Dziennikarz "Wyborczej" ma żal do otoczenia Nawrockiego. "Nikt z panem nie rozmawiał"

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
Otoczenie prezydenta przekonywało dziennikarzy, iż Karol Nawrocki wyleci do USA jako reprezentant Polski w rozmowach z Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim? Taką informację przekazał Bartosz Wieliński. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" został mocno skontrowany przez Marcina Przydacza, szefa Biura Polityki Międzynarodowej w kancelarii Nawrockiego. - Ani ja, ani nikt z moich współpracowników nigdy by się z Panem nie skontaktował. Brzydzimy się Panem - napisał polityk do Wielińskiego.

W Polsce wyczekuje się na dzisiejsze rozmowy Donalda Trumpa, Wołodymyra Zełenskiego i tzw. koalicji chętnych w Waszyngtonie. Niestety, nikt nie zaprosił na rozmowy przedstawicieli Polski. Jedynym przedstawicielem Warszawy, który został wdrożony do rozmów na temat ewentualnego pokoju na Ukrainie, jest na razie Karol Nawrocki. Jednak prezydent nie poleci do Waszyngtonu, a spotka się z Trumpem w Stanach Zjednoczonych 3 września.  

Ostre starcie Wielińskiego z Przydaczem

- Wczoraj wieczorem otoczenie Nawrockiego nieoficjalnie zapewniało, że prezydent jedzie na szczyt do Waszyngtonu. Z pokorą i wstydem przyznaję, że im uwierzyłem. Przepraszam, to się nie powtórzy - napisał na portalu X dziennikarz Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej". Natychmiast odpowiedział mu Marcin Przydacz z KPRP. 

- Proszę Pana, ani ja, ani nikt z moich współpracowników nigdy by się z Panem nie skontaktował. Brzydzimy się Panem i Pana „dziennikarstwem”. Prosze więc nie kłamać o jakichkolwiek zapewnieniach, bo nikt kulturalny i szanujący się nie będzie z Panem rozmawiał - odpowiedział. 

Wieliński skwitował wymianę tak: "Najwyraźniej w pana otoczeniu nie ma ludzi kulturalnych i szanujących się. Ale to nie mój problem". Otoczenie Przydacza to Kancelaria Prezydenta, która miała podać informację Wielińskiemu o wylocie Nawrockiego dziś do USA. 

 

Brak Polski na liście zaproszonych do Białego Domu

W poniedziałek prezydent USA Donald Trump spotka się w Białym Domu z Wołodymyrem Zełenskim i przywódcami najważniejszych państw europejskich. W gronie zaproszonych znaleźli się m.in. Ursula von der Leyen, Mark Rutte, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Keir Starmer, Giorgia Meloni i Alexander Stubb. Nie będzie wśród nich jednak przedstawiciela Polski.

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz uspokajał w mediach, że głos Polski w sprawie Ukrainy jest słyszalny, a Karol Nawrocki poruszy temat wojny i bezpieczeństwa podczas swojej wizyty w USA zaplanowanej na 3 września.

Kto prowadzi politykę zagraniczną?

Paweł Wroński wyjaśniał, że strona amerykańska wskazała właśnie prezydenta Nawrockiego jako głównego partnera do kontaktu z Donaldem Trumpem. – Skoro tak, to prezydent jest bardziej predystynowany do rozmów z Waszyngtonem. Nasze ministerstwo i cały rząd są gotowe merytorycznie wspierać kancelarię prezydenta, ponieważ polityka zagraniczna musi być jedna – powiedział rzecznik MSZ.

Dodał również, że rząd dostosuje się do przyjętych rozwiązań, ponieważ sprawy dotyczące Ukrainy i bezpieczeństwa są zbyt poważne, aby mogło dochodzić do rywalizacji między instytucjami państwowymi. To o tyle zaskakująca deklaracja, że ministrowie i sam premier przestrzegali Nawrockiego, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną, a prezydent tylko przedstawia stanowisko gabinetu podczas oficjalnych szczytów.   


Fot. Prezydent Karol Nawrocki/PAP/Bartosz Wieliński, redaktor "Gazety Wyborczej" 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj57 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka