach sfabrykowania ataków ukraińskiego wojska i wykorzystaniu ich jako pretekstu do rosyjskiej inwazji na Ukrainę poinformował również rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. Jeden z możliwych scenariuszy tych działań zakłada produkcję propagandowego wideo - dodał.

Price podkreślił, że USA upubliczniają te informacje, by ujawnić zakres destabilizujących Ukrainę działań Kremla i odwieść Rosję od kontynuowania tej "niebezpiecznej kampanii".

"To jasny i szokujący dowód na niesprowokowaną agresję Rosji i jej podstępne działania mające zdestabilizować Ukrainę" - napisała w odpowiedzi na przedstawione przez amerykańską administrację informacje minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Lis Truss. Dodała, że Wielka Brytania będzie nadal ujawniała rosyjskie podstępy i demaskowała propagandę Kremla, a Moskwa musi porzucić wrogie zamiary wobec swojego sąsiada i zwrócić się w stronę dyplomatycznego rozwiązania napięć z Kijowem.

Rosja chce mieć w Kijowie przychylny Moskwie rząd

Czwartkowe doniesienia przedstawicieli amerykańskiego rządu to ostatnie z serii wysuwanych przez USA i Wielką Brytanię ostrzeżeń o tym, że Rosja planuje prowokację, by uzyskać fałszywy pretekst do rozpoczęcia wojny z Ukrainą - pisze AP.

Wielka Brytania informowała ostatnio o powiązanych z rosyjskim wywiadem ukraińskich politykach, którzy mogliby przy wsparciu Kremla obalić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i zainstalować w Kijowie przychylny Moskwie rząd.

Nieplanowane wcześniej rosyjsko-białoruskie manewry

Na razie rosyjskie wojska już są na Białorusi i szykują się tam do rozpoczynających się 10 lutego manewrów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na Białoruś dotarło już co najmniej kilkadziesiąt składów kolejowych z rosyjskim sprzętem i żołnierzami. Na terytorium zachodniego sojusznika Rosji jadą wozy opancerzone, bojowe wozy piechoty, czołgi, moździerze i inny sprzęt. Większość pojazdów i uzbrojenia jest identyfikowana przez internautów na podstawie "powitalnych wideo" ministerstwa obrony i nagrań przekazywanych przez użytkowników sieci społecznościowych z różnych miejsc Białorusi.

Mińsk uzasadnił przeprowadzenie manewrów "sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie".

Desant rosyjskich wojsk na Białoruś

Białoruskie ministerstwo informuje o rozpoczętych już na poligonie Brzeskim ćwiczeniach w ramach zgrywania pododdziałów z obu krajów i "zajęciach kontrolnych" z udziałem "desantu, wojsk zmechanizowanych, załóg czołgowych, bojowych wozów piechoty, oddziałów artyleryjskich, przeciwpancernych". "Białoruscy i rosyjscy żołnierze przećwiczą obronę i walkę z nielegalnymi formacjami zbrojnymi" – podano.

Na poligonie Obóz-Lesnowski "zorganizowano i zamaskowano miejsca stacjonowania żołnierzy, przeprowadzono kamuflaż sprzętu; zorganizowano posterunki i patrole" – przekazał resort obrony w Mińsku. Podobne "zajęcia kontrolne", mają się odbyć także na innych poligonach – Domanowskim, Gożskim i Osipowickim.

Rakiety i systemy artyleryjskie

Na Białoruś trafiły już rakiety S-400 Triumf - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Mają zostać rozmieszczone "na poligonie w obwodzie brzeskim", a następnie objąć dyżur bojowy w systemie obrony przeciwlotniczej Białorusi i Rosji. Wcześniej z Kraju Chabarowskiego, pokonując ok. 8 tys. km na lotnisko w Baranowiczach dotarło 12 myśliwców Su-35S. Według mediów na poligonie pod Osipowiczami są już rosyjskie rakiety Iskander. Na Białoruś trafiły też systemy artyleryjskie Uragan

29 stycznia Białorusini podali, że do kraju przerzucono rosyjskie zestawy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S. Na opublikowanym przez ministerstwo obrony nagraniu widać, że na Białoruś przyjechało 12 ciężarówek, z których każda może przewozić 12 rakiet - informował Sputnik.

Jak wynika z ustaleń grupy śledczej Conflict Intelligence Team z 18 stycznia i innych analityków opierających się na powszechnie dostępnych źródłach, zarówno Uragany, jak i inny sprzęt wojskowy z Rosji zgromadzono w pobliżu miejscowości Rzeczyca w obwodzie homelskim, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Ukrainą.

Na Białorusi jest już kilka tysięcy rosyjskich żołnierzy

Białoruska redakcja rosyjskiego Sputnika, która, co ciekawe, publikuje znacznie więcej konkretów o manewrach niż państwowe media białoruskie, szacuje, że na Białoruś trafiło dotąd kilkuset rosyjskich żołnierzy, jednak wydaje się, że te dane mogą być "niedoszacowane".

Podczas wystąpienia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w poniedziałek amerykańska ambasador Linda Thomas-Greenfield oceniła, że na Białorusi jest już 5 tys. rosyjskich żołnierzy, a docelowo ma ich być nawet 30 tys.

"Rosja wysłała na Białoruś w ostatnich dniach około 30 tys. żołnierzy i nowoczesną broń; jest to największy przerzut wojsk do tego kraju od czasu zakończenia zimnej wojny" - mówił z kolei w czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Białoruski resort obrony nie podał, jak dotąd, dokładnej liczebności rosyjskich i białoruskich wojsk, które będą uczestniczyć w 'sprawdzianie sił reagowania".

Nie będzie zewnętrznych obserwatorów

Oficjalnie zapewnia tylko, że liczebność uczestników ćwiczeń „Związkowa Stanowczość” odbywających się w dniach 10-20 lutego, nie przekroczy tej dopuszczonej przez Dokument Wiedeński OBWE. Wymaga on wcześniejszej notyfikacji i dopuszczenia zewnętrznych obserwatorów przy zaangażowaniu powyżej 13 tys. żołnierzy. Białoruś ma przy tym dwustronne porozumienia np. z Ukrainą i z Polską, że niewymagające powiadomienia ćwiczenia nie powinny przekraczać odpowiednio 5 tys. i 6 tys. żołnierzy.

Manewry odbędą się na poligonach: Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami w obwodach grodzieńskim, brzeskim, witebskim i homelskim. Wykorzystane zostaną również lotniska w Baranowiczach, Łunińcu, Lidzie i Maczuliszczach.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka