źródło: GOV.pl
źródło: GOV.pl

Promowali Grupę Wagnera w Polsce. Funkcjonariusze ABW już ich mają

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 129
Nalepki promujące wstąpienie do Grupy Wagnera pojawiły się w wielu polskich miastach i zaniepokoiły mieszkańców. Za prowokację odpowiadają obywatele Rosji, najprawdopodobniej powiązani z bojówką jednego z moskiewskich klubów sportowych. Funkcjonariusze ABW zatrzymali dwóch Rosjan, którzy w ciągu ostatnich kilku dni rozklejali ulotki.

Mariusz Kamiński: Zatrzymani usłyszeli zarzut m.in. szpiegostwa

O zatrzymaniu Rosjan poinformował Minister Koordynator ds. Służb Specjalnych Mariusz Kamiński. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z zaplanowaną prowokacją, a nie głupim dowcipem. Aresztowani mężczyźni usłyszeli bowiem poważne zarzuty.

- ABW współdziałając z Policją zidentyfikowała i zatrzymała dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera. Obaj usłyszeli zarzuty, dot. m. in. szpiegostwa, i trafili do aresztu - poinformował szef MSWiA.


Naklejali wlepki Grupy Wagnera. Odpowiedzą za pracę na rzecz obcego wywiadu.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dwóch Rosjan - Aleksieja T. i Andrieja G. Szpiedzy kolportowali w Krakowie i Warszawie materiały propagandowe Grupy Wagnera. W małopolskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszeli m.in. zarzuty działania na rzecz obcego wywiadu oraz udziału w Grupie Wagnera. Zostali tymczasowo aresztowani.

Według ustaleń śledczych zatrzymani obywatele Rosji 10 sierpnia rozklejali ulotki z logiem rosyjskiej militarnej grupy Wagnera w Krakowie, zaś 11 sierpnia w Warszawie. - Rosjanie posiadali ponad 3 tysiące materiałów propagandowych promujących Grupę Wagnera, które zostały im przekazane w Moskwie - poinformowało PAP biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych.

- Aleksiej T. i Andriej G. rozkleili łącznie około 300 ulotek we wskazanych im miejscach publicznych na terenie Krakowa i Warszawy. W sumie zlecono im umieszczenie materiałów w kilkuset miejscach publicznych w obu miastach w Polsce - podało Biuro.

Rosjanie dostawali duże pieniądze za udział w prowokacji

Jak ustalili śledczych Rosjanie swoje działania dokumentowali na bieżąco, fotografując miejsca oklejone materiałami propagandowymi. - Na podstawie materiału fotograficznego otrzymywali wynagrodzenie od strony rosyjskiej - w sumie za zlecone zadania mieli otrzymać nawet do 500 tys. rubli rosyjskich (ok. 20 tys. zł)" - przekazało biuro ministra koordynatora służb specjalnych. Dodało przy tym, że Rosjanie, po wykonaniu zadań w Krakowie i Warszawie, planowali w dniu 12 sierpnia opuścić Polskę.

- Do zatrzymań obu podejrzanych doszło dzięki współpracy ABW z funkcjonariuszami małopolskiej i mazowieckiej Policji. Przy zatrzymanych zabezpieczono duże ilości materiałów propagandowych oraz nośniki danych. Ustalono również, że zatrzymani na bieżąco kontaktowali się ze swoimi mocodawcami, którzy wysyłali obu zatrzymanym wskazówki dotyczące podejmowanych działań - dodało biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych.

Aleksiej T. i Andriej G. po zatrzymaniu zostali doprowadzeni do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. - Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczypospolitej, udziału w międzynarodowym związku przestępczym o charakterze zbrojnym mającym na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym, prowadzenia zaciągu do zakazanej prawem międzynarodowym służby najemnej oraz propagowania zbrojnych symboli Federacji Rosyjskiej na Ukrainie - poinformował prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.

- Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania oraz realną obawę matactwa prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił stanowisko prokurator, uwzględnił wnioski i zastosował tymczasowe aresztowanie - podkreślił prokurator. Grozi im do 10 lat więzienia.

Agenci Kremla to członkowie moskiewskiej bojówki? W sieci wrze

Wiele wskazuje na to, że zatrzymani to byli chuligani jednego z moskiewskich klubów sportowych. Tak wynika z materiałów zdjęciowych udostępnionych w sieci. Jeden z serwisów kryminalnych porównał zdjęcia zatrzymanych ze zdjęciami znanych bojówkarzy jednej z rosyjskich drużyn.

"Sporo wskazuje, że zatrzymani dzisiaj przez ABW za wlepki Wagnera, dwaj Rosjanie, są powiązani z rosyjskimi grupami kibicowskimi. A konkretnie ze Spartakiem Moskwa. Poniżej jedno z możliwych dopasowań. Oczywiście najwięcej wie samo ABW" - napisano na Twitterze portalu Służbyiobywatel.pl.

Działania podejrzanych były elementem tzw. wojny hybrydowej prowadzonej z UE i NATO. Z ustaleń postępowania wynika, że podejrzani podejmowali już podobne działania w innych miastach UE a w tym w Berlinie i Paryżu oraz planowali dalsze tego typu czynności - mówił prokurator Karol Borchólski.

Pozostaje pytanie - w jaki sposób tego typu ludziom udało się dostać do Polski? Na to pytanie służby jeszcze nie odpowiedziały.

MB

Źródło zdjęcia: Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w akcji. Zdjęcie przypadkowe. Fot. Gov.pl

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo