źródło: PAP
źródło: PAP

Ochojska pytała o ofiarność Kościoła ws. uchodźców. Teraz się tłumaczy

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Europosłanka i założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska rozpoczęła w niedzielę na Twitterze dyskusję na temat roli kościoła katolickiego w temacie pomocy dla uchodźców z Ukrainy. — Są puste seminaria, domy rekolekcyjne. Czy kościół arcybiskupa Gądeckiego zamierza je otworzyć dla uchodźców? — napisała Ochojska na Twitterze. Wpis wywołał falę komentarzy osób wymieniających przykłady pomocy. W poniedziałek w rozmowie z Interią Ochojska tłumaczy się i przyznaje, że kościół jest bardzo zaangażowany w działania dla Ukraińców, o czym warto wspominać.

— Ciekawe czy jeszcze któreś zgromadzenie przyjęło uchodźców. Są puste seminaria, domy rekolekcyjne. Czy kościół arcybiskupa Stanisława Gądeckiego (przewodniczący Episkopatu - red.) zamierza je otworzyć dla uchodźców. Wiem o działaniu ks. Puzewicza w Lublinie, który uważa, że przyjęcie uchodźcy jest aktem religijnym. A inni? Wiecie coś? — pytała Ochojska na Twitterze. Wpis wywołał burzliwą dyskusję w komentarzach.

Ochojska o zaangażowaniu Kościoła

Janina Ochojska nie spodziewała się tylu odpowiedzi ze strony internautów. 

— Dostałam bardzo dużo odpowiedzi i przykładów pomocy ze strony Kościoła. Zamierzam to nawet spisać. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, widzę, że tej pomocy jest bardzo dużo, tylko o niej się nie mówi — powiedziała podczas rozmowy z Interią. 

— Po prostu zadałam pytanie na Twitterze, bo rzeczywiście nie słyszy się o tej pomocy i można odnieść wrażenie, że Kościół nic nie robi. Tymczasem widać, że Kościół jest bardzo zaangażowany i warto o tym mówić. Przy tej liczbie uchodźców bez zaangażowania Kościoła byłoby trudno — oznajmiła.

Czytaj też:

Pomoc Kościoła dla uchodźców z Ukrainy

Na temat zaangażowania ze strony Kościoła wypowiedziało się między innymi Caritas Polska.

- Ktoś pisząc, że Kościół nic nie robi, ma chyba złą wolę. W tej chwili jesteśmy bardzo skupieni na działaniu, a nie na raportowaniu — powiedział Maciej Dubicki z działu komunikacji Caritas Polska.

Dubicki wspomniał też o wieloletniej pomocy niesionej wschodnim sąsiadom.

— Od początku tego kryzysu, jako Caritas, staramy się pomagać dwutorowo. Ukrainę wspieramy od lat. Wsparcie od naszej organizacji płynęło już od początku tej wojny, czyli od 2014 roku, ale teraz ta pomoc jest oczywiście zwiększona — dodał. 

600 tys. złotych trafiło do Caritas Ukraina

— Przekazaliśmy blisko 600 tys. zł do Caritas Ukraina i Caritas Spes. Te wsparcie uruchomiliśmy od razu po wybuchu otwartej wojny. Pieniądze pochodzą ze środków kryzysowych Caritas Polska. Rozdysponowujemy również środki ze zbiórek z kościołów z niedzieli 27 lutego i Środy Popielcowej do diecezjalnych ośrodków Caritas — dodaje Dubicki. 

Zaznaczył także, że pomoc dla Ukrainy płynie cały czas, m. in. w postaci tirów z żywnością, lekami, apteczkami czy agregatami prądotwórczymi. Dodał, że dla przybyłych do Polski uchodźców utworzono punkty pomocowe, gdzie wolontariusze Caritas rozdają ciepłe posiłki i koce. 

Wsparcie dla sierot z Ukrainy

Dubicki wspomniał o przyjęciu przez Caritas Polska i Kościół do dwóch tysięcy sierot z ukraińskich domów dziecka.

— Równocześnie zadeklarowaliśmy, jako Caritas Polska i Kościół, że przyjmiemy dwa tysiące sierot z ukraińskich domów dziecka. Według ostatnich informacji, w ośrodkach Caritas, a także zakonach, przyjęliśmy już blisko 900 dzieci — tłumaczył Dubicki.

— W najbliższych dniach, oficjalnie zainaugurujemy akcję pod hasłem "Paczka dla Ukrainy". Polscy darczyńcy będą mogli spakować paczkę z produktami z listy zamieszczonej na stronie Caritas.pl/Ukraina. Przesyłki trzeba będzie zanieść do swojej parafii lub do punktu Caritas, stamtąd trafią do magazynu centralnego, a następnie do Ukrainy. Zakładamy, że uda się wysłać kilkadziesiąt albo nawet kilkaset tysięcy takich paczek — oznajmił.


RB


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo