Klaudia Zwolińska mistrzynią świata, fot. EPA/DAN HIMBRECHTS
Klaudia Zwolińska mistrzynią świata, fot. EPA/DAN HIMBRECHTS

Mamy złoto! Niesamowity sukces Klaudii Zwolińskiej na mistrzostwach świata

Redakcja Redakcja Sport Obserwuj notkę 1
Klaudia Zwolińska zdobyła złoty medal w kanadyjkach jedynkach (C1) na mistrzostwach świata w kajakarstwie górskim w Penrith (Australia). 26-letnia slalomistka z Nowego Sącza wygrała finał czasem 108,49 po czystym przejeździe, wyprzedzając Alsu Minazową o 4,39 s i Anę Satilę o 4,49 s. W piątek Polka powalczy jeszcze o medal w swojej koronnej konkurencji K1. Jak przyznała nasza mistrzyni, akurat w tej konkurencji medalu się nie spodziewała. – To dla mnie jakiś szok! – przyznała po zawodach.

Złoto po perfekcyjnym przejeździe

Na olimpijskim torze w Penrith Zwolińska zajęła w eliminacjach C1 dopiero 17. miejsce, ale w czwartek pływała znakomicie: była druga w półfinale, a w finale nie dała szans rywalkom. „Na czysto” uzyskała 108,49, wyprzedzając Alsu Minazową (neutralna flaga) o 4,39 s oraz Anę Satilę (Brazylia) o 4,49 s. Tuż za podium finiszowała brązowa medalistka olimpijska z Paryża Evy Leibfarth (USA) – do brązu zabrakło 0,11 s.


„To dla mnie jakiś szok!” – reakcja Zwolińskiej i sztabu

– Nie wiem, naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. To dla mnie jakiś szok! – przyznała Zwolińska.

– Złotego medalu w kanadyjce się chyba nie spodziewałam. Przyjechałam tu walczyć o krążki, ale bardziej myślałam o K1 – dodała, cytowana przez PZKaj.

– Wiedziałam, że robię postępy w kanadyjce, ale nie aż tak! W półfinale oddałam znakomity bieg i nie spodziewałam się, że powtórzę, a co dopiero urwę kilka sekund! – podkreśliła. (dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo)

Obejrzyj naszą rozmowę z Klaudią Zwolińską:


Trener Rafał Polaczyk: – Medal był w zasięgu Klaudii, z biegu na bieg się rozpędzała. W połowie sama zdecydowała, że jedzie po złoto. Jedyną zawodniczką, która mogła jej zagrozić, była Jessica Fox.

Trener główny Jakub Chojnowski: – To nie jest wielka niespodzianka. Klaudia ma medale ME i igrzysk europejskich w C1. Wygrywa o ponad cztery sekundy – w tej dyscyplinie to przepaść.


Od K1 do C1: szybki progres i największy sukces w kanadyjce

Zwolińska to wicemistrzyni olimpijska w K1 (Paryż 2024) i brązowa medalistka MŚ 2023 w K1. W kanadyjkach (C1) dotąd nie notowała tak dużych sukcesów – na igrzyskach była 17., a także 17. w eliminacjach C1 w Penrith. Czwartkowy finał potwierdził jednak wyraźny progres. W Australii Polka była już 10. w próbie czasu w konkurencji cross i 11. drużynowo w K1.


Polacy w Penrith

W C1 mężczyzn Kacper Sztuka zajął 6. miejsce. Po 12. czasie w półfinale wszedł do finału jako ostatni, a w decydującym przejeździe uzyskał 100,97 s – bez punktów karnych, jak cała czołówka. Wygrał Nicolas Gestin (Francja) – 97,13, przed Ryanem Westleyem (W. Brytania) – 98,03 i Kaylenem Bassettem (Australia) – 98,74.

Przed rodzimą publicznością nie startowała Jessica Fox – trzykrotna mistrzyni olimpijska i 10-krotna mistrzyni świata – po operacji wycięcia guza nerki. Jej siostra Noemie Fox była w C1 dziewiąta.

Co dalej: K1 w piątek i cross w sobotę

Zwolińska awansowała do półfinału K1 z 9. miejsca w eliminacjach i w piątek powalczy o kolejny medal. W sobotę wystartuje w konkurencji cross. – Jak ja teraz pojadę to K1? Przecież nie wypada popłynąć gorzej! – żartowała tuż po dekoracji.

Red.

Klaudia Zwolińska mistrzynią świata, fot. EPA/DAN HIMBRECHTS

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Sport