Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Jego odejściem wstrząśnięty jest nie tylko świat polskiego sportu. Tragiczną wiadomość skomentowała właśnie w social mediach jego żona, wybitna polska sportsmenka, Justyna Kowalczyk.
Nie żyje Kacper Tekieli
Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Przebywał tam ze swoją żoną Justyną Kowalczyk oraz dwuletnim synkiem Hugo. Wspinacz prawdopodobnie uległ wypadkowi w trakcie zdobywania kolejnego szczytu. „Tekieli zginął w rejonie Jungfrau w szwajcarskich Alpach” - doprecyzował portal „Tatromaniak”.
Justyna Kowalczyk skomentowała tragiczne odejście męża
Justyna Kowalczyk na Facebooku krótko skomentowała wstrząsającą informację o śmierci męża.
„Był najcudowniejszy. He was the most beautiful Person in the world” - napisała. Kowalczyk na FB ograniczyła możliwość komentowania posta poświęconego tragedii męża.
Kacper Tekieli poślubił Justynę Kowalczyk 24 września 2020 roku. 2 września 2021 roku urodził się ich syn Hugo.
Kim jest Justyna Kowalczyk?
Justyna Maria Kowalczyk-Tekieli (ur. 1983 r. ) to polska biegaczka narciarska, mistrzyni i multimedalistka olimpijska, mistrzyni i multimedalistka mistrzostw świata, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich. W latach 2018–2021 była asystentką trenera głównego Narodowej Kadry Kobiet w biegach narciarskich. Od marca 2021 roku do października 2022 roku była dyrektorem sportowym Polskiego Związku Biathlonu.
Kim jest Kacper Tekieli?
Kacper Tekieli był uczestnikiem programu Polski Himalaizm Zimowy (2010-2015) i w ramach projektu brał udział w wyprawach na Makalu oraz Broad Peak Middle. W 2016 roku uczestniczył z Pawłem Karczmarczykiem w akcji ratunkowej na Shivling w indyjskich Himalajach (6543 m).
W Tatrach przeszedł około 300 dróg wspinaczkowych, wiele samotnie, pokonując najważniejsze ściany polskich i słowackich szczytów. Wspinał się także w Alpach (słynna „trylogia alpejska” północnych ścian: Eiger, Matternhorn, Grandes Jorases), na Alasce, na Kaukazie, w Norwegii.
KW
Justyna Kowalczyk-Tekieli i jej mąż Kacper Tekieli. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Czytaj dalej:
