Składka zdrowotna ma się zmienić Fot. Pixabay, zdj. ilustr.
Składka zdrowotna ma się zmienić Fot. Pixabay, zdj. ilustr.

Zmiany w składce zdrowotnej. "Nie do tego zobowiązywała się dzisiejsza koalicja rządząca"

Redakcja Redakcja Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
- Nie można połowicznie wycofać się z czegoś, co jest ewidentnie szkodliwe. Jak wyjdzie, zobaczymy, pewne jest jedno: bardzo szybko przedsiębiorcy ocenią te decyzje rządów – mówi Salonowi 24 dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Rząd przedstawił nareszcie duże zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej. Jedni chwalą, że większość przedsiębiorców zyska na zmianie, inni krytykują, że nie jest to pełny powrót do zasad sprzed Polskiego Ładu. Jak Pan ocenia tę reformę?

Dr Andrzej Sadowski:
Ocena zależy od tego, jak te zmiany będą wyglądać w szczegółach, potem w realizacji. Niepokoi jednak, że nie będzie pełnego wycofania się z Polskiego Ładu. Obietnica była przecież jednoznaczna: „wycofujemy się z tych wszystkich zmian wprowadzonych od 2022 roku”. Nie można połowicznie wycofać się z czegoś, co jest ewidentnie szkodliwe. Jak wyjdzie, zobaczymy, pewne jest jedno: bardzo szybko przedsiębiorcy ocenią te decyzje rządów. Niezależnie od tego uważam, że trzeba cały czas przypominać obecnie rządzącym, że dane na zeszły rok pokazały, że w ciągu 12 miesięcy zawiesiło bądź zamknęło działalność aż 600 tysięcy podmiotów gospodarczych.

W wyniku Polskiego Ładu?

Z danych jednoznacznie wynika, że w samym 2023 roku blisko 600 tysięcy firm w wyniku Polskiego Ładu zaprzestało prowadzenia działalności. To ogromna liczba, powaga sytuacji jest najwyższej rangi. Mówiłem to już u Państwa kilka tygodni temu: rządzący powinni pamiętać, że te firmy, zwłaszcza mikro- i małe przedsiębiorstwa, które zostały dociążone tym ordynarnym podatkiem dla zmylenia zwanym składką zdrowotną, za chwilę będą potężnym obciążeniem dla budżetu państwa. Doraźne wpływy z podniesienia podatków się skończą, a państwo będzie musiało wypłacać byłym już przedsiębiorcom świadczenia z tytułu, chociażby zasiłków dla bezrobotnych.

Wspominał Pan o tym już na naszych łamach, ale właśnie zmiany w naliczaniu składki mają ten trend odwrócić. Przypomnę, że zyskają osoby rozliczające się wg skali podatkowej, które będą płacić składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.

Sama konstrukcja jest absurdalna, bo jednak nie ma to żadnego związku z klasyczną składką w jakiejkolwiek innym obszarze ubezpieczeniowym. Tam, gdzie ubezpieczają nas prywatni ubezpieczyciele, odbywa się to według prostych, przejrzystych i uczciwych konstrukcji. Tutaj przedsiębiorcy muszą płacić po prostu dodatkowy podatek. Dla której dla niepoznaki wymyślono tytuł „składka zdrowotna”. Po to, by nie mówić społeczeństwu, że chodzi o podatek. Zmiana nazwy nie zmienia jednak natury tej daniny, która pozostaje podatkiem i nie ma nic wspólnego z żadną składką.

Dobrze, ale zmiany są wprowadzone i to chyba spore. Czy jednak nie jest to krok w dobrym kierunku w porównaniu do tego, co zafundował nam Polski Ład?

Po Polskim Ładzie nawet niewielka zmiana w sposobie naliczaniu składki, prowadząca do obniżenia obciążeń przedsiębiorców, będzie korzystna. Pamiętajmy jednak, że nie do tego zobowiązywała się dzisiejsza koalicja rządząca. Osoby prowadzące działalność liczyły na pełny powrót do zasad naliczania tzw. składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu. I nie były to nadzieje wyssane z palca, bo taka była obietnica partii, które przejęły władzę w wyniku październikowych wyborów. I to właśnie te obietnice są punktem odniesienia.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka