W Lasach Państwowych o ponad kilkaset procent wzrosło zainteresowanie zakupem "chrustu". Źródło: pxhere.com
W Lasach Państwowych o ponad kilkaset procent wzrosło zainteresowanie zakupem "chrustu". Źródło: pxhere.com

Kolejki po... chrust. Prowadzone są specjalne zapisy

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 61
W Lasach Państwowych o ponad kilkaset procent wzrosło zainteresowanie zakupem "chrustu". Wynika to z tego, że surowiec drzewny jest stosunkowo tani do ogrzewania domów. W wielu miejscach jest zainteresowanie jest tak wysokie, że wprowadzono zapisy.

Cena za metr sześcienny "chrustu" w nadleśnictwach wynosi około 40-50 zł. Jest to około dwa razy taniej, niż ta sama ilość drewna opałowego, za którą musimy wydać około 110 zł. 

Wysokie zainteresowanie na "chrust"

W nadleśnictwie Katowice przez cały ubiegły rok chrust kupiło 9 osób. Teraz w przeciągu tylko dwóch tygodni było to 19 osób - podaje RMF FM. 

Z tego powodu w wielu nadleśnictwach drewna nie można kupić od razu. Niektóre miejsca prowadzą nawet zapisy dla zainteresowanych. 

– W tej chwili są po prostu kolejki. Dyspozycja naszych leśniczych, naszych ludzi w terenie jest ograniczona. Zwyczajnie nie wyrabiają się, by obsłużyć wszystkich klientów na odpowiednim poziomie – powiedział rozgłośni Michał Gzowski z Lasów Państwowych.

Pierwszeństwo mają odbiorcy indywidualni 

Z racji niższej ceny i wysokiego zapotrzebowani pojawiło się wiele osób, którzy na "chruście" chcą po prostu zarabiać. Kupują dużą ilość surowca (kilkadziesiąt albo nawet sto metrów sześciennych), żeby później go sprzedać z zyskiem. Dlatego pierwszeństwo w zakupie tzw. gałęziówki mają odbiorcy indywidualni. 

Piotr Fitas z Nadleśnictwa Suchedniów powiedział reporterce RMF FM, że "tak jak produkuje się samochody, słoiki, śrubki czy różnego rodzaju asortyment, w lesie też trwa pewnego rodzaju produkcja". 

– Cykl od pozyskania do wywozu drewna, bądź udostępnienia powierzchni pod samowyrób, czyli na drobną drobnice opałową też wymaga określonego czasu – dodał. 

Zapisy trwają też na drewno na opał

Na Dolnym Śląsku zauważona coraz większe zainteresowanie drewnem na opał. Rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu Malwina Sokołowska przekonywała, że takiego drewna nie brakuje. 

Aktualnie trzeba się dogadać z leśniczym i uzbroić w cierpliwość, nim zakupi się drzewo. 

– Nawet jeżeli ktoś dotychczas korzystał z węgla, a wie, jak urosła ta cena, to chcąc zabezpieczyć się przed zimą, kupuje to drewno już teraz – powiedziała Sokołowska.

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości