"The Times" donosi, że USA wyraziło nieoficjalną zgodą na ataki Ukraińców wymierzone w cele na terytorium Rosji. (fot. Twitter)
"The Times" donosi, że USA wyraziło nieoficjalną zgodą na ataki Ukraińców wymierzone w cele na terytorium Rosji. (fot. Twitter)

"Cicha zgoda" USA w sprawie ataków Ukrainy na terytorium Rosji. Zacharowa ostrzega

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Brytyjski dziennik "The Times", powołując się na źródła w amerykańskim Departamencie Obrony poinformował, że Pentagon zgodził się na dalekosiężne uderzenia Ukraińców na cele znajdujące się na terytorium Rosji. To efekt licznych zmasowanych ostrzałów rakietowych na ukraińską infrastrukturę krytyczną.

Nowe wnioski w sprawie eskalacji wojny Rosji i NATO

Autorzy publikacji na łamach "The Times" wskazują, że odkąd Rosja rozpoczęła w październiku regularne ataki na cywilną infrastrukturę Ukrainy, Pentagon zrewidował swoją ocenę zagrożenia wojną w tym kraju. Aktualnie obejmuje ona nowe wnioski dotyczące tego, czy dostawy broni do Kijowa mogą doprowadzić do wojny na pełną skalę pomiędzy Rosją a NATO. Jak dodano, teraz Stany Zjednoczone są bardziej skłonne dostarczyć Ukrainie więcej broni dalekiego zasięgu.

— Nadal używamy tych samych kalkulacji ws. eskalacji, ale strach przed tym się zmienił. Teraz wszystko wygląda inaczej. To dlatego, że kalkulacje dotyczące wojny zmieniły się w wyniku cierpień i okrucieństwa, jakich doznali Ukraińcy z powodu Rosjan — powiedział jeden z informatorów z Departamentu Obrony USA.

"Cicha zgoda" USA

Jak zauważają autorzy, Waszyngton obecnie mniej niepokoi się tym, że uderzenia bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji mogą doprowadzić do eskalacji. Jak dotąd, wszystkie uderzenia odwetowe Moskwy były atakami rakietowymi na cele cywilne.

Wcześniej Pentagon obawiał się ataków Ukrainy na Rosję. Wynikało to z możliwej odpowiedzi ze strony Moskwy, w której użyta zostałaby taktyczna broń jądrowa, lub zaatakowane zostałyby sąsiednie kraje NATO. 

Jednocześnie Stany Zjednoczone nie chcą, aby "zielone światło" dla ataków Kijowa na terytorium Rosji wyszło na jaw. W tym tygodniu sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że "nie zachęcaliśmy ani nie pozwalaliśmy Ukraińcom na uderzenia wewnątrz Rosji".

Jak się okazuje, źródło w amerykańskim departamencie w obrony wskazuje: Nie mówimy Kijowowi: "Nie uderzaj w Rosjan (w Rosji lub na Krymie – przyp. red.)". Nie możemy im mówić, co mają robić. Sami decydują, jak używać swojej broni. Ale kiedy używają broni dostarczonej przez nas, jedyną rzeczą, na którą nalegamy, jest to, że ukraińscy wojskowi przestrzegają międzynarodowych praw wojny i konwencji genewskich.

— To jedyne ograniczenia, ale obejmują one także brak ataków na rosyjskie domy i brak zabójstw. Z tego co rozumiemy, Ukraina spełnia te wymagania — informuje źródło.

Obawy gwałtownie wzrosną

Jak wskazuje "The Times", obawy przed ewentualną eskalacją mogą gwałtownie wzrosnąć, jeśli Stany Zjednoczone postanowią dostarczyć Ukrainie broń dalekiego zasięgu. Urzędnicy Pentagonu podkreślili, że prośby Kijowa o taką broń są traktowane poważnie.

— Nic nie jest wykluczone — przekazał wysoki rangą urzędnik obrony USA.

Media informowały wcześniej o prośbie Ukrainy o przekazanie przez USA systemów rakietowych dalekiego zasięgu ATACMS. Warunkiem jednak byłoby uzgodnienie celów, w które miałyby uderzyć.

Rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Maria Zacharowa ostrzegła, że dostawy rakiet dalekiego zasięgu da Ukrainy zostaną uznane przez Rosję za przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka