Nowe doniesienia w sprawie przeszukania w posiadłości Donalda Trumpa. (fot. Flickr)
Nowe doniesienia w sprawie przeszukania w posiadłości Donalda Trumpa. (fot. Flickr)

Czego szukali agenci FBI w posiadłości Trumpa? Sensacyjne doniesienia o dokumentach

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
W czwartek "Washington Post" poinformował, powołując się na źródła wtajemniczone w śledztwo, że wśród dokumentów, których szukali agencji FBI podczas przeszukania w posiadłości Donalda Trumpa, były te związane z bronią jądrową. Gazeta nie podała, czy agencji znaleźli poszukiwane dokumenty.

O jakie dokumenty chodzi?

Informatorzy "Washington Post" nie poinformowali również, czy dokumenty dotyczyły broni posiadanej przez USA, czy inne państwa.

Gdyby się okazało, że Trump zabrał z Białego Domu takie dokumenty, zrodziłoby to pytanie, dlaczego były prezydent potrzebowałby tak pilnie strzeżonych tajemnic po odejściu z urzędu. Możliwość, że takie materiały byłyby przechowywane w niezabezpieczonym obiekcie, do którego przychodzą i odchodzą goście i gdzie byłyby potencjalnie narażone na penetrację przez zagraniczne służby wywiadowcze, zaalarmowałaby urzędników państwowych.

Nieznane szczegóły śledztwa wobec Trumpa

Szczegółów na temat śledztwa nie wyjawił również wcześniej prokurator generalny Merrick Garland swoim pierwszym wystąpieniu na temat przeszukania. Oznajmił on za to, że jego resort podjął nadzwyczajny krok i wniósł o upublicznienie nakazu rewizji wraz z listą przedmiotów zabranych podczas przeszukania. Garland motywował to interesem publicznym, m.in. w świetle wypowiedzi Trumpa oskarżających FBI i prokuraturę o nadużycia.

Wcześniej "New York Times" podał, że przyczyną przeszukania było podejrzenie - m.in. na podstawie zeznań świadka - że mimo kilku prób odzyskania niejawnych dokumentów przez Administrację Archiwów Narodowych, w Mar-a-Lago nadal znajdowały się wrażliwe dokumenty, w tym te mające znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Trump nie będzie sprzeciwiał się ujawnieniu dokumentów

Trump w oświadczeniu opublikowanym na swojej platformie społecznościowej Truth Social oznajmił, że nie będzie sprzeciwiał się ujawnieniu dokumentów związanych z „nieamerykańskim, nieuzasadnionym i niepotrzebnym nalotem i włamaniem” na jego dom. Dodał, że przeszukanie FBI nie było włamaniem; bowiem było uprawnione nakazem zatwierdzonym przez sędziego.

Były prezydent do piątkowego popołudnia ma czas na zakwestionowanie ustaleń Garlanda.


RB

Zobacz: 

Tusk nerwowy na spotkaniu z wyborcami. "Dostałam od PO 4,50 zł po rewaloryzacji"

Polacy masowo redukują wydatki. Na czym najbardziej oszczędzamy w dobie inflacji?

Na niemieckim odcinku Odry wykryto rtęć. Sytuacja staje się bardzo poważna

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka