Dmitrij Miedwiediew. Fot. PAP/EPA
Dmitrij Miedwiediew. Fot. PAP/EPA

Miedwiediew próbuje opluć Dudę. Jest reakcja strony polskiej

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 89
Dmitrij Miedwiediew, jeden z prominentnych polityków niegdyś zaangażowanych w „polsko-rosyjski reset” po stronie Kremla, dziś zdjął wszystkie maski. Jest oszalałym polonofobem. Były prezydent i były premier Rosji w kolejnym antypolskim paszkwilu nazwał Prezydenta RP Andrzeja Dudę „szumowiną” i „kreaturą”. Jest reakcja strony polskiej.

Andrzej Duda: Rosja jest jak dzikie zwierzę

Antypolski, polonofobicznym wybrykom Miedwiediewa można by poświęcić całą książkę. Były rosyjski prezydent i premier, totumfacki kremlowskiego satrapy Władimira Putina, znów próbuje obrazić Polaków i prezydenta RP.

Tym razem zaczęło się od tego, że w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że gdyby prezydent Rosji Władimir Putin podbił Ukrainę, nie poprzestałby na tym, a rosyjski imperializm tylko by się wzmocnił. 

Prezydent Polski ocenił, że Federacja Rosyjska „jest jak dzikie zwierzę, które pożre człowieka”.

– A jak dzikie zwierzę pożre człowieka, to trzeba je po prostu upolować i zastrzelić, bo przyzwyczaja się do jedzenia ludzkiego mięsa. Tak samo jest z Rosją: jeśli pożre Ukrainę, choćby częściowo, to rzuci się na pozostałą część Ukrainy, gdy tylko odzyska siły, a potem rzuci się na inne państwa, na Polskę, państwa bałtyckie, kraje dawnej strefy wpływów Związku Radzieckiego – mocno stwierdził w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami Andrzej Duda.


Miedwiediew toczy pianę: Duda "szumowina"

Dmitrij Miedwiediew zareagował paroksyzmami złości na wypowiedź polskiego prezydenta. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nazwał prezydenta Polski „szumowiną”.

"Polska szumowina zwana "Dudą" zaproponowała, że zastrzeli Rosję jak wściekłą bestię. I kto ma jeszcze nadzieję na negocjacje z takimi draniami?"

To nie ma sensu. I kulki szkoda na takie gówno. W XVII wieku po prostu przywieźliby to na Plac Czerwony i okrutnie go torturowali przez ćwiartowanie. Ale my jesteśmy humanistami. Zemścimy się w inny sposób” – napisał były prezydent i były premier Rosji na Telegramie.



"Człowiek, który na Kremlu znaczy tyle co podnóżek"

 „Człowiek, który na Kremlu znaczy tyle co podnóżek, znów zabrał głos…” – skontrował na Twitterze Stanisław Żaryn, sekretarz Stanu w KPRM, zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

„Słabość Miedwiediewa i brak realnej pozycji w strukturach Kremla wskazuje, że zarówno »liberalny« Miedwiediew, jak i Miedwiediew »agresywny« to jedynie kreacja człowieka bez właściwości, którym wysługują się rosyjskie służby” – podsumował agresywny słowotok Miedwiediewa Żaryn.

Miedwiediew kpi z prezydenta USA

Miedwiediew, nazywany też "naczelnym błaznem Kremla", postanowił obrazić również prezydenta Stanów Zjednoczonych. "Stary, sękaty pieniek, cierpiący na demencję który cierpi na demencję, jest pogrążony w korupcji rodzinnej i twierdzi, że zostanie ponownie wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, powiedział bez ogródek: rozmieszczenie broni jądrowej przez Rosjan na Białorusi jest całkowicie nieodpowiedzialne. I to biorąc pod uwagę fakt, że amerykańska broń jądrowa jest rozmieszczona w Europie w Niemczech, Belgii, Holandii, Włoszech i Turcji. I nie jest to taktyczna broń jądrowa, ale głowice lotnicze" - napisał wieczorem na Telegramie. "Ten człowiek ma w rękach tę właśnie broń nuklearną. Boże chroń królową..." - zakończył ironicznie Miedwiediew, nawiązując do niedawnej wpadki Joe Bidena.


KW

Źródło zdjęcia: Dmitrij Miedwiediew. Fot. PAP/EPA

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka