zdjęcie ilustracyjne, panorama Warszawy / źródło: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne, panorama Warszawy / źródło: Pixabay

Zachodnie media: Polska do 2030 będzie bogatsza od Wielkiej Brytanii

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 96
Na łamach Yahoo Finance swój artykuł opublikował dziennikarz Daniel Johnson, który stwierdził, że Polska staje się "nowym środkowoeuropejskim mocarstwem". Do 2030 roku nasz kraj może stać się bogatszy od Wielkiej Brytanii - prognozuje autor.

Polska do 2030 roku będzie bogatsza od Wielkiej Brytanii?

— Przy obecnej ścieżce rozwoju, dzięki postkomunistycznemu cudowi gospodarczemu, Polska jest na dobrej drodze, by do 2030 roku stać się bogatsza od Wielkiej Brytanii. Kraj stał się zagłębiem przyszłościowych gałęzi przemysłu, takich jak produkcja baterii i technologie — pisze Daniel Johnson na łamach Yahoo Finance.

Jak dodaje, Warszawa wykorzystuje tę siłę gospodarczą, aby przekształcić nasz kraj w "potężną siłę bojową, która będzie chronić przed rosyjskim wilkiem u drzwi".

— Gotowość do przeciwstawienia się Moskwie zjednała jej również sojuszników wśród wielu krajów sąsiednich — czytamy.


Szybkie tempo rozwoju Polski

Johnson wskazuje na planowane podwojenie liczebności polskiej armii do 300 tys. żołnierzy. Zwrócono również uwagę na miliardy dolarów, które Polska wydaje na najnowsze, zachodnie wyposażenie wojskowe, takie jak czołgi Absams, sytemy HIMARS czy samoloty F-35. — To sprawia, że wojenna skrzynia Warszawy jest relatywnie jedną z największych w NATO, z planami utrzymania, a nawet zwiększenia tego poziomu w przewidywalnej przyszłości — pisze Johnson.

— Oznacza to, że Polska może wkrótce posiadać największe i najlepsze zdolności do walki lądowej spośród wszystkich europejskich członków NATO — podkreśla dziennikarz.

W swojej publikacji Johnson zwraca uwagę na to, że Polska była "pierwszym krajem byłego ZSRR", który przywrócił demokrację, wolny rynek i rządy prawa. — Wciąż jednak mieli do pokonania górę. W 1989 r. PKB na mieszkańca Polski wynosił zaledwie jedną dziesiątą PKB Niemiec — czytamy.

— Trzy dekady stałego wzrostu dokonały cudu. Dysproporcje gospodarcze uległy znacznemu zmniejszeniu. (...) Przy obecnym tempie wzrostu Polska wyprzedzi Wielką Brytanię do 2030 roku — wskazuje Daniel Johnson. Dodaje przy tym, że poziom życia w takich miejscach jak Warszawa czy Wrocław jest już porównywalny z Berlinem, Paryżem czy Londynem.

"Możliwości, które 20 lat temu nie istniały"

Jak twierdzi publicysta, "różnice w wynagrodzeniach, choć nadal znaczne, zmniejszyły się, a Polska gospodarka oferuje obecnie możliwości, które 20 lat temu po prostu nie istniały". Jako przykład podał Wrocław, który obecnie jest "główną bazą południowokoreańskiego giganta elektronicznego LG".

— Ostatnio Polska wyprzedziła USA w produkcji baterii litowych wykorzystywanych w samochodach elektrycznych. Polska ma teraz nawet nadwyżkę handlową z "mistrzem świata eksportu" - Niemcami — pisze Johnson.

Poziom edukacji w Polsce

Ponadto Daniel Johnson zwraca uwagę na wysoki poziom edukacji w Polsce.

— Polska przoduje również w dziedzinie edukacji. Stale plasuje się w pierwszej piątce lub szóstce w czytaniu, matematyce i naukach ścisłych spośród 38 krajów OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju — red.) - znacznie powyżej bogatszych krajów, takich jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy. Stanowi to podstawę do dalszego silnego wzrostu gospodarczego w przyszłości — czytamy.

"Polityczna paranoja"

Dziennikarz zwrócił jednak również uwagę na – jak to nazwał – "polityczną paranoję". Wskazuje, że "najpoważniejszym zarzutem w stronę polskiego rządu" jest np. "mianowanie lojalistów na sędziów i prokuratorów".

— Coraz trudniej jest uzyskać uczciwy proces, czy w ogóle jakikolwiek proces — pisze Johnson. Przytoczył w tym kontekście przykład anglo-polskiego historyka Adama Zamoyskiego, któremu skonfiskowano paszport i przez prawie 18 miesięcy prowadzono przeciwko niemu dochodzenie, bez postawienia zarzutów.

Daniel Johnson podsumował jednak, że dzisiejsza Polska "nadal jest energiczną demokracją", a Polacy "mogą być dumni ze swojego kraju i jego sił zbrojnych".

— Ale nie powinno być miejsca na paranoję. Nie muszą postrzegać Polski jako ofiary lub męczennika — podsumowuje dziennikarz na łamach Yahoo Finance.

RB

(zdjęcie ilustracyjne, panorama Warszawy / źródło: Pixabay)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka