Szymon Hołownia, czyli prasa, książki, "Mam Talent"
Szymon Hołownia przez lata prowadził popularne show „Mam Talent” w TVN. Towarzyszył mu w tym projekcie Marcin Prokop. Prokop był też świadkiem na ślubie Hołowni. O tym, co dziś sądzi o politycznej karierze przyjaciela pisaliśmy w tym tekście:
Hołownia ma wykształcenie średnie
Szymon Hołownia był także założycielem fundacji charytatywnych. Jako publicysta gościł na łamach postkatolickiego „Tygodnika Powszechnego”, „Rzeczpospolitej” i „Newsweeka”. Pracował również w programie religia.tv. Obecny marszałek Sejmu nie skończył jednak studiów dziennikarskich. Właściwie nie skończył żadnych studiów - lider Polski 2050 ma maturę.
Marszałek Sejmu X kadencji pochodzi z Białegostoku, tam ukończył Społeczne Liceum Ogólnokształcące Społecznego Towarzystwa Oświatowego. Po szkole średniej studiował w SWPS w Warszawie, ale studiów nie ukończył. Dlatego - jak podaje PKW - ma wykształcenie średnie.
Ogórek: Wszystko zależy od tego, jak traktuje cię salon
Magdalena Ogórek, przed laty związana z SLD (kandydatka na prezydenta tego ugrupowania z woli Leszka Millera w 2015 roku), od 2016 roku jest publicystką TVP. W poniedziałek wieczorem w programie „W Tyle Wizji” w TVP komentowała wraz ze Stanisławem Janeckim z „Sieci” wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu.
Publicystka odniosła się do słów dziennikarki Dominiki Wielowieyskiej, która miała powiedzieć, że doświadczenie Hołowni w talent show „nobilituje go jako marszałka Sejmu”. – A ciebie nie nobilitowało? – spytał Janecki.
– Nie. Ale to jednak bolało. Miałam wtedy 35 lat, spełniłam obowiązek konstytucyjny, uważano mnie za osobę dobrze wykształconą, a pan Szymon Hołownia ma maturę – powiedziała. Podkreśliła, że w przypadku Hołowni talent show okazuje się być wartością dodaną, a jej samej wytykano role w serialach. – Nauczyłam się, że jak salonu nie pocałujesz w pierścień, jak nie jesteś przez niego namaszczony, to masz inne traktowanie medialne – podsumowała sprawę.
Hołownia długo miał fatalną prasę
Warto mieć świadomość, że Szymon Hołownia na kilka miesięcy przed wyborami miał fatalną prasę w lewicowo-liberalnych mediach. „Pod lupę” wziął go choćby kontrowersyjny publicysta Tomasz Piątek w programie Resetu Obywatelskiego.
W odcinku, który wciąż można znaleźć w sieci, mówiono: „Szymon Hołownia ma bliskie związki z Zakonem Maltańskim. To organizacja katolicka wychwalana przez Łukaszenkę i zaprzyjaźniona z Siergiejem Szojgu. Należy do niej Paweł Gieryński - hojny sponsor Hołowni o wschodnich powiązaniach, słynny z afery GetBack”.
Publicysta "Wyborczej": Hołownia ma kaznodziejski styl
Czy uszczypliwości pod adresem Hołowni już się skończą w największych mediach? Do myślenia daje tekst Witolda Mrozka z wtorkowej „Gazety Wyborczej”, poświęcony książkom, które napisał niegdysiejszy konferansjer z TVN. Mrozek pisze: „Książki Szymona Hołowni są o Szymonie Hołowni. I o Bogu. Albo o Bogu i Szymonie Hołowni. Kolejność bywa różna”.
Mrozek pisze również: „W [jego – red.] książkach widać, że Hołownia dwukrotnie próbował zostać członkiem zakonu kaznodziejskiego – czyli dominikanów. Najbardziej klasyczny – dla polskiego katolika – kaznodziejski styl ma chyba »Maryja. Matka rodziny wielodzietnej«. W innych swych publikacjach Hołownia przypomina bardziej telekaznodzieję czy rozentuzjazmowanego pastora z amerykańskich filmów”.
Wiele wskazuje na to, że podejście lewicowych i liberalnych mediów do Szymona Hołowni będzie zależało od tego, jak wypełni swoją rolę w nowym układzie politycznych sił.
A czy Wy czytaliście książki nowego marszałka Sejmu?
KW
Źródło zdjęcia: Szymon Hołownia. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Czytaj dalej:
Komentarze