Rząd dofinansował badania m. in. nad jadalnymi owadami. (zdj. ilustracyjne/Pixabay, Wikipedia)
Rząd dofinansował badania m. in. nad jadalnymi owadami. (zdj. ilustracyjne/Pixabay, Wikipedia)

Rząd dał setki tysięcy zł na badania nad robakami. Hodowle postawią na klatkach schodowych

Redakcja Redakcja Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 58
Jakiś czas temu politycy koalicji rządzącej, w odpowiedzi na raport organizacji C40 Cities, w którym zalecono ograniczenie spożycia mięsa i nabiału przekonywali, że działania opozycji doprowadzą do tego, że obywatele będą musieli jeść robaki. Jak się okazuje, rząd dofinansował projekt, którego jednym z tematów są badania nad jadalnymi owadami.

Dofinansowanie na owady. Projekt "SmartFood"

"Fakt" informuje, że biuro prasowe Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (instytucji podlegającej rządowi, która odpowiada za rozdzielanie środków na granty badawcze) poinformowało, że rząd przekazał dofinansowanie na projekt "SmartFood: zaangażowanie mieszkańców w różnorodność żywnościową w miastach". Portal informuje, że był on finansowany również z funduszy norweskich. NCBiR wskazuje, że jednym z tematów projektu są badania z udziałem owadów.

Hodowla pożywienia w blokach

W ramach projektu "SmartFood" mieszkańcy będą mogli korzystać ze specjalnych kabin, wewnątrz których wyhodować będą mogli warzywa i owoce. Uczestnicy będą mieli również możliwość stworzenia "SmartFood Robaczkarium", w którym hodowane bedą jadalne owady.

Do badań wybrano mącznika młynarka. Owad ten w 2021 roku został uznany przez Europejską Agencję ds. Bezpieczeństwa Żywności za bezpieczny do spożycia przez ludzi.

"Chodzi o zmniejszenie uzależnienia od handlu detalicznego"

Członek zespołu projektu, Iwona Adamkiewicz, w rozmowie z "Faktem" poinformowała, że w testach udział weźmie 20 rodzin. 

— Będziemy monitorować, jak zmieniają się nawyki żywieniowe rodzin w czasie trwania projektu, a także jak te zmiany wpływają na wydatki gospodarstw domowych. Wraz z naszymi partnerami z Norwegii oraz Polski – Akademią Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej i Politechniką Krakowską – będziemy wspierać mieszkańców w prowadzeniu upraw hydroponicznych i inspirować do nawiązywania kontaktów sąsiedzkich — mówi "Faktowi" Iwona Adamkiewicz.

Z kolei Łukasz Gontar z Centrum Badań i Innowacji Pro-Akademia, będącego liderem projektu, w komunikacie prasowym podkreśłił, że projekt ma na celu też zachęcenie mieszkańców bloków do polepszenia ich nawyków żywieniowych.

— Chodzi nam nie tylko o zmniejszenie uzależnienia od handlu detalicznego żywnością, która jak wszyscy obserwujemy jest coraz droższa. Zależy nam też na tym, żeby ograniczyć marnotrawienie pożywienia i namówić mieszkańców do lepszego poznania sąsiadów — wyjaśnia Gontar.

Nie tylko jedzenie

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że projekt przewiduje nie tylko hodowlę warzyw, czy owadów. W planach jest są również testy lokalnych instalacji fotowoltaicznych w blokach oraz sprawdzenie systemów zbierania i wykorzystywania wody deszczowej.

Pierwsze eksperymenty odbyć się mają w Łodzi lub w jednym z powiatów województwa mazowieckiego: Miasto Stołeczne Warszawa lub powiat warszawski zachodni, piaseczyński, pruszkowski, grodziski, sochaczewski, żyrardowski albo gostyniński.

Solidarna Polska oburzona

Informacja o dofinansowaniu omawianych badań spotkała się ze sporym oburzeniem ze strony Solidarnej Polski.

— Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania finansowania tej inicjatywy oraz apelujemy o przeprowadzenie audytu — głosi stanowisko partii.

— Finansowanie dla ww. inicjatywy jest realizacją skrajnie niekorzystnej dla polskich rolników ideologicznej polityki, mającej na celu promowanie żywności z owadów jako alternatywy dla jednych z najlepszych jakościowo na świecie produktów z polskich hodowli — napisano w oświadczeniu Solidarnej Polski. — Zjednoczona Prawica nie może akceptować i wspierać koncepcji, które są sprzeczne z polskim interesem. Szczególnie niedopuszczalne jest wspieranie ideologicznych szaleństw uderzających w polską wieś — dodano.


Jest odpowiedź rządu

Jak wskazuje portal wPolityce.pl, na doniesienia o przeznaczeniu środków na opisywany projekt odpowiedział już resort funduszy i polityki regionalnej oraz minister Grzegorz Puda.

Ministerstwo podkreśla, że projekt "SmartFood" nie jest programem rządowym, a Polska przeznaczyła na ten cel 973 tys. zł, stanowiące 15 proc. potrzebnych do realizacji projektu środków i będące obowiązkowym finansowaniem krajowym. Resztę pokryć miały Fundusze Norweskie. W sumie na tę inicjatywę przeznaczono 6,5 mln zł.

— Finansowanie krajowe jest obowiązkowe do uzyskania finansowania zagranicznego — podkreślono. Wskazano również, że NCBiR decyzję o dofinansowaniu projektu podjęło w lipcu 2021 roku, zaś umowę na jego realizację podpisano 1 grudnia 2021 roku. W tym okresie Narodowe Centrum Badań i Rozwoju nie podlegało pod Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

Ponadto resort podkreśla, że "przedstawienie projektu jako w głównej mierze wspierającego hodowlę owadów nie jest zgodne z założeniami wniosku o dofinansowanie". Wskazano przy tym, że projekt "SmartFood" zakłada przede wszystkim uprawę owoców i warzyw, a hodowla owadów jest jedynie "opcjonalnym celem".

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie