Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Fot. Youtube/TV Republika
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Fot. Youtube/TV Republika

Czarnek daje jeszcze "szansę" Terlikowskiemu. Oczekuje przeprosin

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 41
Jeśli Tomasz Terlikowski przeprosi ministra edukacji za słowa o tym, że "uczestniczy w ponownym gwałcie" na dzieciach, skrzywdzonych przez pedofila - byłego działacza PO, Przemysław Czarnek nie skieruje sprawy do sądu.

Minister Przemysław Czarnek był gościem Telewizji Republika, stacji, w której przez wiele lat pracował Tomasz Terlikowski. Polityk PiS komentował awanturę z katolickim publicystą, który zarzucił mu udział w nagonce na dzieci i rodzinę skrzywdzonych przez Krzysztofa F. - zachodniopomorskiego działacza PO, pedofila, który siedzi w więzieniu od ponad roku. Jego historię opisał Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin. Dziennikarzowi zarzuca się, że w publikacji napisał zbyt dużo, co pozwoliło internautom zidentyfikować nazwisko dzieci wykorzystanych przez przestępcę.  

Czytaj więcej: 

Działacz PO siedzi w więzieniu za pedofilię. Opinia publiczna nic nie wiedziała

Czarnek chce pozwać Terlikowskiego. Publicysta szuka prawnika. Poszło o pedofilię

Spór Czarnek-Terlikowski - kto ma rację? W dyskusję włączył się nawet znany biskup

Terlikowski nie wytrzymał 

W programie "Jedziemy" w TVP INFO Czarnek mówił dokładnie: "Środowisko lewicowo-liberalne w Polsce, które jawnie opowiada się za demoralizacją (...), dzisiaj wstydzi się tego, że prawomocnie skazywane są osoby, które są wprost z tego środowiska i są blisko związane z liderami tego środowiska, z szefami partii bądź kandydatami na prezydenta tej partii". Na te słowa zareagował Terlikowski, zarzucając Czarnkowi, że wykorzystuje politycznie dramat rodziny skrzywdzonych nastolatków przez Krzysztofa F. 

- Minister Edukacji Narodowej, który uczestniczy w nagonce na rodziców dziecka, które zostało wykorzystane seksualne, nie powinien być ministrem ani dzień dłużej. On uczestniczy w ponowny gwałcie na tym dziecku. On pokazuje, że nie ma pojęcia czym jest zbrodnia pedofilii - sugerował na Twitterze publicysta. Czarnek zagroził pozwem o zniesławienie. 

Masz taką herbatę w domu? Niezwłocznie ją wyrzuć. GIS ostrzega

Czarnek: wybaczam Terlikowskiemu

- Obdarzam chrześcijańską miłością pana Terlikowskiego i mu przebaczam. Natomiast proszę, aby stanął na wysokości zadania, znalazł te ogromne zapewne pokłady honoru, które ma i przeprosił - stwierdził minister w Telewizji Republika. Czarnek twierdzi, że nie krytykował ani rodziców molestowanych dzieci, ani nastolatków. 

- Co więcej, mówiłem w swojej wypowiedzi na antenie TVP Info, podkreślając, że nie można mówić o ofiarach i jest absolutnie jednoznaczne, że sąd w sposób niejawny rozpatrywał sprawę ze względu na dobro dziecka i ofiary pedofila, czyli dziecka, które jest ofiarą tej zbrodni, tylko mówimy o samym pedofilu, a o samym pedofilu trzeba mówić - tłumaczył polityk PiS. 

- To, że pan Tomasz Terlikowski rzucił się na mnie w sytuacji, kiedy nigdy nie mówiłem o ofierze i dokładnie podkreślałem, że nie wolno mówić o ofierze i nazywa mnie jeszcze w ten sposób, oskarżając mnie o ponowny gwałt na dziecku, jest po prostu znieważaniem ministra edukacji i nauki. To jest zupełnie oczywiste, dlatego dzisiaj wystosowałem jeszcze pisemne wezwanie do pana Tomasza Terlikowskiego. Mam nadzieję, bo jest jeszcze chwilka czasu, że pan Tomasz Terlikowski znajdzie w sobie te wielkie na pewno pokłady honory i przeprosi - zaapelował Czarnek. 

Tomasz Terlikowski nie będzie już występował w Telewizji Republika, ani pisał dla "Niezależnej". Jak sam przyznał, jego drogi z prawicowymi redakcjami coraz mocniej się rozchodziły. Publicystę można czytać m.in. w "Tygodniku Powszechnym" i słuchać w RMF FM.  

Spore pensje w gdańskiej spółce. W niej zasiadają ludzie Dulkiewicz


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura