Jarosław Kaczyński i Olaf Scholz. Źródło: PAP/EPA, flickr.com
Jarosław Kaczyński i Olaf Scholz. Źródło: PAP/EPA, flickr.com

Niemcy: Rząd Scholza byłby skłonny negocjować ws. reparacji, ale...

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 87
Zdaniem komentatora "Die Welt" Jacquesa Schustera, Niemcy są gotowe do negocjowania z Polską "pewnych kwot odszkodowań”. Jarosław Kaczyński z kolei jego zdaniem nie jest zainteresowany współpracą z Berlinem, bo potrzebuje "konfrontacji" z Niemcami, żeby utrzymać się przy władzy.

Niemcy udzieliły lakonicznej odpowiedzi na notę MSZ RP z dnia 3 października 2022 r., dotyczącą odszkodowań za polskie straty poniesione w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

Niemcy są gotowe negocjować 

Zdaniem komentatora "Die Welt", Niemcy są jednak gotowe do negocjowania z Polską "pewnych kwot odszkodowań". Schuster zauważa, że w nocie dyplomatycznej są postulaty, które rząd w Berlinie mógłby spełnić. 

Dalej jednak redaktor pyta, "w jakim celu” spełniać postulaty Warszawy, "skoro stała część tożsamości PiS opiera się na samookreśleniu poprzez naznaczenie wroga" "PiS potrzebuje wizerunku odpychającego Niemca, który uważa Słowian za niewolników, aby utrzymać swoje słabe ja". 

Publicysta pisze również, że popełnione w latach 1939-1945 zbrodnie przez narodowych socjalistów na Polakach "są bezsporne" "Zdecydowana większość Niemców wie o rozmiarach zniszczeń, o hekatombach polskich zmarłych. Żadna ilość pieniędzy nie przywróci im życia. Niestety!” – czytamy.

Celem jest utrzymanie władzy 

Schuster - szczerze - wskazuje, że Berlin odrzucił żądania reparacji ze strony Polski, ponieważ "nie tylko pociągnęłyby za sobą dalsze (moralnie uzasadnione) żądania innych państw”, ale także dlatego, że polskie roszczenia – po ich spełnieniu – doprowadziłyby do osłabienia Niemiec w sposób zagrażający zachodniej strukturze sojuszniczej. "Po trzeźwej refleksji nawet Warszawa nie może mieć żadnego interesu w takim rozwoju” – dodaje. 

Zdaniem Schustera, PiS chce obrzydzić wizerunek sąsiada, "aby odurzyć własny naród ognistym chochołem antyniemieckiej propagandy". "Celem jest odwrócenie ich uwagi od planu przekształcenia Polski w nieliberalną demokrację o charakterze autorytarnym” – pisze "Welt”.

Komentator uważa, że oba rządy powinny badać historyczną prawdę, "do której tak samo jak niemieckie zbrodnie należy pytanie, dlaczego Polacy w dużej mierze tylko obserwowali tłumienie przez Niemców w 1943 roku powstania w getcie warszawskim, a prawie nie pomagali Żydom”.

Zamiast tego, PiS "woli instrumentalizować historię i nadużywać jej do utrzymania władzy. W końcu działa tak samo, jak robili to znienawidzeni przez nich komuniści ze starego bloku wschodniego. Ale przeszłość nie powinna być bronią” - kończy Schuster.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka