Jarosław Kaczyński (P), Szymon Hołownia (L). Fot. PAP/Tomasz Gzell / X /Canva
Jarosław Kaczyński (P), Szymon Hołownia (L). Fot. PAP/Tomasz Gzell / X /Canva

Wiadomo już co Kaczyński powiedział do Hołowni. Mocna riposta marszałka Sejmu

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 222
Wtorkowy wieczór w Sejmie był naprawdę gorący. Debata nad nowymi członkami Krajowej Rady Sądownictwa wywołała niemałe emocje. W głosowaniu przepadli wszyscy kandydaci PiS. W pewnym momencie do Szymona Hołowni, prowadzącego obrady Sejmu, podszedł lider PiS Jarosław Kaczyński. Wiemy, co prezes powiedział marszałkowi. I jaką usłyszał odpowiedź.

Wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa. Gorąco w Sejmie

We wtorek w Sejmie odbyła się dyskusja nad wyborem członków Krajowej Rady Sądownictwa. O głos poprosili ministrowie zdymisjonowanego już rządu Mateusza Morawieckiego. Podkreślmy jednak, że ministrowie pełnią swoje obowiązki do momentu powołania nowego gabinetu rządowego. O gorącej atmosferze w Sejmie we wtorkowy wieczór pisaliśmy tutaj:


Prezes PiS chciał zabrać głos

Na mównicę sejmową najpierw wszedł Zbigniew Ziobro, następnie: Przemysław Czarnek, Łukasz Schreiber, Szymon Szynkowski vel Sęk, Sebastian Kaleta i Michał Wójcik. Politycy Zjednoczonej Prawicy przypomnieli Szymonowi Hołowni art. 186 regulaminu Sejmu, w myśl którego marszałek udziela głosu członkom Rady Ministrów poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają.  

Do nowego marszałka Sejmu podszedł także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdaniem reporterki „Faktów” TVN Arlety Zalewskiej, lider PiS miał powiedzieć: „Panie marszałku, jestem premierem, chcę zabrać głos”.

Hołownia był bezwzględny: „Panie pośle, dopuściłem już do głosu ministrów”.

Marszałek Sejmu, lider Trzeciej Drogi zdradził dziennikarce TVN, że jeszcze kilkukrotnie powtarzał, że jest premierem i ma prawo zabrać głos. Nic to nie dało. 

Prezes PiS wrócił na swoje miejsce. Hołownia tłumaczył, że „dopuścił do głosu wielu ministrów, a potem listę mówców zamknął”.

W poniższym wideo marszałek Sejmu bardziej szczegółowo opowiada o wczorajszej sytuacji.


Marszałek Hołownia chce zmian w sejmowych przepisach 

Zdaniem marszałka Hołowni przepis w regulaminie Sejmu, który pozwala ministrom zabrać głos w dowolnym momencie posiedzenia, „oznacza zaproszenie do obstrukcji prac parlamentu”. 

– Będę proponował prezydium po wczorajszych doświadczeniach, komisji regulaminowej, rozpatrzenie zmian w tym punkcie – mówił Hołownia.

– Nie pozwolę też i chcę, żeby wszyscy mieli jasność co do tego, na trollowanie obrad Sejmu. Ktokolwiek będzie chciał to zrobić – gorąco zapewnił lider Trzeciej Drogi.


"Puknij się w głowę". Hołownia skarży się na posłów prawicy

W środę nowy marszałek Sejmu odniósł się do wieczornej sytuacji na Wiejskiej. 

Mówił: „Słyszałem wczoraj niezwykle dużo agresji, pogardy, nienawiści, okrzyków, które nigdy nie powinny paść na sali polskiego parlamentu, dobiegających, muszę to powiedzieć z wielką przykrością, również bardzo wyraźnie, z prawej strony sali. Nie słychać tego wszystkiego w transmisji, państwo też tego nie słyszycie, bo akustyka tej sali jest taka, że słyszy wszystko ten stół prezydialny – powiedział”.

I kontynuował: „To były okrzyki od »puknij się w głowę« przez okrzyki »spadaj«, przez różnego rodzaju nawet semiwulgarne słowa, które tam padały pod adresem i przemawiających, i marszałka prowadzącego obrady. Czasami miałem wrażenie, że uczestniczę w spektaklu, w którym nikt nie powinien uczestniczyć, którego nikt nie powinien oglądać. To był bardzo smutny dzień z mojej perspektywy jako człowieka, który w Sejmie jest po raz pierwszy, który przyszedł tu z taką potrzebą wprowadzenia atmosfery pewnego szacunku”.

KW

Źródło zdjęcia: Jarosław Kaczyński (P), Szymon Hołownia (L). Fot. PAP/Tomasz Gzell / X /Canva

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka