Jarosław Kaczyński w Sochaczewie, fot. PAP/Leszek Szymański
Jarosław Kaczyński w Sochaczewie, fot. PAP/Leszek Szymański

Incydent na poczcie w Pacanowie. Kaczyński zareagował. Żąda dymisji Cieślaka

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 118
- Oczekuję od ministra Cieślaka, że poda się do dymisji. Jak się nie poda, będzie odwołany - zapowiedział w Sochaczewie wicepremier Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński w Sochaczewie

Prezes PiS odwiedził dziś Sochaczew w ramach objazdu polityków tego ugrupowania po Polsce. Spotkanie z mieszkańcami zaczął od sprawy ministra Michała Cieślaka, któremu nie spodobały się wypowiedzi naczelniczki poczty w Pacanowie. Kobieta narzekała głośno na drożyznę i wdała się w dyskusję z politykiem. Minister złożył na nią skargę, a naczelniczka dowiedziała się potem, że otrzymała dyscyplinarne zwolnienie z pracy.

Na tym wg Kaczyńskiego polega brak praworządności w Polsce

Szef PiS podkreślał, że jego ugrupowanie radykalnie różni się od politycznych przeciwników. - Oni by pewnie uważali, że wszystko jest w porządku, bo przecież dla nich nawet ludzie, którzy mają już rozprawę sądową są w porządku - mówił, zaznaczając, że nie chce wskazywać na nazwiska.

- Żadni świadkowie, żadne przestępcze nawet historie, tak zgodnie z doktryną Neumanna nikomu nic złego nie czynią - dodał Kaczyński. Przypomniał dawną, nagraną wypowiedź polityka PO Sławomira Neumanna, który mówił, że sądy są nasze i kto będzie lojalny wobec PO temu nic nie grozi. - Na tym właśnie polega brak praworządności w Polsce, a nie na tym, że nasza władza łamie praworządność - podkreślił szef PiS.

Cieślak ma podać się do dymisji

Wskazał, że PiS jest zupełnie inne i "dlatego już teraz mówię publicznie, że oczekuję od pana ministra, że się poda do dymisji". "Jak się nie poda, będzie odwołany" - zaznaczył szef PiS.

Kaczyński zwrócił uwagę, że Cieślak jest przedstawicielem jednej z partii tworzących Zjednoczoną Prawicę, dlatego "to jego miejsce będzie zachowane dla tego ugrupowania". - Nie będziemy karać ugrupowania, bo ono tutaj niczemu nie jest winne. Będzie to wyciągnięcie wniosku wobec kogoś kto się zachował tak jak polityk, człowiek w randze ministra w żadnym wypadku nie może się zachowywać, nawet jeżeli padł ofiarą agresji - powiedział Kaczyński.

Incydent na poczcie w Pacanowie

Redakcja portalu wyborcza.pl w Kielcach napisała we wtorek, że naczelniczkę poczty z Pacanowa (Świętokrzyskie) czekają surowe konsekwencje za to, że pożaliła się ministrowi w KPRM ds. samorządu Michałowi Cieślakowi na drożyznę. "GW" napisała, że wybrany do Sejmu ze świętokrzyskiej listy PiS poseł Partii Republikańskiej przyszedł do placówki, by odebrać listy. Naczelniczka poczty w rozmowie z gazetą przyznała, że kiedy go rozpoznała, pożaliła mu się na obecną sytuację związaną z drożyzną. "W błyskawicznym tempie została wezwana "na dywanik". Usłyszała, że zostanie zwolniona. Poczta Polska przyznaje tyle, że skarga (ministra na naczelnik - PAP) wpłynęła i jest wyjaśniana" - podał portal. Według wyborcza.pl naczelnik jeszcze w piątek została odsunięta od kierowania pocztą w Pacanowie. Formalnie wypowiedzenia nie dostała, a obecnie przebywa na urlopie.

Minister Cieślak się tłumaczy

Cieślak pytany przez dziennikarzy w Sejmie o sprawę naczelnik poczty w Pacanowie oświadczył: - Jest mi przykro, że ta sytuacja miała miejsce. Moją intencją nie było przekazanie naczelnikowi, czy nie było przekazanie przełożonemu pani naczelnik informacji o tym, że ktoś w jakiś sposób narzeka, że jest drogo, że są problemy ze spłatą kredytu, ponieważ każdego w jakimś stopniu ta sprawa dotyczy. Każdy z nas jest w tej sytuacji. Rozmawiałem z panem prezesem, może ja się zachowałem zbyt impulsywnie, ale dziś pewnie bym się tak nie zachował w tej sytuacji, ale z tego co wiem, to ta sytuacja jest wyjaśniana.

Naczelniczka zostaje w pracy

W środowym oświadczeniu, spółka poinformowała, że po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, w związku ze skargą klienta na zachowanie naczelniczki Urzędu Pocztowego w Pacanowie, Poczta Polska informuje, że "nie stwierdzono zaistnienia przesłanek, mogących stanowić podstawę do wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec naszej pracowniczki. "Oznacza to, że będzie nadal kontynuować pracę na dotychczasowym stanowisku i dotychczasowych warunkach" - podała.

Spółka dodała, że 8 czerwca 2022 r. wpłynęło do Poczty Polskiej drogą elektroniczną pismo, w którym klient prosi o wycofanie swojej skargi na zachowanie naczelniczki Urzędu Pocztowego w Pacanowie. Jak podkreślono, dokument ten nie miał wpływu na trwające postępowanie, przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami.

W związku z powyższym Poczta Polska uważa sprawę za zamkniętą - poinformowała spółka.

ja

Czytaj także:

Kierowcy chcą blokować stacje Orlenu. Obajtek wyjaśnia kwestię marż paliwowych

Jest decyzja RPP. Stopy znowu idą w górę, wzrosną raty kredytów

Zmarł syn byłego reprezentanta Polski. Raper Big Scythe miał 25 lat

5 powodów, dla których Polacy pokochali triathlon


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka