Nie każdy ma równe szanse, ale każdemu można je dać

Redakcja Redakcja Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
W Sejmie RP zaprezentowano raport i wystawę podsumowujące projekt Związku Przedsiębiorców i Pracodawców „Każdy talent na wagę złota”. Inicjatywa zwraca uwagę na te grupy pracowników, których potencjał wciąż bywa ignorowany. A w czasach niedoboru rąk do pracy – to nie tylko kwestia równości, ale i strategicznej konieczności.

Inkluzywność to konkret, nie slogan

Choć pojęcie inkluzywności bywa nadużywane, autorzy raportu „Każdy talent na wagę złota” pokazują, że za tym słowem kryją się konkretne działania i mierzalne efekty. Projekt ZPP odpowiada na realne wyzwania rynku: starzejące się społeczeństwo, chroniczny brak specjalistów oraz zawodowe wykluczenie całych grup społecznych.

– Dla nas inkluzywność to zatrudnianie osób w wieku 50+, tzw. silversów – wyjaśniał Artur Kołpowski, dyrektor kategorii Praca w OLX. – Jesteśmy już na pograniczu tego wieku i dobrze wiemy, że znalezienie pracy bywa w takim momencie naprawdę trudne.

W jego ocenie inkluzywność to także otwieranie się na różne doświadczenia, pochodzenia, style życia, a przede wszystkim — gotowość do zaufania tym, których wcześniej pomijano.


– Na naszym pokładzie mamy ludzi bardzo młodych, ale i takich, którzy są starsi od nas o całe pokolenia – mówił Kołpowski. – Łączymy różne perspektywy, bo wierzymy, że tylko takie organizacje mają szansę się dynamicznie rozwijać.

„To nie pomoc, to godność”

Konferencja w Sejmie nie miała charakteru kampanii charytatywnej, co podkreślali organizatorzy od pierwszych minut wydarzenia.

– Dzisiejsze spotkanie nie jest o pomaganiu – zaznaczył Jakub Bińkowski z zarządu ZPP. – To jest wydarzenie o godności i o tym, że nowoczesna gospodarka nie może pozwolić sobie na marnowanie potencjału.

Emilia Szczukowska, koordynatorka projektu, zwracała uwagę, że przygotowany przez ZPP raport nie jest teoretycznym dokumentem, lecz głosem rynku pracy. – Wspólnie wypracowaliśmy konkretne, realistyczne propozycje – mówiła.

W ramach projektu przeprowadzono pięć debat w formule „okrągłego stołu” z udziałem firm, organizacji społecznych, ekspertów, parlamentarzystów oraz przedstawicieli rządu i samorządów.

Kto zyskuje szansę?

Raport skupia się na grupach zawodowo marginalizowanych. Wśród nich są m.in.: kobiety wracające do pracy po urlopie macierzyńskim, osoby z chorobami przewlekłymi, osoby 50+, seniorzy, osoby neuroróżnorodne i z niepełnosprawnościami.


– W Providencie byliśmy jedną z pierwszych firm, które podpisały Kartę Różnorodności – przypomniała Marta Woźniak, dyrektor HR na Europę w Provident Polska. – Działamy w tym obszarze od lat, rozwijając m.in. elastyczny czas pracy dla młodych mam czy seniorek.


Dodała też, że Provident zatrudnia rocznie około tysiąca osób, a średni staż pracy w firmie to 9,5 roku – co świadczy o dużej lojalności i skuteczności polityki zatrudnienia.

– Nie sprawdzamy, czy kandydat został gdzieś wcześniej odrzucony – liczy się jego motywacja i kompetencje – zaznaczyła Woźniak.

Technologia może włączać

O inkluzywności z perspektywy firm technologicznych mówił Piotr Nowocielski z Racket Jobs i Just Join IT.

– Jesteśmy tu po to, by przypomnieć, że technologia może otwierać drzwi na rynek pracy osobom, które były z niego wypchnięte – mówił.

Podkreślał, że potrzebne są nie tylko zmiany w świadomości pracodawców, ale także narzędzia technologiczne, które realnie obniżają bariery – jak polski Eleven Labs, który umożliwia konwersję tekstu na głos i mógłby pomóc osobom niewidomym pracować w obsłudze klienta.

– Jeżeli nie będziemy rozwijać inkluzywnych rozwiązań technologicznych, to żadna ustawa nie wystarczy, by zmienić rynek – zaznaczył Nowocielski.

Praca to coś więcej niż Excel

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, otwierając wystawę, przypomniał, że praca to znacznie więcej niż tylko „czynnik ekonomiczny”.

– Praca to życie. Spędzamy w niej czas, który moglibyśmy przeznaczyć na rodzinę czy pasje. To, co otrzymujemy w zamian, to nie tylko wynagrodzenie, ale też poczucie sensu i sprawczości – mówił.


Zwracał uwagę, że rynek pracy powinien być traktowany jako wspólny ekosystem pracodawców i pracowników. – Musimy dojrzeć każdego człowieka, który chce coś dać od siebie – dodał.

Wiceministra Aleksandra Gajewska podkreślała, że w resorcie pracy mocno stawia się na rynek włączający. – Musimy zmieniać system tak, by rynek pracy był dostępny dla wszystkich – mówiła. – Wdrożyliśmy „babciowe”, z którego skorzystało już 700 tysięcy rodzin.

Z kolei posłanka Izabela Bodnar, otwierająca wystawę, zwróciła uwagę, że kluczem do zmiany jest edukacja i empatia.

– Powinniśmy patrzeć na ludzi przez pryzmat ich potencjału, nie deficytów – mówiła. – Ten projekt to dowód, że inkluzywność w zatrudnieniu to nie moda, tylko inwestycja w przyszłość.

red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo