Radosław Sikorski zabrał głos po publikacji "Politico". Fot. Twitter/PO
Radosław Sikorski zabrał głos po publikacji "Politico". Fot. Twitter/PO

Sikorski odniósł się do rewelacji "Politico". "TVPiS epatuje moimi zarobkami"

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 63
Radosław Sikorski nie ma sobie nic do zarzucenia ws. "nieokreślonych konsultacji", jak podało "Politico". Według opiniotwórczego portalu, polityk PO miał w taki sposób zarabiać nawet 40 tys. euro miesięcznie. Dla europosła sprawy nie ma, bo dorabiał przed objęciem mandatu w europarlamencie.

"Politico" o odprysku afery w europarlamencie

"Jeden z eurodeputowanych, Radosław Sikorski, zadeklarował, że zarabiał 40 tys. euro miesięcznie za nieokreślone konsultacje" - napisało kilka dni temu "Politico", analizując kryzys wizerunkowy Parlamentu Europejskiego po wybuchu afery korupcyjnej i zatrzymaniach wysoko postawionych polityków w Unii Europejskiej. Jedną z nich była wiceprzewodnicząca PE z Grecji - Eva Kaili. 

- Czy ktoś może mi powiedzieć, co robi europoseł Radosław Sikorski, aby zarobić około 40 tys. euro miesięcznie za swoje "konsultacje"? - pytała na Twitterze Theresa Fallon, założycielka i dyrektorka Centrum Studiów nad Rosją, Europą i Azją w Brukseli. Sikorski konsekwentnie milczał. Aż do dzisiaj.  

Czytaj: 

Sikorski zarabia krocie za swoje "konsultacje". Ekspertka pyta, co on właściwie robi?

"Politico" uderza w Sikorskiego. Zarabiał 40 tys. euro za "nieokreślone konsultacje"

Sikorski odpowiada na doniesienia 

- TVPiS epatuje moimi zarobkami sprzed objęcia w 2019 roku mandatu w parlamencie europejskim. Niektórzy nie mogą uwierzyć, że można jako europoseł zarabiać znacznie mniej. Życzę politykom PiS aby wkrótce odnaleźli się na wolnym rynku - ripostował europoseł. 

"Jeśli +Parlament Europejski został zaatakowany+, jak to ujęła w ubiegły poniedziałek przewodnicząca Roberta Metsola, to jest to przynajmniej częściowo wynik zaciekłego oporu wobec wszelkich prób zmian. Raz po raz posłowie do PE odrzucali propozycje rzucenia więcej światła na ich pracę i lekceważyli brak egzekwowania już obowiązujących zasad. Cały czas korzystali przy tym z przywilejów, które wywołałyby rumieniec nawet u przedstawiciela rodziny Borghese" - opisywało "Politico". 

Jak czytamy w artykule, eurodeputowani zarabiają około 9,4 tys. euro brutto miesięcznie, ale mogą też dorabiać "na boku". Według danych Transparency International EU z 2021 r., około jedna czwarta posłów do PE tak właśnie robi.  

Zobacz: Kaczyński wyjawił, czy PiS spodziewało się wojny na Ukrainie


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka