Rafał Gaweł i Jacek Międlar. Źródło: Twitter/Jacek Międlar
Rafał Gaweł i Jacek Międlar. Źródło: Twitter/Jacek Międlar

Jacek Międlar kontra znany lewicowiec. Finał głośnej sprawy

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 80
Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił powództwo Rafała Gawła przeciwko Jackowi Międlarowi. Były ksiądz, a obecnie dziennikarz nazwał ukrywającego się w Norwegii fundatora Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK) "żydem, oszustem, antypolonitą” i wskazał "na jego żółte papiery”.

Gaweł wytacza proces Międlarowi 

Proces został wytoczony przez fundatora OMZRiK. Gaweł poczuł się urażony publikacją redaktora naczelnego wPrawo.pl, w którym ten wskazał, że Gaweł to "żyd”, "oszust”, "antypolonita” i poddał pod wątpliwość kwestię “żółtych papierów” Gawła.

Gaweł domagał się zapłaty 50 tys. złotych i przeprosin. Pierwotnie miały one się znaleźć w Gazecie Wyborczej, a potem na portalu wPrawo.pl. 

Sąd odrzuca powództwo Gawła 

"Sąd prawomocnie odrzucił powództwo Gawła w całości i wyraźnie wskazał, że Jacek Międlar jest dziennikarzem, a publikowane przez niego informacje na temat Gawła są prawdziwe" – czytamy w serwisie wPrawo.pl.

W uzasadnieniu wyroku czytamy, że sąd oddalił skargę Gawła. Dodatkowo, "Gaweł, który przed odbyciem kary więzienia zbiegł do Norwegii został zobowiązany do wypłacenia mi 6227 złotych (4337 zł za I instancję, 1890 zł za II instancję)" – podaje serwis. 

Sędzia w uzasadnieniu zwraca uwagę, że "kwestia zdrowia psychicznego pana Gawła nie była informacją jakąś tajną i pan Międlar nie pozyskał tutaj jakiejś tajnej wiedzy”. Jeżeli natomiast chodzi o określenie fundatora OMZRiK słowem "oszust" to sędzia wskazała, że nie narusza ono dóbr osobistych Gawła, bo recydywista został za to przestępstwo skazany.

Sąd zaznaczył, że przekazane przez Międlara "informacje były prawdziwe i zostały ujawnione w interesie społecznym i tutaj sąd podziela to stanowisko strony pozwanej jak najbardziej”.

Z kolei, jeżeli chodzi o słowo "Żyd" to sędzie uważa także, że nie jest obraźliwe, bo "to że jest ktoś innej narodowości niż Polak nie oznacza, że w jakikolwiek sposób takie określenie może naruszać dobra osobiste”.

Przypomnijmy, że Rafał Gaweł ukrywa się w Norwegii, gdzie nawet otrzymał obywatelstwo. Założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych został skazany prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia za oszustwa i wyłudzenia na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Gaweł oszukał jeden z banków na 220 tys. zł, a Fundację Batorego na 107 tys. zł.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo