Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, fot. PAP/Marcin Obara
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, fot. PAP/Marcin Obara

Konflikt interesów w Świętokrzyskiem. Minister żąda zwrotu 4,36 mln zł

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała o decyzji o zwrocie ponad 4 mln zł dotacji unijnej przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego. Powodem jest stwierdzony konflikt interesów przy udzieleniu wsparcia dla firmy zięcia obecnej marszałek Renaty Janik.

Pełczyńska-Nałęcz: Pieniądze były przyznane nieuczciwie

We wpisie na platformie X (dawniej Twitter) Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że marszałek województwa świętokrzyskiego podpisała umowę dotacyjną dla firmy partnera życiowego swojej córki, nie ujawniając konfliktu interesów. Chodzi o kwotę 4,365 mln zł z funduszy europejskich.

– Każda złotówka, którą ktoś weźmie nieuczciwie z inwestycji, jest odbierana i przeznaczana na inwestycje uczciwe – napisała minister.

Podkreśliła, że decyzję o wezwaniu do zwrotu środków poprzedziły szczegółowe kontrole Ministerstwa oraz Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Wynik był, jak zaznaczyła, jednoznaczny.


Chodzi o firmę zięcia marszałek Janik

Z informacji „Wyborczej” wynika, że chodzi o spółkę Ekoenergia, której prezesem jest Łukasz Dziedzic, prywatnie zięć Renaty Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego z ramienia PiS. To właśnie ta firma otrzymała milionowe wsparcie na zaplecze badawczo-rozwojowe.

Już wcześniej opozycja alarmowała o potencjalnym konflikcie interesów. W 2024 roku poseł Roman Giertych oraz Lucjan Pietrzczyk z KO zarzucali Janik, że jako wicemarszałek województwa w 2019 roku podpisała umowę z firmą swojego przyszłego zięcia, a następnie aneksowała ją w kolejnych latach.

OLAF zakończył kontrolę, resort domaga się zwrotu

Jak ustaliła „Wyborcza”, kontrola OLAF została zakończona, a raport trafił do Komisji Europejskiej. Na jego podstawie Ministerstwo Funduszy wysłało pismo do Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach z żądaniem zwrotu środków.

Poseł Pietrzczyk z KO przekazał, że złożył wniosek o wznowienie postępowania w tej sprawie do Prokuratury Krajowej, podnosząc, że w momencie konieczności zwrotu środków może pojawić się szkoda majątkowa dla województwa.

Marszałek odpiera zarzuty, prezes firmy mówi o kampanii

Renata Janik tłumaczyła, że konkurs, z którego pochodziła dotacja, został ogłoszony jeszcze przez poprzedni zarząd województwa z marszałkiem Adamem Jarubasem z PSL. Swoją rolę w podpisaniu umowy określiła jako „techniczną”, argumentując, że marszałkowie podpisują setki dokumentów, których nie są w stanie weryfikować.

Z kolei prezes Ekoenergii, Łukasz Dziedzic, uznał sprawę za element brutalnej kampanii wyborczej, a samą procedurę – za przejrzystą i zgodną z prawem.


Minister zapewnia: nie będzie polowania na czarownice

Mimo zdecydowanej reakcji resortu, minister Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że nie będzie tzw. "ziobryzmów", czyli egzekwowania prawa na podstawie „internetowych linczów i pomówień”.

– Uczciwi przedsiębiorcy oraz inwestorzy mogą czuć się w Polsce bezpiecznie – zapewniła.

Na razie nie wiadomo, jaką decyzję podejmie Komisja Europejska i czy zwrot środków nastąpi niezwłocznie. Urząd Marszałkowski w Kielcach zapowiedział, że odniesie się do sprawy po analizie raportu z kontroli OLAF.

Red.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, fot. PAP/Marcin Obara

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo