Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew oblany czerwoną farbą przez uczestników protestu podczas próby złożenia kwiatów przy Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański
Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew oblany czerwoną farbą przez uczestników protestu podczas próby złożenia kwiatów przy Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański

Polskie władze ostrzegały ambasadora Rosji, by nie składał publicznie kwiatów

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Polskie władze skierowały do ambasady rosyjskiej notę wskazującą na ryzyka związane z zamiarem publicznego złożenia kwiatów pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, takie ryzyka zgłaszali również przedstawiciele opozycji.

Ambasador oblany czerwoną cieczą

Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew wraz z delegacją przybył w południe pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Chciał tam złożyć kwiaty, ponieważ 9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Demonstranci z ukraińskimi i polskimi flagami uniemożliwili Andriejewowi przejście pod miejsce upamiętnienia radzieckich żołnierzy, wznosili antyrosyjskie hasła i oblali Andriejewa czerwoną substancją. Po tym rosyjski incydencie dyplomata wrócił do służbowego auta.

Jak przekazał Polsat News, po tym incydencie Siergiej Andriejew wystąpił do polskich władz o ochronę, bo chce ponownie złożyć kwiaty na cmentarzu w asyście służb. Nie potwierdził tych informacji wiceszef MSWiA. - Nie mam informacji w tej sprawie - powiedział Paweł Szefernaker.

Czytaj na temat:

Polski rząd ostrzegał ambasadora

Müller na briefingu przed KPRM podkreślił, że ambasada Rosji została wcześniej poinformowana, jakie mogą być reakcje na publiczne pojawienie się Andriejewa.

- Ze strony władz polskich została skierowana nota do ambasady rosyjskiej, wskazująca na ryzyka związane z tym, że przedstawiciel państwa, które prowadzi wojnę najeźdźczą, które realizuje politykę ludobójstwa na terenie Ukrainy, będzie składał publicznie kwiaty w tym dniu, i że to rodzi ryzyka, które mogą spotkać się chociażby z protestami opinii publicznej - powiedział rzecznik rządu.

O tym, że  polskie władze nie rekomendowały ambasadorowi Rosji składania kwiatów 9 maja w Warszawie - napisał wcześniej na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Rzecznik rządu: Rozumiem te emocje

- Oczywiście życzymy sobie tego, żeby każde demonstracje, które są przeprowadzane w Polsce miały charakter pokojowy i tak byłoby najlepiej. Natomiast rozumiem te emocje, które się pojawiły, gdy na terenie Ukrainy widzimy mordowane dzieci i rodziny, zbrodnie ludobójstwa - takie emocje mogą się pojawiać, a tak jak mówię, ambasada Rosji otrzymała wcześniejszą wyraźną informację, że to stwarza określone ryzyka - powiedział rzecznik rządu.

Jak zauważył, policja zabezpieczyła bezpieczny wyjazd rosyjskiego ambasadora spod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.

Müller dodał, że słowa rosyjskich dyplomatów, kwestionujące np. ludobójstwo w Buczy, to są ordynarne kłamstwo powtarzane nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach. - To jest przekaz, który jak rozumiem, sufluje bezpośrednio Władimir Putin i tych kłamstw próbują się niestety konsekwentnie trzymać - powiedział Müller.

ja


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka