fot. Twitter
fot. Twitter

Paweł Huelle nie żyje. Gdańska osobistość miała 66 lat

Redakcja Redakcja Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 58
W wieku 66 lat zmarł Paweł Huelle pisarz, poeta i dramaturg. Jego śmierć jest wstrząsem dla środowisk artystycznych w Polsce. Zmarłego twórcę wspomina m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Z tym miastem Huelle był związany przez całe życie.

Paweł Huelle nie żyje. To twórca bestsellerów

O śmierci pisarza jako pierwsza poinformowała trójmiejska redakcja "Gazety Wyborczej". Na ten moment nie znamy oficjalnej przyczyny zgonu artysty.

Zmarły autor ma na swoim koncie kilka wybitnych dzieł. Za jego najbardziej znane uważa się debiutancką powieść "Weiser Dawidek" wydaną w 1987 r. Jest autorem kilkunastu książek. Napisał m.in. "Opowiadania na czas przeprowadzki", "Mercedes-Benz" , "Castorp" i "Ostatnia Wieczerza". W latach 80. związany był z prasą opozycyjną wobec komunistycznej władzy.

Autor jest laureatem m.in. Nagrody im. Kościelskich i Paszportu "Polityki". W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Natomiast w 2014 roku otrzymał Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.


Prezydent Gdańska składa kondolencje

O śmierci Pawła Huelle piszą znani artyści i politycy. Zmarłego autora wspomina m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Paweł Huelle odszedł, ja wierzę, że do lepszego świata… Pokazywał nam Gdansk, ludzi, świat takich jakimi jesteśmy. Już brakuje tych nienapisanych książek. Dziękuję i do zobaczenia! - napisała gospodyni ukochanego miasta pisarza na platformie X (dawniej Twitter).

Osobistym wpisem o zmarłym autorze podzielił się też reżyser Sylwester Latkowski.

- Dziś zmarł Paweł Huelle. Rozmawiałem z nim telefonicznie w dniu jego 66 urodzin, 10 września 2023 roku. W rozmowie poprzerzucaliśmy się zdrowotnymi doświadczeniami. Paweł schorowany, w tym roku już trzy razy zaliczył szpital. Ale zakończył to użalanie się nad sobą, mówiąc: „Chłopaki nie płaczą” - oświadczył producent w mediach społecznościowych.

Dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" Michał Okoński przypomniał z kolei jedno z dzieł zmarłego pisarza. W swoich wspomnieniach cofnął się do czasów liceum.

- Wielki smutek. Byłem w liceum, jak Błoński publikował w „Tygodniku” recenzję „Weisera Dawidka”, potem cudem jakimś udało mi się kupić tę książkę. Dla dzieciaka w późnym PRL-u ta fraza i ten temat były objawieniem. Zmarł Paweł Huelle - wspomniał Okoński. 


MB

Fot. Paweł Huelle. Fot. Twitter.com

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura