Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Tomasz Gzell

PiS widzi sojusznika w opozycji. Jest błyskawiczna odpowiedź

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 79
Wszyscy czekają na oficjalne wyniki wyborów z PKW. Wówczas rozpocznie się polityczna gra i szukanie sojuszników do utworzenia rządu. Szef sztabu PiS, europoseł Joachim Brudziński nie wykluczył, że jego formacja po wyborach będzie rozmawiała z PSL o koalicji, ale lider ludowców odrzuca takie pomysły.

PiS dostanie misję utworzenia rządu?

Brudziński w rozmowie w RMF FM odniósł się do danych sondażowych Ipsos late poll. "Jakby nie patrzył, wygraliśmy" - przyznał. "Czy w ramach podziału mandatów będzie jakiekolwiek pole do gry, aby mówić o tym, żeby kontynuować rządy, to jeszcze przed nami" - powiedział. "Wygraliśmy trzeci raz. Wygraliśmy z koalicją wszystkich przeciwko Prawu i Sprawiedliwości, ale ja nie płaczę w mankiet, tylko stwierdzam - te wybory wygraliśmy, ale czy będziemy rządzić? O tym zdecyduje podział mandatów" - dodał.

Brudziński przyznał, że jego formacja straciła część wyborców, którzy zawiedli się na strategii walki z pandemią, polityce walki z inflacją czy wystraszyli się nasyconymi emocjami sporu politycznego. "Będziemy to analizować, będziemy to badać" - powiedział. Zapowiedział też, że jeśli PiS będzie opozycją, to będzie opozycją odpowiedzialną. "Jeżeli rząd Prawa i Sprawiedliwości, ewentualnie poszerzony o koalicję, o jakichś posłów, nie powstanie, to w sposób oczywisty będziemy partią w opozycji" - przyznał.

Pytany, kto powinien dostać misję tworzenia rządu, polityk przywołał zwyczaj, że otrzymuje ją od prezydenta lider partii, która wygrała. "Wydaje mi się, że prezydent Andrzej Duda tę misję powierzy Prawu i Sprawiedliwości" - ocenił.


Możliwe rozmowy z PSL?

Polityk był także pytany, z kim PiS mógłby stworzyć koalicję, Brudziński odpowiedział, że wszystko będzie zależeć od ostatecznego wyniku wyborów. Dopytywany, czy PiS będzie o koalicji rozmawiał z PSL, szef sztabu PiS powtórzył, że należy poczekać na oficjalny wynik, ale też zaznaczył, że ważne będzie, ilu ludowców wejdzie do Sejmu z list Trzeciej Drogi. "Jeżeli mamy myśleć o tym, żeby stworzyć koalicję, jeżeli to misję ewentualnego utworzenia rządu otrzyma polityk Prawa i Sprawiedliwości, to naturalne, że takie rozmowy będą. Nigdy od rozmów nie uciekaliśmy" - dodał.

Zapytany, czy PiS oddałby stanowisko premiera PSL-owi, polityk odpowiedział: "gruszki na wierzbie to może rozdawać Leszek Miller czy przedstawiciel Lewicy". "Jestem politykiem racjonalnym" - dodał. "To jest tak, jak Zagłoba, który oferował Niderlandy królowi szwedzkiemu" - stwierdził i powtórzył, że należy poczekać na ostateczne wyniki.

Kosiniak-Kamysz odpowiada Brudzińskiemu

Władysław Kosiniak-Kamysz również w rozmowie z RMF FM wykluczył koalicję z PiS-em. - My szliśmy z hasłem, albo Trzecia Droga, albo Trzecia Kadencja PiS-u, to hasło bardzo mocno przemówiło do wielu wyborców. Ci, którzy na nas głosowali, chcą zmiany, chcą zmiany rządu, chcą odsunięcia PiS-u od władzy – stwierdził lider ludowców.

– Jeżeli mógłbym, to bym do prezydenta zaapelował o to, żeby zanim powierzy komuś misję tworzenia rządu, przeprowadził konsultacje z formacjami, które mogą ten rząd stworzyć – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz

Jak stwierdził, nie miałby nic przeciwko temu, aby PSL i Polska 2050 tworzyły w Sejmie jeden klub.

MP

Na zdjęciu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka