Obecna większość parlamentarna może przejść do historii po kolejnych wyborach - tak wynika w zasadzie ze wszystkich sondaży. Badania wskazują, że prawica - o ile się porozumie - mogłaby liczyć na silny mandat w Sejmie. Piotr Zgorzelski z PSL ma pomysł, jak ewentualnie uratować władzę. Pomysł, który byłby wręcz nie do przyjęcia dla wielu zwolenników Koalicji Obywatelskiej poparł Tomasz Lis.
Zgorzelski chciałby dogadać się z Konfederacją
- Dwa lata w polityce to po prostu epoka. Uważam, że nasza koalicja powinna zapracować na kolejną kadencję, a jeżeli zabraknie nam głosów, trzeba rozmawiać z liberalną częścią Konfederacji. To świadczy o szerokim spojrzeniu na możliwe scenariusze polityczne - zaskoczył wszystkich swoją deklaracją wicemarszałek Sejmu z PSL, Piotr Zgorzelski.
Wpis w mediach społecznościowych świadczy nie tylko o kiełkującym pomyśle oderwania Konfederacji od sojuszu z PiS, ale też o przymiarkach do jednej listy wyborczej z KO, Lewicą i Polską 2050. Dla koalicjantów partii Donalda Tuska obecnie byłaby to jedyna deska ratunku na utrzymanie przynajmniej części posłów i senatorów w parlamencie.
Lis popiera pomysł Zgorzelskiego
Konfederacja natychmiast odpowiedziała Zgorzelskiemu: "Nie chcemy nic z Avonu". A kto poparł pomysł polityka PSL? Gardzący radykalną prawicą... Tomasz Lis. - To sensowny pogląd, Panie marszałku - napisał.
Reakcja Lisa wywołała nie tylko wyrazy politowania pod adresem publicysty, który nie zostawiał suchej nitki na Konfederacji, ale też jednoznaczną krytykę ze strony zwolenników koalicji rządowej. Waszym zdaniem taka koalicja stronnictw anty-PiS z Konfederacją dojdzie do skutku?
Fot. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL)/Salon24/Tomasz Lis
Red.
Inne tematy w dziale Polityka