Premier RP Mateusz Morawiecki wziął udział w posiedzeniu Atlantic Council w Waszyngtonie, fot. Krystian Maj/KPRM
Premier RP Mateusz Morawiecki wziął udział w posiedzeniu Atlantic Council w Waszyngtonie, fot. Krystian Maj/KPRM

Morawiecki porównał sytuację na Ukrainie do Tajwanu. Mocne wystąpienie szefa rządu

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 108
- Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, duże zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie a sytuacją w Tajwanie i Chinach – powiedział w Waszyngtonie premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z think-tankiem Atlantic Council. Powiedział także, że Polska jest gotowa przyjąć rolę przywódcy regionalnego w Europie.

Morawiecki w kontrze do Macrona

Podczas wystąpienia w Atlantic Council Morawiecki podkreślał, że „jeśli stracimy Ukrainę, stracimy pokój na dziesięciolecia”. - Porażka na Ukrainie może być początkiem końca złotego wieku Zachodu. Zwycięstwo Ukrainy stanowi gwarancję nie tylko odbudowy, ale także wzmocnienia naszej siły gospodarczej – mówił Morawiecki.

Premier zacytował słowa Xi Jinpinga wypowiedziane przez przywódcę Chin podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem: że "teraz jest wyjątkowa szansa, by zmienić globalny porządek stworzony sto lat temu". Jak mówił, celem Rosji jest "przede wszystkim zniszczyć Ukrainę, (...) tak by Ukraina nie mogła stanowić bazy, wzmocnienia Zachodu". - I to pragnienie jest najprawdopodobniej współdzielone przez komunistyczne Chiny - dodał.

Mateusz Morawiecki wskazywał, że dla Kremla to nie jest wojna między Rosją a Ukrainą, lecz wojna między Rosją a Zachodem. - W tym kontekście Polska chce stać się fundamentem europejskiego bezpieczeństwa, gdyż mamy wspólne interesy (w sferze) bezpieczeństwa - podkreślił. "Czy wszystkie kraje europejskie mają to samo podejście do tego wielkiego wyzwania? Nie - zaznaczył.

Wskazał, że nasi sąsiedzi na zachodzie jako pierwsi popełnili wielki błąd w postaci bliskiej współpracy energetycznej z Rosją, a teraz ich stanowisko wobec Ukrainy nie jest takie samo jak stanowisko Stanów Zjednoczonych czy Polski. Jak mówił, są politycy w Europie Zachodniej, którzy "chcą doprowadzić do szybkiego zawieszenia broni na Ukrainie praktycznie za każdą cenę".

- Niektórzy liderzy europejscy udali się także do Pekinu. Krótkowzrocznie spoglądają w stronę Chin, chcąc tam sprzedawać produkty (i jednocześnie) ponosząc wielkie koszty geopolityczne, zwiększając, a nie zmniejszając naszą zależność od Chin, nie rozumiejąc koncepcji autonomii strategicznej, która w tym przypadku miałaby de facto oznaczać strzał we własne kolano - ocenił Morawiecki.

Jak dodał, autonomia europejska brzmi znakomicie, ale oznacza ona przeniesienie środka ciężkości Europy w stronę Chin i zerwanie więzów łączących nas ze Stanami Zjednoczonymi.


Klęska Ukrainy może zagrozić Tajwanowi

Odnosząc się do relacji polsko-amerykańskich, premier ocenił, że Polska potrzebuje Stanów Zjednoczonych, ale Stany Zjednoczone potrzebują solidnych sojuszników europejskich. - Sojuszników, którzy cenią sobie współpracę transatlantycką. Polska jest jednym z niewielu krajów, które są w równym stopniu proamerykańskie i jednocześnie proeuropejskie. Stąd jesteśmy idealnym zwornikiem relacji europejsko-amerykańskich - podkreślił.

Jak zauważył, opozycja w Polsce jest przywiązana głównie do Niemiec i Francji. - My także chcemy współpracować z tymi krajami, są dla nas poważnymi partnerami, ale ich relacje są niezwykle bliskie, są jak bliźniacy; też o tym warto pamiętać - zaznaczył szef rządu. Podkreślił, że Ameryka jest nieodzownym partnerem Polski, ale Polska jest także nieodzownym połączeniem w polityce transatlantyckiej Waszyngtonu, "bo dzisiaj Europa potrzebuje współpracy polsko-amerykańskiej jak nigdy dotąd".

Premier zaznaczał, że polski rząd zwiększa wydatki na obronność, dzięki czemu jest wśród liderów krajów NATO, jeśli chodzi o fundusze na rzecz wojska. - W ten sposób budujemy wiarygodność Sojuszu, zwiększamy bezpieczeństwo i wzajemne sojusznicze gwarancje - mówił Morawiecki.

Szef polskiego rządu poruszył też kwestię Tajwanu. Jak mówił, nie można dzisiaj i jutro ochronić Ukrainy, mówiąc, że Tajwan to nie jest nasza sprawa. Podkreślał, że Ukrainę trzeba wspierać, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny. - Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, duże zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie a sytuacją w Tajwanie i Chinach – przyznał.


Odnosząc się do kwestii gospodarczych, Morawiecki zwrócił uwagę, że wiara w samoregulujące się rynki została zniszczona podczas kryzysu w 2008 roku. - Lenin kiedyś powiedział, że kapitaliści sprzedadzą nam linę, na której ich powiesimy. Tą liną współczesności jest zachodnia technologia. Amerykańska technologia była sprzedawana przez 30 lat za bardzo niską cenę Chinom. A Chiny - i Rosja przy okazji - te dwa supermocarstwa dobrze wykorzystały to do wsparcia swoich gospodarek i swoich technologii. Konsekwencje znamy. Nie powinniśmy kontynuować tego samego błędu wobec Chin. Wojna z kolei obaliła mit, że kapitał nie ma narodowości – powiedział szef rządu.

Jak ocenił, teraz wiemy, że handel z tyranami ma swoje ukryte koszty. - Wiemy, że należy prowadzić wymianę gospodarczą tylko z przewidywalnymi partnerami, którzy współdzielą nasze wartości - wskazał.

Premier mówił, że obecnie, kiedy jesteśmy zagrożeni wojną, Polska jest w stanie zwiększyć wydatki na obronność do 4 proc. PKB i nadal utrzymywać fundamenty polskiego państwa opiekuńczego, które są budowane w ostatnich latach. Jak mówił, jest to możliwe dzięki naprawie finansów publicznych. Podkreślał też, że nasz nowy model rozwoju pozwolił obniżyć podstawowe podatki dla pracowników oraz zwiększyć kwotę wolną od podatku.


Morawiecki zachęcał jednocześnie do inwestowania w Polsce. Wskazywał, że w ostatnich kilku rankingach Polska jest w czołówce krajów, jeżeli chodzi o bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Szef rządu zwracał też uwagę, że Polska leży na granicy dwóch cywilizacji, które nieustannie się ścierają. - Jednak to starcie cywilizacji nie złamało nas, przeciwnie - uczyniło nas bardziej odpornymi. Polska nie tylko zbudowała silną gospodarkę, ale staje się liderem całej grupy krajów w naszym regionie. Chcemy przywrócenia pokoju, odzyskania stabilnego wzrostu, ale samo zwycięstwo wojskowe Ukrainy nie jest wystarczające – zaznaczył.

Polska gotowa przyjąć rolę przywódcy regionalnego w Europie

Jego zdaniem "potrzebujemy nowego planu Marshalla dla Ukrainy i całego regionu". - Dzisiaj Polska jest kluczem do odbudowy relacji euroatlantyckich, porządku między UE a USA i relacji między UE i USA - oświadczył Morawiecki.

Według premiera "powtarzając błędy przeszłości, nie zbudujemy pokojowej przyszłości”. - Polska żyje od wieków w cieniu Rosji i jasno widzimy, że imperializm, kolonializm i nacjonalizm to nie tylko przemijające cechy duszy rosyjskiej. To leży w centrum duszy Moskwy. Musimy zatem ograniczyć te zapędy Rosji. Wiemy, że Ukraina nie jest ostatecznym celem Rosji. Putin jasno to powiedział. Jeżeli Rosja wygra w Ukrainie, my będziemy następni. Jeżeli będziemy następni, to będziemy przygotowani – podkreślił premier.

Jak wskazał, kluczem do bezpieczeństwa wolnego świata jest NATO. - Razem jesteśmy tak silni, że możemy nigdy nie musieć walczyć - ocenił.


Szef rządu, podsumowując wystąpienie, podkreślił, że po 30 latach transformacji Polska gotowa jest przyjąć rolę przywódcy regionalnego i rolę "dostawcy bezpieczeństwa" w regionie. - Perykles powiedział: wolność jest własnością tych, którzy mają odwagę jej bronić. My mamy odwagę, sojusze, nowoczesne uzbrojenie i mamy coś jeszcze, czego nie mają Rosjanie - mamy determinację, aby bronić naszej wolności - powiedział.

Jak dodał, są ludzie, którzy mówią, że zachodnia gospodarka i świat Zachodu muszą ustąpić mocarstwom azjatyckim, w szczególności Chinom. - Jestem przekonany, że pandemia i wojna są wspaniałą szansą dla nas wszystkich, aby się przebudzić. Zachód jeszcze nie powiedział swojego ostatniego słowa, przynajmniej ja tak uważam. Musimy odbudować porządek światowy, odnowić NATO i przywrócić pokój – mówił premier. - Nowa Europa, Europa Środkowa i Wschodnia może być siłą napędową globalnej konkurencji i obrony naszej wolności, razem ze Stanami Zjednoczonymi – dodał Morawiecki.

Szef polskiego rządu od wtorku przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. Trwa mocna ofensywa dyplomatyczna Polski. Oprócz zaplanowanych spotkań Mateusz Morawiecki udziela również wielu wywiadów zachodnim mediom. M.in. to jego, jako ważnego sojusznika Waszyngtonupytano jak sprawa wycieku tajnych akt Pentagonu wpłynie na stosunki między Polską a USA.

ja

(Zdjęcie: Premier RP Mateusz Morawiecki wziął udział w posiedzeniu Atlantic Council w Waszyngtonie, fot. Krystian Maj/KPRM)

Czytaj także:



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka