Papież Franciszek nie ma raka. Fot. PAP/EPA
Papież Franciszek nie ma raka. Fot. PAP/EPA

Papież dementuje sensacyjne pogłoski. Zamierza wybrać się do Moskwy i Kijowa

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Światowe media prześcigały się w ostatnim czasie o rzekomej chorobie nowotworowej papieża Franciszka, która miałaby skłaniać go do złożenia rezygnacji. Ojciec święty zdementował te doniesienia w wywiadzie dla Reutersa. Papież planuje wybrać się w podróż do Moskwy i Kijowa we wrześniu.

- Mnie to nigdy nie przyszło do głowy. W chwili obecnej nie, nie, naprawdę - zapewnił Franciszek w 1,5 godzinnym wywiadzie dla agencji Reuters. Ogłosił też, że jeszcze w tym miesiącu odwiedzi Kanadę, a także ma nadzieję na wizytę w Moskwie i Kijowie, gdzie będzie namawiać do zakończenia działań wojennych. Jako termin potencjalnych wyjazdów do stolic Rosji i Ukrainy wymienił wrzesień.   

Zobacz: 

Zbigniew Boniek przekazał smutną wiadomość. Nie żyje były reprezentant Polski

Uwaga, kierowcy: zapłacicie więcej za przejazd A4. A miało być taniej

Gwiazda TVP wyróżniona przez Glińskiego. Czym jest Korpus Solidarności?

- Chciałbym pojechać i chciałem jechać najpierw do Moskwy. Wymieniliśmy wiadomości o tym, bo myślałem, że jeśli rosyjski prezydent dałby mi małe okienko, by przysłużyć się sprawie pokoju - tłumaczył Franciszek. 

- Teraz jest możliwe, że kiedy wrócę z Kanady, to może uda mi się pojechać na Ukrainę. (...) Pierwszą rzeczą jest to, by pojechać do Rosji, by pomóc w jakiś sposób, ale chciałbym pojechać do obu stolic - zadeklarował. 

Rezygnacja? Nic papieżowi o tym nie wiadomo

Zdaniem papieża, to jego zaplanowany wyjazd do miasta L'Aquila, gdzie pochowany jest Celestyn V, który zrezygnował z papiestwa w XIII wieku, oraz zapowiedź narady z kardynałami wywołały plotki o rychłej dymisji. - Wszystkie te zbiegi okoliczności sprawiły, że niektórzy pomyśleli, że taka sama 'liturgia' będzie miała miejsce - żartował w wywiadzie. 

Plotki o nowotworze

- Lekarze nic mi o tym nie powiedzieli - odpowiedział Franciszek na pytanie, czy specjaliści zdiagnozowali u niego raka. Jak podkreślił, tylko choroba mogłaby skłonić go do podjęcia ewentualnej decyzji o rezygnacji. 

85-letnia głowa Kościoła katolickiego potępiła aborcję.Rozmowa dotyczyła m.in. wyroku Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych, który zniósł precedens w sprawie Roe vs. Wade z 1973 roku. Od tej pory kwestia regulacji ws. usuwania ciąż leży w gestii konkretnych stanów, które mogą zakazać, ograniczyć lub liberalizować przepisy aborcyjne. 


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo