Dorota Niedziela. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Dorota Niedziela. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Sejm otwarty dla psów. Nowa wicemarszałek Sejmu ma pomysł

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 80
Dorota Niedziela to polska polityk i lekarz weterynarii, a także posłanka na Sejm VII, VIII, IX i X kadencji. W 2015 roku była wiceministrem środowiska. W poniedziałek posłowie wybrali ją na wicemarszałka Sejmu X kadencji. W rozmowie z oko.press posłanka Platformy Obywatelskiej przedstawiła swoje priorytety dotyczące pracy Sejmu.

Wicemarszałek Sejmu z PO: Żeby można było wejść na teren Sejmu z psem

„Pierwsza rzecz to barierki. Druga: żeby można było wejść na teren Sejmu z psem” - zdecydowanie powiedziała Dorota Niedziela w rozmowie z oko.press.  

Dorota Niedziela jest posłanką z Oświęcimia: „Jeździłam pociągiem z moim psem, ma 4,5 kg, więc nie jest to trudne”. W rozmowie z z portalem skarżyła się, że Staż Marszałkowska nie pozwalała jej wsiąść z psem do samochodu sejmowego ani wejść na teren Sejmu: „Straż Marszałkowska twierdziła, że regulamin nie pozwala wprowadzić psa na teren sejmowy. Nie mogłam używać samochodu sejmowego, musiałam za każdym razem używać taksówki”.

Czy w nowej kadencji psy wejdą do budynku Sejmu? „Będziemy o tym rozmawiać w prezydium” – odpowiada Niedziela. „Ale wejście na teren ogrodów sejmowych? W czym jest problem?” – głośno myśli wicemarszałek.


Nie tylko psy, ale i ludzie

Okazuje się, że polityczka PO myśli nie tylko o psach, ale i obywatelach.  

Dorota Niedziela stawia na otwartość. – Przyzwolenie na uczestnictwo szerokiego przedstawicielstwa społeczeństwa w komisjach. Miałam doświadczenie w komisji rolnictwa, że praktycznie sami posłowie byli, parę związków [rolniczych – red.]. Nie było żywej dyskusji. Skoczyło się poczucie, że można przyjść i powiedzieć, co się nie podoba, co jest nie w porządku w ustawie – wyjaśnia nowy wicemarszałek.

– Nawet przedstawiciele z niewielkich miejscowości nie przyjeżdżali, bo nie widzieli sensu. Albo ich nie wpuszczono, albo im nie dano głosu, albo im ucinano głos, więc po jakimś czasie przestali przyjeżdżać. (…) To nie posłowie wiedzą [gdzie są niebezpieczeństwa – red.], ale ludzie, których dotyczą ustawy – dodała.  

Najsłynniejszy czworonóg w Sejmie

Przypomnijmy, że do historii Sejmu weszły obrazki sprzed blisko dwóch dekad, gdy w budynku parlamentu Ludwik Dorn wielokrotnie przechadzał się ze swoją Sabą. Podobnie jak przemówienie Aleksandra Kwaśniewskiego, który nawiązał do tych wydarzeń: "Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn... i Sabo! Nie idźcie tą drogą. Nie idźcie tą drogą". 

KW

Źródło zdjęcia: Dorota Niedziela. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka