Polityk PiS wyjawił, kiedy zbierze się Sejm. "Toczą się rozmowy"

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 124
PiS poszukuje koalicjanta - Przemysław Czarnek i Michał Moskal nie wykluczają żadnego wariantu, choć prawdopodobieństwo utrzymania się Zjednoczonej Prawicy u władzy są iluzoryczne. Zdaniem wiceszefa MON Wojciecha Skurkiewicza, prezydent może wyznaczyć posiedzenie nowego Sejmu na 13 lub 14 listopada.

- Układanka polityczna jest bardzo mocno skomplikowana - przyznał w środę Wojciech Skurkiewicz w Polskim Radiu. Polityk PiS wyjawił, że partia rządząca toczy rozmowy i podejmie próbę budowania nowej większości. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne, ale jak to w polityce, nigdy nie mów nigdy. I taką próbę bez wątpienia podejmiemy, i kierownictwo PiS takie działania podejmuje - podkreślił. 

- Mam nadzieję, że również znajdzie się taka grupa posłów, bez wskazywania być może formacji politycznej, która będzie chciała z PiS kierować rządem - dodał, precyzując, że potencjalnymi partnerami dla PiS są Trzecia Droga i Konfederacja. - Wydaje się, że jest to oczywiste - powiedział Skurkiewicz. 


Posiedzenie Sejmu po 11 listopada? 

Nowy Sejm zostanie zwołany najprawdopodobniej już po Święcie Niepodległości 11 listopada. Myślę, że to będzie w okolicach 13, 14 listopada - wyjawił wiceszef MON. 

Przemysław Czarnek przyznał, że wybory pod względem podziału mandatów są rozczarowujące dla PiS: partia rządząca liczyła na 210, 215 "szabelek" w Sejmie, a otrzymała 194 miejsc w parlamencie. Minister edukacji przywoływał też sondaż oko.press, który dawał Zjednoczonej Prawicy taką liczbę. - Jeśli chodzi o możliwość dalszego rządzenia: jako, że wygraliśmy te wybory i to wyraźnie - milion głosów przed Koalicja Obywatelską - w związku z tym spodziewamy się, że pan prezydent to właśnie nam i naszemu kandydatowi powierzy misję formułowania rządu, desygnuje naszego kandydata na prezesa Rady Ministrów i to my będziemy tworzyć rząd - tłumaczył.  


"PSL musi wybrać" 

To, że toczą się zakulisowe rozmowy i próby przeciągnięcia posłów na stronę PiS, potwierdził szef biura gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego, Michał Moskal, który dostał się do Sejmu. - Toczą się różne rozmowy, (...) by partia, która zdobyła najlepszy wynik, miała szansę stworzyć rząd. Najważniejsze, by zobaczyć, jak wygląda ten parlament, czy będzie składał się z parlamentarzystów, za którymi idzie jakaś idea, czy idzie być może tylko o interes i odrzucenie wszystkiego, co było mówione w kampanii wyborczej. Bo widzimy dzisiaj, że już w pewnej sferze jest wycofywanie się z obietnic przez osoby, które są przekonane, że stworzą ten rząd - stwierdził. 

- Ważne jest dzisiaj pytanie, jak odpowiedzialnych polityków będziemy mieli w parlamencie. Czy oni są w stanie podjąć decyzję o tym, że trzeba stworzyć rząd, który będzie kontynuował dobrą politykę dla Polski. Głęboko wierzę, że tacy politycy się znajdą - zadeklarował Moskal. Jego zdaniem, PSL musi wybrać, czy chce być za aborcją i rządzić z Lewicą, czy tworzyć konserwatywny rząd. 


Fot. Sala plenarna Sejmu/PAP

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka