MIG-29 Fot. Pixabay
MIG-29 Fot. Pixabay

B. szef MON bije na alarm. "Nie ma dziś bardziej zagrożonego miejsca niż flanka wschodnia"

Redakcja Redakcja NATO Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Warto wyjaśnić, że rzecznik Pentagonu dwukrotnie wprowadzał opinię publiczną w błąd. Nie było żadnej propozycji strony polskiej w sprawie samolotów. Była presja zachodnia, na którą my odpowiedzieliśmy. Po drugie, my nie proponowaliśmy, by Migi stacjonowały w Niemczech i stamtąd wykonywały misje bojowe. Sugerujemy, że przekażemy Migi USA, by to sojusz wystąpił w roli darczyńcy wobec Ukrainy – mówi Salonowi 24 Jan Parys, minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego.

Trwa dyskusja o tym, czy Polska powinna przekazać nasze Migi Ukrainie. Amerykanie chcieli od nas takiej deklaracji, polskie MSZ informuje, że chętnie przekaże samoloty, ale Amerykanom. Co oznacza taka deklaracja naszej dyplomacji, czy w ogóle przekazywanie samolotów ma sens, a jeśli tak, to w jaki sposób?

Jan Parys: 8 marca br na portalu WPolityce.pl opublikowałem artykuł na ten temat, w którym wyłożyłem swoje stanowisko. Mówiłem o tym, że Polska nie ma jeszcze takiego potencjału, by móc podejmować ryzykowne operacje. Jeśli Stany Zjednoczone chcą przesłać swoje samoloty Ukrainie, mogą to zrobić, a Polska na pewno użyczy im swej przestrzeni powietrznej. Natomiast pomagać uchodźcom możemy jedynie jako który nie jest zaangażowany w konflikt , jako kraj bezpieczny. Tekst ukazał się koło południa. Stanowisko MSZ, które pojawiło się około 20.00 w dużej mierze podzielało ten pogląd.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że to, z czym mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach w relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, było to coś, co można określić mianem publicznej dyplomacji. Najpierw komisarz Borell, a potem Stany Zjednoczone poprzez Sekretarza Stanu wywierały presję publiczną na nasz rząd. I nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych dało odpowiedź będącą polemiką z dyplomacją USA. Uważam, że dyplomacja lubi ciszę. Taka wymiana opinii powinna mieć charakter poufny. Nie rozumiem też, czemu w piśmie MSZ zostali wymienieni prezydent i rząd. Nacisk na Polskę był ze strony Sekretarza Stanu. I odpowiedź powinna być na poziomie MSZ.

Czytaj też:

Jednak stanowisko naszego ministerstwa spraw zagranicznych zakłada przekazanie Migów nie bezpośrednio Ukrainie, ale Stanom Zjednoczonym. Czyli podziela Pana opinię?

Oczywiście cieszę się, że odpowiedź jest taka, a nie inna. Bo pokazujemy otwartość, ale unikamy ryzyka przeniesienia wojny na nasz teren. Nie rozumiem jednak jak ktoś w KPRM czyli Kancelarii Premiera mógł zaakceptować to, że stanowisko MSZ jest publiczne i odwołuje się do premiera i rządu. Dla mnie to przykład braku profesjonalizmu w pionie zagranicznym KPRM.

Tu można jednak odbić piłeczkę – prowadząc publicznie dyplomatyczne dyskusje dajemy do zrozumienia, że chcemy pomóc, ale w ramach całego NATO. Poza tym Amerykanie też prowadzili publiczną dyplomację, ujawniali nawet informacje wywiadu dotyczące aktywności Rosji?

Zupełnie czym innym jest postępowanie Stanów Zjednoczonych wobec Rosji w sytuacji zagrożenia wojennego, a czym innym są negocjacje, czy spory między sojusznikami. Wejście w publiczną polemikę było moim zdaniem nietrafną decyzją. Tak samo przenoszenie sprawy na wyższy poziom. Warto wyjaśnić, że rzecznik Pentagonu dwukrotnie wprowadza opinię publiczną w błąd. Nie było żadnej propozycji strony polskiej w sprawie samolotów. Była presja zachodnia, na którą my odpowiedzieliśmy. Po drugie, my nie proponowaliśmy by Migi stacjonowały w Niemczech i stamtąd wykonywały misje bojowe. Sugerujemy, że przekażemy Migi USA, by to sojusz wystąpił w roli darczyńcy wobec Ukrainy.

Amerykanie przekażą Polsce systemy PATRIOT. Na ile wzmocni to nasze bezpieczeństwo?

Sojusz Północnoatlantycki w różnych trudnych sytuacjach przenosił systemy PATRIOT do krajów zagrożonych. Ta decyzja jest bardzo słuszna. Bo nie ma dziś bardziej zagrożonego miejsca w Europie, niż flanka wschodnia. My oczywiście czekamy na uzupełnienie naszych sił zbrojnych systemem PATRIOT, który zakupiliśmy w USA, ale póki go nie ma, przekazanie go nam jest pozytywnym sygnałem. I świadczy o dobrym rozeznaniu potrzeb bezpieczeństwa.

Przeczytaj też:

Co rząd ma zrobić w związku z wywołanym wojną kryzysem? Ekspert proponuje talony na paliwo

Polska się zbroi w Patrioty. Nowoczesny sprzęt od Amerykanów zaraz będzie u nas


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka