fot. PAP/Piotr Polak
fot. PAP/Piotr Polak

Głodówka Kamińskiego i Wąsika. "Grubo przelicytowali. PiS pewnie użyje Kościoła"

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 145
Maciej Gawlikowski, działacz opozycyjny, w przeszłości jeden z przywódców KPN, obecnie dziennikarz, opublikował w mediach społecznościowych swoją ocenę sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Głodówka to broń przegranych. Gorszym pomysłem politycznym jest tylko samopodpalenie" - napisał autor filmu „Zastraszyć księdza”.

Znany opozycjonista: Głodówka to zło

Gawlikowski był w młodości represjonowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Podczas działalności opozycyjnej miał okazję poznać Kamińskiego i Wąsika osobiście. Sam też w początku 1985 roku brał udział w głodówce "rotacyjnej" w intencji uwolnienia więźniów politycznych, która odbywała się w kościele w Krakowie-Bieżanowie i w której uczestniczyła też Anna Walentynowicz (podjadała wtedy glukozę z woreczka!). Od lat 90. jest reporterem, autorem głośnych filmów i książek, po których IPN wielokrotnie wszczynał śledztwa przeciwko występujących w nich "bohaterom".

Zdaniem opozycjonisty "głodówki to zło". Przytacza kilka przykładów ze spektakularnych głodówek, z akcją Bobby'ego Sandsa na czele, które były "katastrofalną pomyłką". "Sukces żaden, a spustoszenie organizmów głodujących było takie, że wychodzili na zewnątrz jako wraki. Niektórzy przez to nie wrócili do działalności, jak np. Piotr Bednarz [to o nim był film "80 milionów" - przyp. red.]. Przy okazji rozprawia się też z tezą lansowaną przez Jarosława Kaczyńskiego, że tłuste osoby niby lepiej znoszą głodówkę.

"Co musi się wydarzyć, by ktoś po głodówkę sięgał w wolnej Polsce, w XXI wieku? Kamiński i Wąsik zostali skazani za nadużycia władzy, za kreowanie przestępstw, zamiast ich wykrywania, za udział w przestępczej operacji mającej na celu wyeliminowanie przywódcy partii politycznej i przejęciu jej posłów przez PiS" - pisze Gawlikowski.

"Kamiński i Wąsik grubo przelicytowali"

Jego zdaniem Kamiński i Wąsik dostali stosunkowo niski wyrok i odsiadują go w dość luksusowych warunkach. Zdaniem działacza KPN w takiej sytuacji głodówka jest wyłącznie szantażem. Na dodatek nieskutecznym.

"Wydaje mi się, że grubo przelicytowali i nie bardzo mają się jak wycofać z twarzą. Poddać się? Nie bardzo. Przymusowe odżywianie? To jest koszmar, którego każdy woli uniknąć. Tak po ludzku, to im współczuję. Tym bardziej, że obu znam. Ale pamiętam ich niedawną butę, pychę, ich przeświadczenie o nietykalności. Pamiętam zacięte, pogardliwe miny.  A wcześniej były takie wypowiedzi jak ta: "Nie sądzę, żeby politycy powinni być ułaskawiani w jakimś szczególnym trybie. Jeżeli są skazani, to takie są decyzje sądu i należy to przyjąć do wiadomości, a wyborcy powinni to oceniać" (Mariusz Kamiński, 2005 rok)." - przypomina Gawlikowski.

Dziennikarz uważa, że PiS nie ma obecnie pomysłu, "co zrobić z tym fantem". Pikiety pod więzieniami idą słabo, nie mobilizują nikogo poza aktywem i rodzinami więźniów. "Pewnie PiS w efekcie użyje Kościoła. Zatroskani hierarchowie zażądają przerwania głodówki dla dobra Polski, Kościoła i świata. A głodujący łaskawie się zgodzą, bo przecież prymasowi się nie odmawia" - przypuszcza Gawlikowski.


Miało być "zero tolerancji". No i jest

Opozycjonista akcentuje też to, że nagle prawicowi politycy zwrócili uwagę na warunki panujące w aresztach i więzieniach. "Że brudno, czasem chłodno, jedzenie kiepskie, widzenia dwa w miesiącu i nawet Prezes Wszystkich Prezesów nie może wpaść na chwilę w niezapowiedziane odwiedziny. Jednym słowem syf, malaria i reżim stalinowski" - ironizuje autor wpisu.

"Zapominają chyba kto dogęszczał areszty i zakłady karne, kto gardłował przez dziesięciolecia o tym, że więzienie ma być przeciwieństwem luksusu, a więźniów należy zmusić do pracy w kryminałach. "Zero tolerancji. To nie są wczasy" syczał minister Ziobro. No i klops. Nosił wilk razy kilka…" - dodaje Gawlikowski.

"Może wreszcie czas na poważną dyskusję o polskim więziennictwie, która zakończy się ucywilizowaniem naszego systemu? Panowie politycy, wyciągajcie wnioski - jak sobie pościelicie, tak się w razie wpadki wyśpicie" - pisze opozycjonista.

Na koniec Maciej Gawlikowski apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy. "Prezydencie Duda, niech Pan wreszcie ich skutecznie ułaskawi, albo namówi do spokojnego odsiedzenia wyroku".

ja

Na zdjęciu areszt w Radomiu, w którym przebywa Mariusz Kamiński, fot. PAP/Piotr Polak

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka