Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w wieku 74 lat. fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w wieku 74 lat. fot. PAP/Grzegorz Michałowski

"To jakaś dyskoteka". Afera o grób Krzysztofa Krawczyka trwa w najlepsze

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Afera o grób Krawczyka trwa dalej - tym razem swoje trzy grosze wtrącił Marian Lichtman, wieloletni przyjaciel i partner sceniczny muzyka. Zdaniem jednego z Trubadurów, miejsce spoczynku artysty jest traktowane bez żadnego szacunku. "To jakaś dyskoteka" .

Krzysztof Krawczyk nawet po śmierci nie może zaznać spokoju

Krzysztof Krawczyk i jego miejsce spoczynku to temat wciąż budzący emocje. Chociaż artysty nie ma z nami już od ponad dwóch lat, wydaje się, że jeszcze przez długo nie zniknie z pierwszych stron gazet. Ostatnio fanów Krawczyka podzieliła informacja o ogrodzeniu nagrobka płotem, a także fakt, że donoszono o zamontowaniu tam głośnika odtwarzającego na cały cmentarz przeboje artysty. Wiele osób uznało takie pomysły za stanowczą przesadę i przekroczenie granic dobrego smaku. Inne zdanie miał przyjaciel piosenkarza, Andrzej Kosmala. Zachwycony pomysłami na "ulepszenie" grobu Krawczyka mówił:

– Nagrobek będzie ogrodzony takim płotkiem, podobnym jak widzieliśmy u Elvisa Presleya w Memphis. Byliśmy z Krzysztofem u Elvisa w Memphis i nad jego grobem zaśpiewaliśmy "Love Me Tender".


Lichtman o grobie Krawczyka: To jakaś dyskoteka

Innego zdania jest Marian Lichtman. Jego i Krzysztofa Krawczyka łączyła długoletnia przyjacielska relacja, a obaj panowie swoją karierę zaczynali współtworząc legendarną formację Trubadurzy. Piosenkarz jest wprost oburzony tym, co dzieje się wokół miejsca spoczynku jego kolegi:

– To jakaś dyskoteka, chcą światła zapalać. Ten grób jest źle traktowany. Elvis Presley umarł, wszyscy nie żyją wielcy ludzie na świecie, a nie ma takiej szopki na cmentarzu. A tu widzę, że cmentarz gra jako teatr, koncert się robi na cmentarzu. Chociaż niegłupi pomysł zagrać koncert na cmentarzu z repertuarem Krzysia Krawczyka. – wyznał "Pudelkowi".


Przed grobem Krawczyka wciąż gromadzą się ludzie

Muzyk zapytany też został, jak często ostatnio odwiedza wspomniany grób. Nie owijając w bawełnę, odpowiedział:

– Nieczęsto. Dlatego, że tam jest duże zagęszczenie ludzi, którzy przychodzą. Wiadomo kto, nie chcę na nich się natknąć. Ludzi, którzy robią krzywdę Igorowi Krawczykowi. (...) Nie to, że oni mają prawo przychodzić, bo to przecież mąż jest, żona, menadżer. Mnie się wydaje, że dopiero zaczniemy przychodzić, jak ta sprawa się skończy.

Marian Lichtman powiedział już dość zamieszaniu wokół jego zmarłego przyjaciela. Opowiada się też bardzo wyraźnie po stronie syna Krawczyka w ostatnim sporze o spadek po muzyku. Czy artysta w końcu spocznie w pokoju?

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w wieku 74 lat. fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości