Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji.
Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji.

Zacharowa grozi w swoim stylu Litwie. Powiedziała o "konsekwencjach"

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Litwie grożą "poważne konsekwencje" z powodu zamknięcia tranzytu do obwodu kaliningradzkiego. Tak zapowiedziała szefowa rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, nie dodając, o jakich konkretnie mowa. To nie są pierwsze pogróżki, adresowane do litewskiego rządu.

- Mam nadzieję, że przedstawiciele Litwy mają jakieś resztki profesjonalizmu w ocenie sytuacji. Konsekwencje niestety przyjdą - oceniła Zacharowa. Rzeczniczka MSZ Federacji Rosyjskiej zasłynęła "dziwnymi" występami na konferencjach prasowych po inwazji rosyjskiej na Ukrainę, które mogły świadczyć o upojeniu alkoholowym. Zacharowa zarzucała m.in. zawłaszczenie nazwy barszczu ukraińskiego przez napadnięty kraj. Wymieniała go z pełną powagą i chwiejnymi ruchami jako dowód na "ekstremizm, nazizm i nacjonalizm" Kijowa. 

Zobacz: 

Zacharowa i Pieskow grożą Litwie 

- Wydaje mi się, że Litwini powinni zrozumieć najważniejsze: kiedy Federacja Rosyjska wypowiada słowo w stosunku do drugiej strony, charakteryzując swoje zachowanie jako otwarcie wrogie, to nie ma czasu na rozmowy, nie ma czasu na znalezienie formuł, które mogłyby załagodzić sytuację i sprawić wrażenie, że problem nie istnieje - przekazała Zacharowa, cytowana przez Ria Novosti. 

Litwa zamknęła możliwość przewozu koleją przez swój kraj do obwodu kaliningradzkiego z powodu sankcji. Według gubernatora obwodu kaliningradzkiego Antona Alichanowa ograniczenie wpłynie na 40 do 50 proc. przewozu towarów. Sytuację nazwał też "uduszeniem regionu". Wśród towarów objętych ograniczeniami są materiały budowlane, cement i wyroby metalowe.

Kreml zareagował na decyzję Litwy o "blokadzie" obwodu kaliningradzkiego

- Ta decyzja jest naprawdę bezprecedensowa. Jest to pogwałcenie wszem wobec. Rozumiemy, że jest to związane z odpowiednią decyzją Unii Europejskiej – o nałożeniu sankcji na tranzyt. Uważamy też, że jest ona nielegalna – powiedział rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. – Sytuacja w tym zakresie jest więcej niż poważna. Wymaga to bardzo dogłębnej analizy, zanim będzie można sformułować jakiekolwiek działania i decyzje - odgrażał się współpracownik Władimira Putina. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka