We wrześniu 2022 roku prokuratura sporządziła akt oskarżenia wobec Piotra Sz. Zdaniem śledczych, użył on siły wobec wolontariusza w centrum stolicy. Napadnięty mężczyzna jeździł jako przedstawiciel Fundacji Pro – Prawo do życia i ostrzegał przed skutkami zażywania pigułek wczesnoporonnych. Na światłach Piotr Sz. podszedł pod drzwi kierowcy, otworzył je i zaczął go szarpać. "Stosując przemoc poprzez szarpanie za rękę, szyję oraz głowę, zmuszał do zaprzestania prowadzenia kampanii informacyjne" - sprecyzowała prokuratura.
Umorzenie napaści na kierowcę pro-life
Okazało się, że dokładnie 27 marca tego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa postanowił umorzyć postępowanie karne przeciwko byłemu pracownikowi RASP - donosi tvp.info. Zdaniem sędzi Moniki Louklinskiej, Piotr Sz. niewątpliwie "wyczerpał znamiona przestępstwa" atakiem na ciężarówkę, co potwierdził materiał dowodowy - w tym m.in. nagrania, zeznania świadków oraz zeznania samego oskarżonego. Jednak napaść Sz. można określić mianem "znikomej szkodliwości społecznej" - tłumaczył sąd.
"Stopień społecznej szkodliwości jest tym wyznacznikiem, który pozwala na uznanie za przestępstwo tylko takich czynów, które faktycznie i realnie szkodzą określonym dobrom jednostki bądź dobru społecznemu" - podkreślono w uzasadnieniu umorzenia. Ponadto, Sz. nie planował swojego czynu i działał pod wpływem emocji, gdy zobaczył ciężarówkę pro-life. - Jego zachowanie nie było długotrwałe, a gdy tylko zaobserwował, iż nie może wpłynąć w jakikolwiek sposób na czynności pokrzywdzonego, zaprzestał jego szarpania i oddalił się z miejsca zdarzenia - oceniła sędzia, cytowana przez tvp.info.
Oskarżony nie chciał zrobić krzywdy ofierze
Ponadto, oskarżony w opinii sędzi nie chciał skrzywdzić kierowcy, a jedynie doprowadzić do tego, że zaprzestanie swojej działalności. Louklinska zwróciła uwagę, że Fundacja Pro - Prawo do Życia jest agresywna w swoich kampaniach, nie liczy się z wrażliwością odbiorców.
"W ocenie sądu oskarżony, podejmując się inkryminowanego działania, dał wyraz swojemu rozgoryczeniu, które poparte było niezgodą na bezsensowną śmierć człowieka w aspekcie propagowanych przez fundację do skrajnych obrazach" - stwierdził warszawski sąd.
Prokuratura nie odpuszcza i złożyła zażalenie na orzeczenie Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów.
GW
Komentarze