Ponad 10 tysięcy hoteli z całej Europy przystąpiło do pozwu zbiorowego przeciwko platformie Booking.com. Pozew zostanie złożony w Sądzie Rejonowym w Amsterdamie, gdzie mieści się siedziba firmy. Hotelarze zarzucają gigantowi rezerwacyjnemu stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych i domagają się odszkodowania.
Spór o klauzulę "szerokiego parytetu" i wyrok TSUE
Powodem pozwu jest stosowana przez Booking.com tzw. klauzula szerokiego parytetu. W ramach umów z hotelami platforma miała zabraniać oferowania tych samych pokoi po niższych cenach na innych kanałach sprzedaży – w tym na stronach internetowych samych obiektów.
W 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że tego rodzaju klauzula może ograniczać konkurencję i sprzyjać eliminowaniu mniejszych podmiotów z rynku. Trybunał uznał, że nie jest ona niezbędna do świadczenia usług rezerwacyjnych, co otworzyło hotelarzom drogę do działań prawnych.
Termin zgłoszeń przedłużony
Europejskie stowarzyszenie hotelarzy Hotrec, które koordynuje pozew, poinformowało, że z uwagi na "przytłaczające zainteresowanie” - termin zgłaszania się do udziału w pozwie został przedłużony do 29 sierpnia 2025 r. Mogą do niego przystąpić wszystkie obiekty, które korzystały z pośrednictwa Booking.com w latach 2004–2024.
Prezes Hotrec, Alexandros Vassilikos, oświadczył, że skoordynowane roszczenie "wzmacnia pozycję prawną hotelarzy i wysyła jasny sygnał, że branża nie będzie tolerować nadużyć dużych platform cyfrowych".
Stanowisko Booking.com
Booking.com w przesłanym stanowisku odrzuca oskarżenia, twierdząc, że oświadczenia Hotrec są nieprawdziwe i wprowadzające w błąd. Firma podkreśla, że wyrok TSUE nie przesądził, iż stosowane przez nią klauzule były antykonkurencyjne ani że wpływały na rynek w sposób nielegalny.
Od 2024 roku podobne klauzule są zakazane na mocy unijnego Aktu o rynkach cyfrowych (DMA), którego celem jest ograniczenie dominacji największych platform internetowych w Europie.
Fot. Booking.com/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Gospodarka