Azerbejdżan protestuje po wizycie Andrzeja Dudy. Tłumaczymy, o co toczy się spór

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Andrzej Duda odwiedził ostatnio Armenię i odwiedził granicę tego kraju z Azerbejdżanem. W odpowiedzi Azerowie wezwali do Baku charge d'affaires Polski Michała Greczyło. W tle jest konflikt o Górski Karabach między Armenią i Azerbejdżanem

Misja EUMA i spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy

Polski prezydent Andrzej Duda spotkał się z dowództwem i polskim personelem Misji Unii Europejskiej w Armenii (EUMA) - misji cywilnej, której celem jest pomoc w stabilizacji sytuacji na terytorium Armenii przy granicy z Azerbejdżanem. Po trzydniowej wizycie w Armenii zaznaczył, że podstawowy konflikt zagrażający bezpieczeństwu Armenii dotyczy relacji tego kraju z Azerbejdżanem. Przypomniał ponadto, że niedawno rozmawiał o możliwych rozwiązaniach i sposobach załagodzenia tej sytuacji z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. Na konflikt obu krajów i złożone relacje między ich mieszkańcami nakłada się obecna, trudna sytuacja polityczna - wspomniał Duda.  

W Armenii funkcjonuje unijna misja cywilna (EUMA), która zdaniem głowy polskiego państwa przynosi pewne sukcesy w postaci uspokojenia sytuacji na pograniczu z Azerbejdżanem. Misja ta będzie trwała przynajmniej do 2027 r., a Polska rozważa zwiększenie liczby swoich przedstawicieli, uczestniczących w tym przedsięwzięciu - tłumaczył prezydent.

- Polska konsekwentnie wspiera negocjacje pokojowe między Armenią i Azerbejdżanem. Prezydent Andrzej Duda w ciągu 3 ostatnich tygodni złożył wizyty w obu krajach i rozmawiał z ich przywódcami - zakomunikował Mieszko Pawlak, szef Biura Polityki Międzynarodowej.   

- Uczestniczą w niej nasi funkcjonariusze i pracownicy, zastępcą dowódcy Misji jest polski dyplomata Marek Kuberski. Spotkanie prezydenta RP z misją podczas wizyty w Armenii i na jej terytorium nie może nikogo dziwić - dodał.  



Azerbejdżan wezwał polskiego dyplomatę 

A jednak ten krok Andrzeja Dudy rozpalił władze Azerbejdżanu. Charge d'affaires Polski w Azerbejdżanie Michał Greczyło został wezwany w czwartek do MSZ w Baku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w piątek potwierdziło, że odbyła się rozmowa przedstawiciela naszego kraju z azerską dyplomacją. Nie oceniono wizyty prezydenta Dudy na granicy armeńsko-azerskiej.

"Przygotowania do oficjalnej wizyty Prezydenta RP w Armenii odbywały się w koordynacji i współpracy z MSZ RP" - zakomunikował resort pod kierunkiem Radosława Sikorskiego. 


Konflikt o Górski Karabach

Konflikt terytorialny między Armenią a Azerbejdżanem dotyczy głównie regionu Górskiego Karabachu, obszaru zamieszkanego w większości przez Ormian, ale uznawanego międzynarodowo za część Azerbejdżanu. Spór ten ma swoje korzenie w czasach rozpadu Związku Radzieckiego, kiedy to w latach 1988–1994 doszło do pierwszej wojny o Górski Karabach. W wyniku tej wojny Ormianie przejęli kontrolę nad regionem oraz przyległymi terytoriami Azerbejdżanu.

W 2020 roku konflikt ponownie eskalował, wybuchła druga wojna o Górski Karabach. Azerbejdżan odzyskał wtedy kontrolę nad znaczną częścią spornych terenów. Mimo zawarcia porozumienia o zawieszeniu broni, sytuacja pozostawała napięta, a sporadyczne starcia i incydenty graniczne były na porządku dziennym.

We wrześniu 2022 roku doszło do kolejnych poważnych starć na granicy armeńsko-azerskiej, co dodatkowo skomplikowało relacje między obu krajami. W 2023 roku Azerbejdżan przeprowadził ofensywę w Górskim Karabachu, co doprowadziło do kapitulacji sił ormiańskich w regionie i przejęcia pełnej kontroli przez Azerbejdżan. W wyniku tych działań większość ormiańskiej ludności Górskiego Karabachu opuściła swoje domy, a władze samozwańczej Republiki Arcach ogłosiły jej rozwiązanie z dniem 1 stycznia 2024 roku.

Konflikt ten jest skomplikowany i wieloaspektowy, obejmuje kwestie etniczne, historyczne i polityczne, co znacząco utrudnia osiągnięcie trwałego pokoju w regionie. 

Ilham Aliyev - przeciwnik Ormian

W dodatku nieprzejednany w poglądach jest przywódca Azerów Ilham Aliyev, który uważa, że Górski Karabach to nieodłączna kraina należąca do Baku. W 2008 roku stwierdził wprost: "Górski Karabach nigdy nie będzie niezależny. To stanowisko popierają także międzynarodowi mediatorzy; Armenia musi zaakceptować rzeczywistość".

Po wojnie w 2020 roku, w wyniku której Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad znaczną częścią spornych terytoriów, Aliyev wykluczył możliwość nadania Górskiemu Karabachowi specjalnego statusu lub autonomii. W 2023 roku grzmiał, że Ormianie zamieszkujący Karabach muszą albo przyjąć obywatelstwo Azerbejdżanu albo natychmiast opuścić region. - Jestem pewien, że większość ormiańskiej ludności mieszkającej dziś w Karabachu jest gotowa przyjąć obywatelstwo Azerbejdżanu. To tylko ci pasożyci, te dzikie zwierzęta, separatyści im na to nie pozwalają - deklarował.

Aliyev wielokrotnie wysuwał roszczenia terytorialne wobec Armenii, nazywając stolicę Armenii, Erywań, "historycznymi ziemiami" Azerbejdżanu i sugerując, że Ormianie są tam tylko "gośćmi". Jego ataki pod adresem tego narodu spotkały się z krytyką ze strony organizacji międzynarodowych i obrońców praw człowieka.   


Z tego artykułu dowiedziałeś się: 

- o trzydniowej wizycie Andrzeja Dudy w Armenii i rozmowach prezydenta z unijną misją cywilną (EUMA)

- o co pretensje do polskiej dyplomacji ma strona azerska 

- o co toczy się spór między Azerbejdżanem i Armenią

- jakie poglądy ma Ilham Aliyev, prezydent Azerbejdżan, na kwestię Górskiego Karabachu i Ormian

Fot. Andrzej Duda, prezydent RP przy granicy Azerbejdżanu i Armenii/KPRP/Marek Borawski

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj36 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka