źródło: Facebook.com
źródło: Facebook.com

Poruszające wyznanie Borysa Szyca. Opowiedział o swoim uzależnieniu

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Aktor Borys Szyc był jednym z gości na Akademii Sztuk Przepięknych na tegorocznej edycji Pol'and'Rock Festival. Gwiazdor opowiedział m.in. o serialu, w którym gra teraz główną rolę. W pewnym momencie rozmowa zeszła na tematy jego dzieciństwa oraz uzależnienia od alkoholu. Szyc szczerze rozprawił się z demonami swojej przeszłości.

Borys Szyc gościem Pol'and'Rock. Szczera spowiedź aktora

Transmisję z wystąpienia aktora opublikował portal Onet.pl na YouTube. Prowadząca rozmowę Ewa Raczyńska pytała Szyca m.in. o jego dojrzewanie jako aktora i człowieka. Rozmowa dotyczyła też jego podejścia do szeroko rozumianego buntu.

Gwiazdor polskiego kina zdradził, że dopiero od niedawna poczuł, że ma coś wartościowego do przekazania szerszej publiczności i dlatego dopiero w 2023 roku zawitał na dawny Woodstock.

- Ciągle coś się działo i ciągle nie mogłem. Kilka lat temu nie byłem w stanie tutaj przyjechać. Czułem, że nie mam jeszcze nic do powiedzenia. Minęło już tyle lat, że postanowiłem bardziej zarządzać swoim życiem i czasem. Zrozumiałem, że teraz dla mnie najważniejsze jest spotkanie z [publicznością ASP] - powiedział aktor.

Aktor o swoim dzieciństwie: "Każdy miał trudne przeżycia"

W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat dzieciństwa Borysa Szyca. Aktor opowiadał o trudnym dzieciństwie w latach 80. Przyznał, że wychowywał się w czasach, w których "na podwórku hierarchią była siła". Później aktor podzielił się z publicznością wstrząsającą prawdą o wychowywaniu się bez ojca.

- Wiecie, że z tymi "tatami" było wtedy różnie. Część z nich znikała. Byli, ale byli nieobecni. Pili. Każdy miał trudne przeżycia z dzieciństwa, przed którymi się ucieka. Konfrontacja z tym jest trudna, ale w końcu przychodzi taki moment - są to 40. urodziny - by się z tym życiem zmierzyć.

Gwiazda kina o alkoholizmie: na planie pomaga mi terapeutka

Po słowach o "pijących tatach" dyskusja w naturalny sposób przeszła na temat uzależnienia aktora. Nie jest tajemnicą, że Borys Szyc przez wiele lat miał problem z alkoholem, ale od dłuższego czasu udaje mu się żyć w trzeźwości. Zdradził jednak, że wciąż musi walczyć ze swoimi demonami, a na planie serialowym "Warszawianki" pomaga mu... terapeutka.

- Trzeźwy alkoholik, który jest trzeźwy nawet osiem lat, doskonale pamięta wszystkie mechanizmy picia. Podnoszę coś do ust, przechylam i przełykam. Chociaż wiem, że jest to rekwizyt, to uruchamia w tobie stare nawyki. Miewałem sny, w których piłem i budziłem się przerażony. Za to płaci się jakąś cenę - mówił aktor.

- Tylko ty możesz podjąć tę decyzję, że nie chcesz pić. Nie dla żony, nie dla mamy. Wtedy nie będziesz miał tego poczucia, że ktoś ci każe iść na terapię. Zrób to dla siebie - dodał po chwili.

Jednocześnie zastrzegł, że nie czuje się ekspertem od wychodzenia z tej strasznej choroby. Przyznał, że jego motywacją była chęć, żeby przestać zawodzić bliskich mu ludzi.


MB

Źródło zdjęcia: Borys Szyc na Pol'and'Rock. Fot. Facebook.com/Pol'and'Rock

Czytaj dalej:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj26 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Rozmaitości