GUS potwierdza: Inflacja w grudniu spadła. Ekonomiści: Szczyt jeszcze przed nami

Redakcja Redakcja Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Ostateczne dane Głównego Urzędu Statystycznego o inflacji w grudniu potwierdzają wcześniejszy odczyt - inflacja w Polsce w grudniu wyniosła 16,6 proc., czyli mniej niż w listopadzie. Wtedy wskaźnik CPI rok do roku wyniósł 17,5 proc.

Grudniowy odczyt oznacza, że roczna inflacja konsumencka w Polsce spadła drugi miesiąc z rzędu. W październiku wskaźnik zanotował szczyt na poziomie 17,9 proc. (najwyższy poziom od prawie 26 lat), w listopadzie zszedł do 17,5 proc. Ceny towarów urosły przez rok o 17,6 proc., usług zaś o 13,4 proc.

Jak się zmieniały ceny

GUS podał, że w grudniu w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 1,5 proc.), rekreacji i kultury (o 1,2 proc.) oraz restauracji i hoteli (o 0,9 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio: o 0,37 pkt. proc., 0,07 pkt. proc. i 0,04 pkt. proc.

Z kolei niższe ceny w zakresie mieszkania (o 1,5 proc.) oraz łączności (o 0,1 proc.) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio: o 0,41 pkt. proc. i 0,01 pkt. proc.

Zmiany cen rok do roku w poszczególnych kategoriach towarów i usług przedstawiały się następująco:

    Żywność i napoje bezalkoholowe – 21,5 proc.
    Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe – 10,4 proc.
    Odzież i obuwie – 7,6 proc.
    Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii – 22,6 proc.
    Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego – 13,8 proc.
    Zdrowie – 9,3 proc.
    Transport – 13,3 proc.
    Łączność – 4,9 proc.
    Rekreacja i kultura – 14,7 proc.
    Edukacja – 13,8 proc.
    Restauracje i hotele – 18,7 proc.
    Inne towary i usługi – 12,2 proc.

Górka inflacyjna przed nami

- Spadek inflacji w grudniu do 16,6 proc. oznacza, że zmienia się także ścieżka inflacji w kolejnych miesiącach. W rezultacie spodziewamy się, że w lutym, kiedy przypadnie szczyt, inflacja sięgnie 19,8 proc., a więc nie przekroczy 20 proc. – komentuje ekonomista Banku Pekao Piotr Bartkiewicz

Ekonomiści mBanku uważają również, że "górka inflacyjna" jeszcze przed nami.

Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził w rozmowie z RMF FM, że na początku tego roku możliwy jest niewielki wzrost inflacji, która jednak nie dojdzie do 20 proc., tak jak się wcześniej obawiano. Dodał jednak, że problemem wciąż pozostaje podwyższona inflacja bazowa (wskaźnik cen nieuwzględniający bezpośrednio energii, paliw i żywności) ze względu na tzw. efekty drugiej rundy (firmy widząc wzrost swych kosztów, próbują przerzucić je na konsumentów i podnoszą ceny produktów i usług).

Wzrostu inflacji powyżej 20 proc. nie oczekuje również inny członek RPP — Henryk Wnorowski. Dodał, że gdyby taki scenariusz się zmaterializował, a impuls inflacyjny w I kwartale 2023 r. okazał się znaczący, to nie można wykluczyć jednej lub dwóch niewielkich podwyżek stóp.

Inflacja średnioroczna za 2022 rok

Średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2022 r. wyniósł 14,4 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. W 2021 r. średnioroczna inflacja wynosiła 5,1 proc. Natomiast średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2022 r. wyniósł 14,8 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. W 2021 r. wskaźnik ten wyniósł 4,9 proc.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka