fot. PAP
fot. PAP

Konwencja Trzeciej Drogi. "Nie będzie partyjniactwa w polskim samorządzie"

Redakcja Redakcja Trzecia Droga Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
W sobotę w Kielcach liderzy Polski 2050 oraz PSL - Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konwencji wyborczej oficjalnie zainaugurowali kampanię samorządową Trzeciej Drogi. Wicepremier skupił się w swoim przemówieniu na bezpieczeństwie i współpracy ze wszystkimi ugrupowaniami. Hołownia natomiast wychwalał zasługi samorządu podczas pandemii i początku wojny na Ukrainie

Konwencja zaczęła się od minuty ciszy

- Chciałbym, zanim zacznie się to spotkanie, zanim oficjalnie zainaugurujemy naszą samorządową kampanię, abyśmy na moment powstali i chwilą ciszy uczcili zamordowanego wczoraj Aleksieja Nawalnego, ale też i wszystkie liczne ofiary agresji Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina na Ukrainę - rozpoczął marszałek Szymon Hołownia.

Z kolei lider PSL wspomniał działaczkę ludowców Ewelinę Bień, która zmarła w wieku 41 lat.

- Tu w Kielcach nie mogę nie zacząć od wspomnienia jednej osoby, która dzisiaj tutaj z nami powinna być i która otwierała naszą konwencję przed wyborami parlamentarnymi. Która pomimo swojej choroby była jedną z najdzielniejszych osób, jakie znaliśmy - mówię o Ewelinie Bień, która zmarła dzisiejszej nocy, naszej koleżance ze świętokrzyskiego PSL-u - mówił poruszony Kosiniak-Kamysz.Lider PSL-u powiedział również, że "to była najpiękniejsza konwencja w tamtej kampanii, ona ją tutaj otwierała, dała nam wielką siłę i energię" - Ewelina, wiem, że jesteś z nami - dodał.

"Polacy wybrali Trzecią Drogę. Czas na kolejny krok"

Hołownia wspominał, że przed wyborami parlamentarnymi wieszczono Trzeciej Drodze rychły koniec, - Mówili nam, że to niemożliwe, że dwóch gości, którzy są w polityce, są młodzi, ambitni, nigdy tych swoich ambicji nie przekroczy, nigdy nie będzie w stanie stworzyć czegoś razem. Mówili: stara i nowa partia razem? To się nigdy nie może udać, przecież są u nas i ludzie bardziej z sercem z lewej strony i z prawej strony, to się nigdy nie połączy. A połączyło się. I zadziałało - powiedział Hołownia.  Przekonywał, że teraz "czas na 20 lat lat polityki, w której rządzić będzie współpraca".

- Pokazaliśmy, że Trzecia Droga jest domem pośrodku drogi, do którego blisko jest i lewym, i prawym, do którego blisko i tej Polsce, i tej Polsce, które przez ostatnie 30 lat nie słuchały się nawzajem. (…) My dajemy wam to, na co tak czekaliśmy przez tych ostatnich kilkadziesiąt lat wolności – stabilne centrum – mówił Hołownia.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że na ludzi działa "efekt Hołowni". - Wiele rzeczy się udało, ale to, co się bardzo udało to to, co się wydarzyło 15 października. Nie byłoby dzisiaj demokratycznego rządu, otwartego parlamentaryzmu, nie byłoby poczucia i obecności wolności, demokracji, sprawiedliwości, gdyby nie Trzecia Droga. To nasi wyborcy, ponad trzy miliony osób o tym zdecydowało - powiedział Kosiniak-Kamysz. Przypomniał on również o haśle Trzeciej Drogi z czasów wyborów parlamentarnych: "Albo Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS-u".

- Polacy wybrali Trzecią Drogę. To jest wielkie zobowiązanie, to jest nasza wielka wdzięczność i potrzebujemy waszej siły dalej. Trzecia Droga musi pokazać swoją siłę w wyborach samorządowych - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

- Musimy pamiętać, że proces zmiany dopiero się zaczął, na pewno nie skończył - mówił, dodając, że "pierwszy krok został już zrobiony, 7 kwietnia podczas wyborów samorządowych będzie drugi krok, a kolejny, trzeci krok, będzie w czerwcu podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego - dodał Hołownia.

Lider PSL: Bezpieczeństwo jest najważniejsze

Lider PSL podkreślił, że nie ma "dziś ważniejszej sprawy niż polskie bezpieczeństwo". "Niż bezpieczeństwo Europy, państw NATO, z którymi jesteśmy sojuszniczo związani i oczekujemy realizacji tych zobowiązań. Podchodzimy to tego najbardziej poważnie jak się da; będziemy współpracować ze wszystkimi łącznie, czy na czele, z prezydentem RP" – mówił Kosinak-Kamysz.

"Pomimo różnic politycznych i różnic w poszczególnych kwestiach, racja stanu jaką jest polskie bezpieczeństwo jest rzeczą świętą i nie podlega żadnym negocjacjom" – podkreślił minister obrony narodowej.

Dodał, że polskie bezpieczeństwo musi być zbudowane na trzech filarach. "To wspólnota narodowa, siła sojuszy NATO i UE oraz silna, dobrze zorganizowana, apolityczna armia - Siły Zbrojne RP" – mówił szef ludowców.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział zaangażowanie samorządu w obronę cywilną. "Oni (PiS – przyp. PAP) narazili na szwank bezpieczeństwo Polski nie przyjmując ustawy o obronie cywilnej; dziś Polska nie ma ustawy o obronie cywilnej, przez co bezpieczeństwo Polski nie jest na takim poziomie, jakbyśmy tego chcieli" – mówił.


Prezes PSL podkreślił, że zostanie wprowadzona "nowoczesna, najlepsza ustawa o obronie cywilnej, o ochronie ludności". "Samorządowcy są tu podstawą, bez nich nie będzie dobrej ustawy w tym zakresie – strażacy ochotnicy, organizacji pozarządowe, różnego rodzaju związki i stowarzyszenia, są podstawą działalności związanej z ochroną ludności" – mówił Kosiniak-Kamysz podkreślając, że to jedno z najważniejszych zadań.

Dodał, że "nie ma obrony państwa, bez obrony powszechnej". "Nie ma takiej armii na świecie, nawet armia USA, bez współdziałania z obywatelami, z całą wspólnotą narodową nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa" – powiedział szef MON.


Marszałek Sejmu: Przywróćmy godność samorządom

Marszałek Sejmu zadeklarował, że Trzecia Droga przywróci szacunek polskim samorządom i społecznościom lokalnym.

"Wiecie dlaczego na to zasługują? Bo dowiodły, że radzą sobie z problemami czasem dużo lepiej i szybciej niż robi to centralny rząd. (…) Kiedy wybuchł covid, kiedy nasz rząd kupował niewidzialne respiratory i miotał się od ściany do ściany w chaotycznych zakazach i nakazach, kto ratował Polaków, kto dawał nam nadzieję, kto kupował maseczki, sprzęt? Samorządowcy, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci. Oni ocalali nasze życie" – przekonywał i dodał, że drugim zdanym przez lokalne władze i społeczności egzaminem była pomoc wojennym imigrantom z Ukrainy.


Hołownia wskazał, że "mocna wspólnota, silna gmina, świetnie zarządzane miasto, dobry sołtys, mądry radny to jest Polska, której chcemy po tych wyborach".

"My wiemy, jak tę siłę uwolnić i ją uwolnimy. I wiecie, co jeszcze zrobimy? Postawimy stanowczą tamę w infekowaniu lokalnych wspólnot, lokalnych samorządów, politycznymi konfliktami przenoszonym z góry. To się musi stać. W Warszawie mamy swoją politykę i jej zadaniem jest nie zepsuć tej polityki, która dzieje się w Wąchocku, Kłobucku, Sokółce, Świdwinie, Mirosławcu, Kłodzku. W tych wszystkich miejscach, w których żyjemy, pracujemy, działamy. Dość tego. Nie będzie partyjniactwa w polskim samorządzie i my jesteśmy tego gwarancją" – przekonywał.

Obaj politycy wypowiadali się naprzemiennie. Nie zabrakło wzajemnych pochwał. Hołownia przyznał nawet, że traktuje wicepremiera "jak brata".

MB

Zdjęcie: Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Piotr Polak

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka